Rio 2016
W brazylijskich igrzyskach pływak z Baltimore odbierał już złoty medal w niedzielę, po zwycięstwie w sztafecie 4x100 m st. dowolnym.
Amerykanin przyznał, że szczególne znaczenie ma dla niego krążek zdobyty na 200 m st. motylkowym, ponieważ to właśnie od tej konkurencji rozpoczęła się jego olimpijska kariera. W 2000 roku w Sydney zajął piąte miejsce. Cztery i osiem lat później był najlepszy, ale w 2012 roku w Londynie przegrał o 0,05 s z reprezentantem RPA Chadem Le Closem. Phelps miał po tej imprezie zakończyć karierę, ale później się rozmyślił, m.in. aby powetować sobie to niepowodzenie.
- Zadanie wykonane. Naprawdę chciałem odzyskać ten medal. Ta konkurencja jest dla mnie najważniejsza, a wystartowałem w niej po raz ostatni. Dziwna jest ta myśl, że to już koniec... Nikomu nic nie mówiłem, ale nie było szansy, żebym to przegrał. Znowu zobaczyłem na tablicy z wynikami jedynkę koło swojego nazwiska, i to właśnie na 200 m "delfinem". Nie mógłbym sobie tego lepiej wymyślić - przyznał 31-letni Phelps.
31-letni Phelps do historii przeszedł zdobywając osiem złotych medali podczas igrzysk w Pekinie, osiem lat temu. Cztery lata wcześniej w Atenach sześciokrotnie stał na najwyższym stopniu podium, a w 2012 roku w Londynie czterokrotnie.
Po brytyjskich igrzyskach zakończył karierę, ale później zmienił decyzję i wrócił do treningów. W Rio wystartuje na pewno jeszcze w dwóch konkurencjach indywidualnych. W programie pozostała także jedna sztafeta.
Phelps jest najbardziej utytułowanym olimpijczykiem w historii. Łącznie w dorobku ma 25 krążków. Jego dorobek uzupełniają po dwa srebrne i brązowe.
ps