22-letni Lochte chce, by udział w programie tanecznym odbudował jego pozytywny wizerunek po niechlubnych wydarzeniach w Rio de Janeiro.
- Myślę, że wszyscy mają już dosyć słuchania i komentowania tego, co stało się w Rio de Janeiro. Tak, jestem człowiekiem. Popełniłem wielki błąd i biorę za to całkowitą odpowiedzialność. Sprawa została jednak wyolbrzymiona - powiedział 12-krotny medalista igrzysk olimpijskich, który już wcześniej przeprosił publicznie na portalu społecznościowym za swoje zachowanie.
Innymi gwiazdami edycji rozpocznynającej się 12 września będą m.in. 16-letnia gimnastyczka, olimpijka Laurie Hernandez, były gubernator Teksasu Rick Perry i raper Vanilla Ice.
Do rzekomego rozboju (w tym kradzieży m.in. portfeli i kart kredytowych) miało dojść 14 sierpnia, gdy Lochte i trzej inni amerykańscy pływacy (Gunnar Bentz, Jack Conger, Jimmy Feigen) wracali taksówką z nocnej imprezy. Napadu mieli dokonać ludzie przebrani w mundury policyjne.
W trakcie przesłuchania wyszło na jaw, że wersje Lochtego i Feigena nie są spójne, a wydarzenie zarejestrowały kamery bezpieczeństwa. W rzeczywistości sportowcy brali udział w incydencie na jednej ze stacji benzynowych. Mieli tam spowodować zniszczenia w toalecie, po tym gdy wdali się w awanturę z ochroniarzami. Policja brazylijska złożyła do prokuratury wniosek oparty na dowodach, oskarżając Amerykanów o złożenie fałszywych zeznań w sprawie napadu podczas IO.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski powołał komisję dyscyplinarną do zbadania sprawy. Przyjrzenie się temu incydentowi zapowiedziała także amerykańska federacja pływacka i komitet krajowy (USOC).
Zachowanie Lochtego, 18-krotnego mistrza świata, skrytykowały bardzo ostro amerykańskie media oraz zwykli ludzie w opiniach wyrażanych na portalach społecznościowych.
(ah)