Zimowe Igrzyska Olimpijskie Pjongczang 2018

PjongCzang 2018: Rosja wykluczona, sportowcy mogą startować pod olimpijską flagą

Ostatnia aktualizacja: 06.12.2017 09:00
Rosyjski Komitet Olimpijski jest zawieszony na przyszłoroczne zimowe igrzyska w Pjongczangu, ale niektórzy reprezentanci tego kraju będą mogli startować pod flagą olimpijską - poinformował MKOl. Dożywotnio wykluczony został były minister sportu Witalij Mutko.
Audio
Rosyjski Komitet Olimpijski został zawieszony przez MKOl
Rosyjski Komitet Olimpijski został zawieszony przez MKOlFoto: EPA/KAY NIETFELD

Takie kary wymierzono w związku z wielokrotnym łamaniem przepisów antydopingowych przez "Sborną" na igrzyskach w Soczi w 2014 roku. Po wykryciu zorganizowanego procederu, który doprowadził m.in. do manipulacji wynikami Rosjan przez moskiewskie laboratorium antydopingowe, dożywotnio zdyskwalifikowano już 25 sportowców, a Rosja straciła 11 medali tych igrzysk.

"Mocne decyzje MKOl-u wobec Rosji..." - skomentował na Twitterze minister sportu Witold Bańka.

Wicepremier Mutko został dożywotnio wykluczony z ruchu olimpijskiego, natomiast w wyniku zawieszenia Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (ROC) jego prezes Aleksander Żukow został zawieszony w prawach członka MKOl. Żukow zapowiedział, że odwoła się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie.

- Każdy odpowiada za swoje grzechy. Karanie niewinnych jest niesprawiedliwe i niemoralne - podkreślił Żukow.

Szef ROC zapowiedział również, że decyzja, czy sportowcy skorzystają z prawa startu pod olimpijską flagą, zapadnie 12 grudnia. Wówczas spotkają się zawodnicy, trenerzy i działacze.

Mutko pełni obecnie funkcję szefa Rosyjskiej Federacji Piłkarskiej oraz Komitetu Organizacyjnego przyszłorocznych mistrzostw świata.

Niektórzy sportowcy będą mogli wystartować w Korei Południowej, ale nie pod oficjalną nazwą państwa, a pod mianem "Olympic Athlete of Russia". Tę nazwę docenił Żukow - dotychczas zawsze stosowano nazwę "Independent Olympic Athlete".

- Będzie się ich nazywało rosyjskimi sportowcami, a nie jakimiś neutralnymi... To bardzo ważne - podkreślił prezes ROC.

Telewizja państwowa w Rosji zapowiedziała już, że w związku z wtorkową decyzją nie zamierza transmitować imprezy.

Prezydent MKOl Thomas Bach w ostrych słowach podsumował nieuczciwe poczynania Rosji w ostatnich latach.

- To bezprecedensowy atak na integralność igrzysk olimpijskich i sportu w ogóle. Jako byłemu zawodnikowi, jest mi szkoda wszystkich sportowców z innych narodowych komitetów, którzy byli ofiarami tych manipulacji. Dzisiejsza decyzja ma położyć kres temu fatalnemu epizodowi - powiedział Niemiec na konferencji prasowej w Lozannie.

Jak dodał, na start pod olimpijską flagą zgodę dostaną tylko ci zawodnicy, którzy spełnią szereg rygorystycznych warunków.

- Dziś była tu rosyjska delegacja, daliśmy jej możliwość wypowiedzenia się przed Komitetem Wykonawczym. Na tym spotkaniu prezes ROC przeprosił - relacjonował Bach.

Były prezydent Szwajcarii Samuel Schmid, przewodniczący komisji dyscyplinarnej badającej zaangażowanie rosyjskich działaczy w doping, zapewnił, że decyzję podjęto nie tylko w oparciu o zeznania byłego szefa laboratorium antydopingowego w Moskwie Grigorija Rodczenkowa.

- Istnieją dowody naukowe, zeznania innych świadków, dokumenty, korespondencja. Fakty są takie, że w Rosji systematycznie dopuszczano się manipulacji dopingowych, także podczas igrzysk w Soczi - podkreślił Schmid.

MKOl stanął przed podobnym dylematem przed ubiegłorocznymi zmaganiami olimpijskimi w Rio de Janeiro. Wtedy pozostawił decyzje w rękach międzynarodowych federacji poszczególnych dyscyplin i ostatecznie do Brazylii nie pojechało ponad 100 sportowców z 387-osobowej reprezentacji, w tym wszyscy lekkoatleci (z jednym wyjątkiem) oraz sztangiści.

Niektóre instytucje sportowe i wielu zawodników uznało tamtą decyzję MKOl za zbyt zachowawczą i bierną. Domagano się całkowitego zawieszenia Rosji do czasu "oczyszczenia" systemu antydopingowego w tym kraju.

Według ustaleń kanadyjskiego prawnika Richarda McLarena, w latach 2011-15 na procederze "skorzystało" ponad 1000 rosyjskich sportowców. W połowie listopada br. Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) podtrzymała zawieszenie rosyjskiego organu odpowiedzialnego za walkę z dopingiem (RUSADA). Podobnie w sprawie krajowych władz dyscypliny postąpiło Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF).

bor

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak