Urodził się w 1900 roku w Buczaczu na terenie dzisiejszej Ukrainy. Od 1919 roku studiował historię na Uniwersytecie Warszawskim. Doktoryzował się w roku 1927, a przedmiotem jego badań była historia warszawskich Żydów w średniowieczu. Do wybuchu II wojny światowej publikował liczne artykuły i rozprawy naukowe oraz uczył w szkole średniej, w gimnazjum Jehudyjah. Związał się z partią Poalej Syjon-Lewica. Przez te wszystkie lata działał społecznie. W 1938 roku zaangażował się m.in. w pomoc żydowskim uchodźcom, wysiedlonym z Niemiec do Zbąszynia. Już wtedy zaczął zbierać relacje dotyczące traktowania Żydów w III Rzeszy.
Zobacz i posłuchaj, co o życiu Ringelbluma mówi dr Katarzyna Person z Żydowskiego Instytutu Historycznego:
We wrześniu 1939 roku był współorganizatorem obrony żydowskiej części Warszawy. Ten czas to jednocześnie początek pisania przez Ringelbluma kroniki bieżących wydarzeń. Po upadku Warszawy i zajęciu Polski przez nazistowskie Niemcy, Ringelblum zaangażował się w działalność Żydowskiej Samopomocy Społecznej.
Wiosną 1940 roku zaczął organizować grupę współpracowników, która miałaby zbierać dokumenty, świadectwa, wspomnienia dotyczące życia społeczności żydowskiej w czasie okupacji. Z jego inicjatywy – 22 listopada 1940 roku - rozpoczęło działalność tajne archiwum, nazywane od sobotniego terminu spotkania Oneg Szanat (Radosna Sobota).
- Historykowi łatwiej będzie przez porównanie różnorodnych opisów jednego zjawiska wyłuskać prawdę historyczną, rzeczywisty przebieg wydarzeń – pisał w swoim dzienniku Ringelblum w styczniu 1943 roku.
Pisał także:
"Rozpocząłem zbieranie dokumentacji jeszcze w październiku 1939 roku. To, co usłyszałem w ciągu dnia, zapisywałem wraz z uwagami. Te codzienne zapiski stały się księgą gęsto zapisanych setek stron, które ukazują opis tamtego okresu [...] Już w pierwszych miesiącach działalności w Oneg Szabat udało mi się przyciągnąć do pracy inne osoby. [...] Oprócz dorosłych pracowała ze mną młodzież, a w wyjątkowych okolicznościach również dzieci. Oneg Szabat starał się przedstawić rzetelny i wielostronny obraz getta w czasie wojny. Celem naszym było zapisanie wszystkiego, co przeżyli Żydzi, ich doświadczeń, myśli, cierpienia".
Ringelblum zaangażował się także w działalność podziemną. W 1942 roku został członkiem Bloku Antyfaszystowskiego. Uczestniczył w tworzeniu Żydowskiej Organizacji Bojowej (był członkiem komitetu finansowego ŻOB) oraz przyjaźnił się z jej przywódcą, Mordechajem Anielewiczem. Utrzymywał także kontakty z drugą najsilniejszą organizacją podziemną w getcie – prawicowym Żydowskim Związkiem Wojskowym. Od 1943 roku współpracował z Żydowskim Komitetem Narodowym.
Po zakończeniu wielkiej akcji wysiedleńczej w getcie pisał:
"Dlaczego daliśmy się prowadzić na śmierć jak stado baranów na rzeź? Czemu wrogowi wszystko udawało sie tak łatwo? Dlaczego kaci nie odnieśli żadnych strat? Czemu 5o esesmanów (są tacy, którzy twierdzą, że jeszcze mniej) z pomoca 200 policjantów ukraińskich i podobną liczbą litewskich zdołało przeprowadzić całą operację z taką łatwością? Od samego początku należało nie pozwolić na wysiedlenie. Powinniśmy wybiec na ulice, podpalić wszystko, co było w zasięgu naszych rąk, rozwalić mury i uciec na drugą stronę. Niemcy mściliby się na nas, zginęłyby zapewne dziesiątki tysięcy, lecz nie 300 tysięcy".
Od jesieni 1942 roku Ringelblum zatrudniony był w niemieckim przedsiębiorstwie Hallmann, w warsztatach stolarskich (tzw. szopach) na terenie getta przy ul. Nalewki 68.
To właśnie z warsztatów przy ul. Nalewki śledził walkę bojowników Żydowskiego Związku Wojskowego na Placu Muranowskim i widział powiewające nad nim flagi – polską i syjonistyczną.
Ringelblum zdołał wraz z rodziną przetrwać wielką deportację latem 1942 roku, kiedy to wywieziono do komór gazowych Treblinki 270 tys. warszawskich Żydów. Pod koniec lutego 1943 roku z żoną Judytą i synem Urim opuścił getto. Rodzina ukryła się w podziemnym schronie leżącym na posesji Mieczysława Wolskiego przy ul. Grójeckiej 81. Ringelblum korzystając z konspiracyjnych kontaktów co pewien czas samotnie wracał do getta, próbując wydostać stamtąd swoich towarzyszy z Poalej Syjon-Lewicy, dzieci i intelektualistów.
Dzień przed wybuchem powstania znowu przeszedł do getta z tzw. aryjskiej strony, m.in. aby dopilnować ukrycia ostatniej części archiwum. Po wybuchu powstania słuch po nim zaginął. W lipcu 1943 roku Rada Pomocy Żydom "Żegota" otrzymała informację, iż Ringelblum został schwytany przez Niemców i wywieziony do obozu pracy w Trawnikach niedaleko Lublina. Stamtąd wyprowadziła go kurierka AK. Wrócił do Warszawy, gdzie dołączył do rodziny ukrywającej się wciąż przy Grójeckiej.
7 marca 1944 roku bunkier został odkryty przez Gestapo. Ringelbluma z rodziną oraz 30 Żydów ukrywających się w tym samym miejscu, Niemcy rozstrzelali, najprawdopodobniej trzy dni później.
im