Rejs
niepodległości

Obierają ziemniaki, malują pokład, uczą się sztuki żeglowania. To uczestnicy Rejsu Niepodległości, którzy dziś rano ze Szczecina wypłynęli do niemieckiego portu Bremerhaven. Laureatów konkursu ministerialnego i studentów Akademii Morskiej w Gdyni żegnały rodziny, które nie potrafiły ukryć wzruszenia. (PR, 15.06.2018)

Mówi się o tym, że na morzu nie ma płci. Marynarz to marynarz, a żeglarz to żeglarz. O tym, czy na statku jest miejsce na kobiecość, z żeńską załogą Daru Młodzieży porozmawiała Agnieszka Szwajgier, która przez dwa tygodnie płynęła białą fregatą. (PR, 19.06.2018)

Dar Młodzieży opuścił niemiecki port Bremerhaven. Zaraz po wyjściu w morze na pokładzie rozpoczęły się przygotowania do sztormu, który nadciągnął po południu. Fale, które bujały statkiem, miały około pięciu metrów. Część załogi dopadła choroba morska. (PR, 21.06.2018)

W drodze z niemieckiego portu Bremerhaven do Francji uczestnicy Rejsu Niepodległości przeżyli sztorm. Dla niektórych był to pierwszy raz. Fale dochodziły do pięciu metrów, a wiatr wiał z siłą 9 w skali Beauforta. Na pokładzie rozciągnięte zostały sztorm-liny, krzesła w jadalni poprzyczepiano do podłogi, a uczestnicy zostali poproszeni o schowanie wartościowych rzeczy w bezpieczne miejsca. (PR, 22.06.2018)

Dar Młodzieży kontynuuje podróż dookoła świata. W nocy wpłynął na Zatokę Biskajską. Żaglowiec płynie z prędkością trzech węzłów na żaglach, daleko od lądu - stąd załoga od kilku dni nie ma Internetu. A kiedy łącze zostaje przerwane, nadchodzi czas na… czytanie książek. (PR, 25.06.2018)

Wyrzucanie butów za burtę, gotowanie flaków podczas sztormu czy wypłynięcie z portu w piątek – tego stanowczo nie należy robić, jeśli nie chce się rozgniewać Neptuna. Przesądy morskie dla wielu marynarzy to wciąż rzecz święta – uczula Marek Szcześniak, szef kuchni Daru Młodzieży. (PR, 26.06.2018)

Kiedy jest w pobliżu wszystko jest dobrze. Jesteśmy szczęśliwi, rozmawiamy do woli, korzystamy z sieci. Gorzej, kiedy Internet znika, bo... na przykład płynie się statkiem, po morzu, z daleka od lądu. Uczestnicy rejsu dookoła świata płynący na Darze Młodzieży dziś rano zacumowali we francuskim Bordeaux.(PR, 27.06.2018)

Sześć miesięcy - tyle maksymalnie marynarz może przebywać na morzu, później musi zrobić przerwę. Dlatego na Darze Młodzieży załoga schodzi na ląd, aby po kilku tygodniach znów wrócić na statek. Z jakimi emocjami wiąże się powrót do domu – opowiadają członkowie załogi Daru Młodzieży i uczestnicy Rejsu Niepodległości. (PR, 29.06.2018)