Teatr Polskiego Radia

Odcinek nr: 2607

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2007 00:00
Audio
Autor: Dzennet Poltorzycka

Z nieoczekiwana wizyta wpadl na Dobra Józio Grzelak. Bedac akurat w poblizu, postanowil odwiedzic dawno niewidzianych krewnych. Teraz przy herbacie i malym poczestunku przygotowanym przez Dorote postanowil zwierzyc sie Gienkom ze swoich radosci i smutków. Nie ukrywa, ze jest nieco zaniepokojony nowa sympatia Adama, z która ten wybiera sie na studniówke. Grzelak nie wiedzac nic o tej dziewczynie, nie jest w stanie obdarzyc jej swoim zaufaniem. Z rozmowy wynika jednak, ze to córka Elzbiety – Joasia Szymucha, a za nia Gienek moze reczyc w stu procentach. Szkoda, ze nie ma Justyny, bo ta na pewno potwierdzilaby slowa ojca, jednakze dziewczyna udala sie wlasnie do „Zachety”, gdzie ma miejsce wystawa sztuki nowoczesnej. Nie da sie ukryc, ze ten rodzaj malarstwa nie dosc, ze daleko odbiegl juz od sztuki „klasycznej”, to nawet w pewnym sensie wypacza jej zalozenia. Syn Danki ma jednak w tej chwili o wiele wieksze zmartwienia. Waza sie przeciez losy unikalnego przyrodniczo zakatka Puszczy Augustowskiej jakim jest Dolina Rozpudy. Wydaje sie, ze jej los zostal juz przesadzony przez lokalne wladze Augustowa i ministra srodowiska, którzy chca, by wlasnie w tym miejscu przebiegala ruchliwa autostrada. Józio zdaje sobie sprawe, ze inwestycja ta przyniesie niewyobrazalne szkody dla srodowiska naturalnego, których nie bedzie mozna w zaden sposób zrekompensowac. Cóz jednak mozna zrobic, skoro nawet przepisy ustawy o ochronie przyrody nie stanowia wlasciwej gwarancji bezpieczenstwa ekologicznego. Dalsze narzekania przerywa dzwonek do drzwi. To dozorczyni, która przyszla by umówic sie z Dorota na sprzatanie. Zagadnieta przez Matysiaków chetnie opowiada o swoich planach malzenskich. Oznajmia, ze jej slub z Edwardem odbedzie sie prawdopodobnie w marcu, a najdalej na Swieta Wielkanocne. Z wydarzeniem tym wiaza sie jednak problemy, które juz od jakiegos czasu spedzaja Pojemnickiej sen z powiek. Najwazniejszym jest brak jakiejkolwiek kreacji, w której mozna by sie godnie zaprezentowac w tym uroczystym dniu w Urzedzie Stanu Cywilnego. Matysiakowa natychmiast oferuje swoja pomoc. Jest pewna, ze w jej szafie znajdzie sie jakis kostium, który bedzie pasowal na jej sasiadke. Uszczesliwiona Lola wreszcie przypomina sobie o prawdziwym celu swojej wizyty. Ma przeciez dla Matysiaków przesylke, która zupelnie niedawno zostawil u niej listonosz. Po jej wyjsciu malzonkowie postanawiaja zajrzec do srodka. Okazuje sie, ze to obiecane fotografie, które mieli przeslac panstwo Holzowie z Niemiec. Wbrew oczekiwaniom nie sa to zdjecia z ubieglorocznego pobytu malzonków we Frankfurcie. To fotosy Gienka i Elzbiety z lat 80-tych, gdy razem mieszkali w NRD. Do Doroty nie dociera jednakze, ze to tylko zapomniane obrazy sprzed wielu lat. Jej chorobliwa zazdrosc doprowadza ja wrecz do wscieklosci. Nie umiejac sie pohamowac ciska w meza absurdalnymi zarzutami. Jest przekonana, ze Gienek zamiast niej kocha nadal swoja pierwsza zone. Domowa awanture przerywa wejscie Wisi, której zrozpaczona Dorota postanawia zwierzyc sie ze swojego wyimaginowanego problemu. Wisia zaskoczona reakcja szwagierki twardo postanawia, ze zabierze ja do siebie do mieszkania. Jest to, jej zdaniem jedyny sposób, aby w spokojnej rozmowie wyciszyc roztrzesiona kobiete. Matysiak pozostawszy sam w domu decyduje sie wykorzystac chwile spokoju. Dzwoni wiec do Elzbiety, by poinformowac ja o swiezo otrzymanych, wspólnych fotografiach. Nie ukrywa, ze chcialby je jakos doreczyc swojej bylej zonie. Szymucha sugeruje, by dokonal tego osobiscie.