Lola Pojemnicka nie ukrywa radości, że dzięki Wisi, mogła zarobić parę złotych, sprzątając mieszkanie po cioci Karolinie. Przy okazji Lola przyniosła Wisi sensacyjne wiadomości. Otóż, sprzątając pokój Henia, dozorczyni zobaczyła leżącą na łóżku jedwabną różową halkę. Spostrzegając taką samą halkę w pokoju Stelli, Lola skojarzyła te dwa fakty i posądziła Henia i Stellę o romans. O tym fakcie dozorczyni zdążyła już powiadomić Gienka. Rozmowę przerywa telefon; Stach dzwoni do Wisi, aby powiadomić, że za chwilę przyjedzie do domu z wyjątkowym gościem - Stefanią Grodzieńską, która postanowiła wybrać się w sobotnie popołudnie na Powiśle. Wiadomość ta kompletnie zaskakuje Wisię i czym prędzej postanawia przygotować mieszkanie na przyjęcie pani Stefanii. Na szczęście w samą porę wraca do domu Gienek, który uspokaja zakłopotaną bratową. Wisia informuje Gienka o "odkryciu" Loli, ale szwagier przyjmuje domniemany romans Henia i Stelli za coś normalnego. Rozmowę Wisi i Gienka przerywa przyjście Antka i Danki. Antoni informuje wszystkich, że rozpoczął intensywny kurs języka francuskiego przed podróżą do Paryża. Przy okazji, Gienek robi sobie żarty z nieznajomości francuskiego Przez Antka, co wprowadza kuzyna w zakłopotanie. W końcu Stach przyprowadzą panią Stefanię, która po powitaniu się z rodziną Matysiaków opowiada o starym Powiślu, o warszawskiej Syrence, o cyrku Staniewskich, a także o teatrze Stefana Jaracza i Stanisławie Perzanowskiej oraz o swojej pracy spikerskiej w radiostacji "Pszczółka". Na koniec spotkania wszyscy wspólnie śpiewają "Piosenkę o Dobrej".