Halinka Bartoszewiczowa postanowiła zaprosić Matysiaków na letni pokaz mody, który przygotowuje jej koleżanka. Wisia ma nadzieję, że zaproszenia powinna szczególnie ucieszyć się Lusia, która kiedyś występowała jako modelka. Halinka właśnie dostała od koleżanki propozycję pracy branży tekstylnej. Dawna sympatia Gienka mą wątpliwości, czy Dorota nie poczuła się zazdrosna, kiedy dowiedziała się, że Gienek odwiedził ją w szpitalu. Wisia próbuje rozwiać obawy Halinki, przy okazji pyta o jej związek z Przemkiem Prusińskim. Halina informuje Wisię, że ich uczcie dawno wygasło, a Przemek wyjechał prawdopodobnie za granicę. Stach przynosi sensacyjną wiadomość: wracając do domu spotkał Krzysia Rączkę, flirtującego z jakąś dziewczyną. Wisia jest zaskoczona tym faktem, bowiem Krzyś jest zaręczony z córką Oli Szymkowskiej, Ewą, która niedawno wyjechała na stypendium do Niemiec. Halinka potwierdza wiadomość Stacha. Wisia prosi męża, aby niezwłocznie sprowadził tu Iwonę Rączkową. Halina nie chce być przy tej rozmowie, gdyż nie żywi sympatią swojej bratowej. W międzyczasie telefonuje Elżbieta, która zamawia się na krótkie spotkanie z Gienkami. Po chwili Stach przyprowadza Iwonę. Wisia jest oburzona na sąsiadkę, że skłamała, mówiąc, że między Krzysiem i Ewą wszystko jest porządku. Iwona początkowo próbuje wymigać się od odpowiedzi, później jednak, pod wpływem kolejnych pytań Wisi, przyznaje się, że nie może pogodzić się z myślą, że jej syn może stracić taką narzeczoną. Ewa jest wykształcona i przede wszystkim bogata. Iwona ostatecznie przeprasza Wisię, że powiedział jej nieprawdę. Stach stara się jednak zrozumieć postępowanie sąsiadki, która liczyła, że dzięki synowi, znajdzie się w lepszym - jej zdaniem - środowisku i będzie przez nie szanowana. Wisia chce jednak powiadomić Olę o tym, co się stało. Wreszcie zjawia się Elżbieta, która mówi o małych szansach Lusi na urodzenie dziecka oraz planach wyjazdu na Mazury. Elżbieta chciałaby zabrać na parę dni Justynę, ma wątpliwości, czy na wyjazd zgodzi się Dorota. Rozmowę podsłuchuje Justyna, która pozytywnie odnosi się do pomysłu Elżbiety, ale nie sądzi, aby dostała zgodę mamy.