Ola Szymkowska zwierza się Kasi, że jej rozwód z Tadeuszem to już sprawa przesądzona. Najbardziej martwi się o Ewę, która bardzo przeżyła wiadomość o rozwodzie. Ola czuje się bardzo skrzywdzona przez męża, tym bardziej, że straciła mieszkanie, które miała otrzymać w przyszłości Ewa. Teraz zamieszka w nim Kasia z mężem i dziećmi. Ola opuszcza mieszkanie Gienków drugimi drzwiami, a głównymi wchodzą Wisia i Józio Grzelak. Kasia informuje ich, że Ola pożaliła się jej, że pochopnie zgodziła się zrezygnować z mieszkania dla Ewy. Kasi jest z tego powodu przykro, ale dalej zależy jej na mieszkaniu. Józio przyszedł do Matysiaków, aby pożegnać się przed wyjazdem na całe lato do Norwegii. Będzie tam zajmował się pracą zarobkową, ale i też wypoczywał wraz z rodziną . Józio chciałby również odpocząć od polskiej polityki, afer, zakłamania, chamstwa i agresji. Przy okazji komentowania różnych wydarzeń, Kasia i Wisia opowiadają Józiowi o kasztanowcu, który od wielu lat rośnie na ich podwórku. Wisia ma obawy, czy odcięcie dużego konaru, który przeszkadza sąsiadom z dołu, nie spowoduje uschnięcia drzewa. Kasia mówi również o wyjeździe dziewczynek na wakacje: Małgosia jedzie na obóz, Krysia może pojedzie z Wisią do pensjonatu w Białobrzegach. Z przychodzi dzwoni Stach, który prosi o przywiezienie go do domu, bo sam nie może z powodu zakropienia oczu atropiną. Po chwili zjawia się Aniela Grzelakowa; mówi Wisi o synowej, która zaraziła się żółtaczką i leży w szpitalu zakaźnym. Aniela chciałaby wysłać wnuczki na wakacje na wieś, najlepiej do Zygmunta Kotlarza lub jego brata Bolka. Wisia obiecuje zadzwonić do nich w tej sprawie. Zjawia się Tomasz, który nie chce słyszeć o ewentualnym wycofaniu się z umowy z Szymkowskim.