Tomasz Piekarski wybiera się w sobotnie popołudnie na spotkanie w sprawie wstąpienie Polski do UE. Przed wyjściem postanawia rozmówić się z żoną Gienka. Niestety Tomasz nie zastaje Doroty, ale swoją prośbę przekazuje Wisi. Tomasz zależy, aby Kasia nie kontaktowała się z Banasikowskim w sprawie przeniesienia nauczyciela z liceum Doroty. W drzwiach Tomasz mija się z dozorcą, który również przyszedł z prośbą do Wisi. Pan Edzio zwierza się ze swoich kłopotów. Jego Lola ma do niego pretensję, że przez dwa tygodnie (w czasie choroby Edzia) musiała opiekować się gołębiami na działce pani Anieli i teraz już nie zamierza pomagać Edziowi. Natomiast Grzelakowa chciałaby, aby Edzio zlikwidował gołębnik. Dozorca prosi Wisię, aby przekonała Anielę do jego gołębi oraz, aby porozmawiała z Lolą o jego kłopotach. Wisia skarży się jednak na nieporządek wokół kamienicy. Edzio obiecuje posprzątać jeszcze przed Wielkanocą. Telefonuje Stach, a zaraz potem Elżbieta, która wróciła już Niemiec i prawdopodobnie zostanie w Polsce. Po wyjściu dozorcy u Gienków zjawia się Kasia. Obiecuje ona mamie, że na prośbę Tomasza, nie będzie rozmawiała z Banasikowskim, choć już prosiła jego sekretarkę o skontaktowanie. Kasię dręczy jednak inna sprawa. Zależy jej na sprzedaży mieszkania po babci Zarębskiej, bowiem brakuje jej pieniędzy na ewentualny wykup lokalu, który aktualnie zajmuje Piotrek i Lusia. Wisia jednak sceptycznie odnosi się do tego pomysłu, gdyż umowa z Moniką wygasa dopiero z końcem roku, sama też nie chciałaby pozbyć się pracy. Nieoczekiwanie na Dobre zjawia się Henio Miśkiewicz, który wyraża swój żal do Wisi, że powiedziała Stelli o liście Marka z Ameryki. Wisia jest bardzo zdenerwowana i wyrzuca Heniowi brak zasad moralnych. Nieprzyjemną rozmowę przerywa telefon z gabinetu kosmetycznego. Monika informuje, że Stella zemdlała i zabrało ją pogotowie. Wisia wyrzuca Henia z mieszkania i prosi, żeby się więcej tu nie pokazywał.