Papież postrzegał siebie jako posłańca pokoju i praw człowieka w imieniu Ewangelii. To zadanie realizował poprzez podróże i apele. Odwiedzał państwa dotknięte klęską wojny – widział zrujnowane oblężeniem Sarajewo, jako pierwszy nazwał zbrodnię w Rwandzie ludobójstwem, próbował interweniować w sprawie konfliktów w Czeczenii i Angoli. Odwiedzając południowoamerykańskie kraje rządzone przez reżimy marksistowskie – Kubę i Nikaraguę – Papież apelował o poszanowanie praw człowieka.
Apele Ojca Świętego nie zawsze przynosiły skutek.
Papieżowi nie udało się odwiedzić Rosji i Chin. Na nic zdały się apele o pokój w Libanie i w Zatoce Perskiej.
Papież, który przeżył grozę II wojny światowej, popierał integrację europejską, którą uważał za gwarant pokoju na Starym Kontynencie. Jednocześnie ubolewał nad tym, że Europa odcina się od swoich chrześcijańskich korzeni.
Nawiązał i prowadził dialog ekumeniczny z przedstawicielami największych religii. Spotykał się z głowami państw z całego świata. Bardzo często były to wydarzenia, bez precedensu w historii papiestwa.
Dla Polaków szczególny wymiar miało zaangażowanie papieża w los Ojczyzny. Szczególne znaczenie miały pielgrzymki do Polski. Już przed pierwszą wizytą Jana Pawła II w kraju w 1979 roku, Leonid Breżniew ostrzegał Edwarda Gierka, że wizyta Jana Pawła II będzie miała „zgubne konsekwencje”. Blok wschodni upadł przez przegraną rywalizację ekonomiczną, ale to, że system komunistyczny skruszał najpierw w Polsce, był zasługą ruchu „Solidarności”, któremu nadzieję dał Jan Paweł II w słowach „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi”.
Więcej keyboard_arrow_down