Wydarzenie transmitowała włoska telewizja Rai Uno. Poprzednio telewidzowie zobaczyli relikwię w 1973 roku. Tegoroczna relacja była dużo bardziej zaawansowana technologicznie - obraz był w jakości HD, dostępny też dla właścicieli smartfonów. W katedrze w Turynie całun obejrzała jedynie 300-osobowa grupa chorych i niepełnosprawnych wraz z opiekującymi się nimi młodymi wolontariuszami.
Wystawienie Całunu na widok publiczny to inicjatywa poprzedniego papieża, Benedykta XVI. Wskazywał on, że ta relikwia jest "ikoną Wielkiej Soboty".
Okolicznościowe orędzie wygłosił papież Franciszek.
Drodzy Bracia i Siostry,
Także ja staję dziś razem z wami  przed Świętym Całunem i dziękuję Panu, który dzięki współczesnym środkom  technicznym stwarza nam taką możliwość.
Chociaż przybiera to  taką formę, nie tylko zwyczajnie obserwujemy, ale oddajemy cześć – jest  to spojrzenie modlitewne. Powiedziałbym więcej: jest to przyzwolenie, by  na nas patrzono. Oblicze to ma oczy zamknięte, jest Obliczem zmarłego, a  jednak tajemnie na nas patrzy i w ciszy do nas przemawia. Jak to  możliwe? Dlaczego wierny lud, tak jak wy, chce się zatrzymać przed tą  ikoną Człowieka biczowanego i ukrzyżowanego? Ponieważ Człowiek z Całunu  zaprasza nas do kontemplowania Jezusa z Nazaretu. Obraz ten – odbity na  płótnie – przemawia do naszego serca i pobudza nas do wejścia na Górę  Kalwarię, do patrzenia na krzyż, do zanurzenia się w wymownym milczeniu  miłości.
Pozwólmy zatem, aby ogarnęło nas to spojrzenie, które  szuka nie naszych oczu, lecz naszego serca. Posłuchajmy tego, co chce  nam powiedzieć, w milczeniu, przekraczając samą śmierć. Przez Święty  Całun dociera do nas wyjątkowe i ostateczne Słowo Boga: Miłość, która  stała się człowiekiem, wcielona w nasze dzieje; miłosierna miłość Boga,  który wziął na siebie całe zło świata, aby uwolnić nas od jego  panowania. To oszpecone Oblicze przypomina tak wiele twarzy mężczyzn i  kobiet zranionych przez życie nie szanujące ich godności, przez wojny,  które uderzają w najsłabszych... A jednak Oblicze z Całunu przekazuje  wielki pokój; to udręczone ciało wyraża majestat panującego. Tak jakby  pozwalało przenikać zawartej w nim potężnej energii i jakby nam mówiło:  ufaj, nie trać nadziei! Moc miłości Boga, moc Zmartwychwstałego zwycięża  wszystko.
Dlatego kontemplując Człowieka z Całunu, odmawiam w  tej chwili modlitwę, którą św. Franciszek z Asyżu wypowiedział przed  Krzyżem:
Najwyższy, chwalebny Boże
rozjaśnij ciemności mego serca
i daj mi Panie
prawdziwą wiarę, niezachwianą nadzieję,
doskonałą miłość, pokorę głęboką,
zrozumienie i poznanie,
abym wypełnił Twoją świętą i nieomylną wolę. Amen.
Całun Turyński to płótno, w które było owinięte ciało Chrystusa po ukrzyżowaniu. Do Europy trafiło z Ziemi Świętej w połowie XIV wieku. Od 400 lat jest przechowywane w katedrze w Turynie na północy Włoch.
pp/IAR
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>