To była pierwsza pasterka, jaką papież Franciszek odprawił w Watykanie. Przypomniał, że w noc Bożego Narodzenia wszyscy wierni słyszą: "Nie bójcie się".
- I ja także wam mówię: Nie lękajcie się! Nasz Ojciec jest cierpliwy, kocha nas, daje nam Jezusa, aby prowadzić nas na drodze do ziemi obiecanej. On jest światłem, które rozświetla mroki. On jest naszym pokojem - mówił.
Przypomniał, że ludzie wierzącą są pielgrzymami wędrujących do ziemi obiecanej. - Historii tej zawsze towarzyszy Pan. Natomiast ze strony ludu przeplatają się nawzajem wydarzenia światła i ciemności, wierności i zdrady, posłuszeństwa i buntu. Wydarzenia pielgrzymującego ludu i ludu błądzącego - dodał.
Apelował o przezwyciężenie pychy, fałszu, pokusy podążania za własnymi interesami oraz nienawiści.
Papież mówił, że w życiu każdego "wydarzenia świetlane i mroczne" przeplatają się nawzajem. - Jeśli kochamy Boga i bliźniego, to chodzimy w światłości, ale jeśli nasze serce się zamyka, jeśli zwyciężają w nas pycha, fałsz, poszukiwanie własnego interesu, to wtedy ciemności zstępują w nasze wnętrze i wokół nas - powiedział Franciszek.
Przywołał słowa świętego Jana Apostoła: "Kto swojego brata nienawidzi, żyje w ciemności i działa w ciemności, i nie wie, dokąd dąży, ponieważ ciemności dotknęły ślepotą jego oczy".
Papież podkreślał, że Jezus przyszedł, aby wyzwolić ludzi z ciemności i dać im światło. - Jest nie tylko nauczycielem mądrości, nie jest jakimś ideałem, do którego dążymy i wiemy, że jesteśmy od Niego nieubłaganie dalecy, ale jest sensem życia i historii, który rozbił swój namiot pośród nas - powiedział.
Ten "namiot", podkreślił, jako pierwsi zobaczyli pasterze, bo to oni najpierw dowiedzieli się o narodzinach Jezusa. - Byli pierwszymi, ponieważ należeli do ostatnich, znajdujących się na marginesie. A byli pierwszymi, ponieważ czuwali w nocy, strzegąc swego stada. Wraz z nimi stajemy przed Dzieciątkiem, zatrzymujemy się w milczeniu - powiedział Franciszek.
25 grudnia Kościół katolicki obchodzi uroczystość Bożego Narodzenia.
PAP/asop