Na jednej z tablic pamiątkowych w Krakowie, tam gdzie mieszkał i tworzył jest napisane: „Umarł malarz Albert Chmielowski, narodził się Brat Albert”. Jak podkreślił prof. Paweł Taranczewski, artysta - malarz z Krakowa, wszyscy liczyli się ze zdaniem Adama Chmielowskiego zwłaszcza co do rozwiązań kolorystycznych, czy poziomu obrazu. - Był artystą z powołania.
Zdaniem s. Heleny albertynki z Otwocka, jej powołanie też nie było przypadkowe. - Brat Albert powiedział kiedyś, że Bóg obmyśla najdrobniejsze szczegóły w życiu człowieka i myślę, że moje powołanie też obmyślił – powiedziała s. Helena. - Kiedy pierwszy raz zobaczyłam siostry albertynki pomyślałam, że to są prawdziwe siostry. Jak powiedział kiedyś Jan Paweł II - albertyński habit to symbol człowieka ewangelii, która działa przez wszystkie czasy. Symbol służby najbardziej jej potrzebujących – podkreśliła zakonnica. - W tym roku przypada 126 lat od założenia zakonu albertynek. W roku Brata Alberta to swoiste urodziny zgromadzenia sióstr.
Miejscem, w którym żył i działał Brat Albert Chmielowski był Kraków. Tamtejsza Federacja Stowarzyszeń Przewodnickich proponuje m.in. spacer śladami Brata Alberta, który jak podkreśliła Elżbiet Kusina przewodnik miejski po Krakowie, w tym roku będzie wzbogacony o ścieżki kard. Henryka Macharskiego, blisko związanego z Bratem Albertem.
- Przełom, który się dokonał na krakowskim Kazimierzu był najistotniejszy w życiu Alberta Chmielowskiego, to wydarzenie zbudowało tę wspaniałą postać – podkreślił brat Paweł Flis ze zgromadzenia braci albertynów. – Zrozumiał wówczas, że ludzie nie potrzebują jałmużny, ale tego aby z nimi pozostać i stać się jednym z nich. Dzięki niemu spadła liczba przestępstw i osób żebrzących. Władze miasta Karakowa zdecydowały więc o zwiększonym zakresie pomocy dla dzieła Brata Alberta, który zawsze podkreślał, że nikt nie może odejść z poczuciem zlekceważenia. Rozmowa to pomoc, której może udzielić każdy człowiek – dodał brat Paweł Flis.
Jak tłumaczył albertyn, habit jest bardzo prosty, projektu Adama Chmielowskiego. - Nie mamy szkaplerza ponieważ brat Albert mówił, że mamy zbliżyć swój strój do bluzy robotniczej. Powinniśmy pracować z bezdomnymi, a nie być ich kierownikami – dodał.
04:12 roz.mp3 Rozważania do czytań
Pośród obrazów namalowanych przez Adama Chmielowskiego nie brak takich, które dotyczyły tematyki religijnej. W tym najbardziej znany – „Ecce homo”, nawiązujący do fragmentu Ewangelii według św. Jana.
Właśnie w tym czasie, gdy malował ten obraz, to jest w roku 1880, w jego życiu nastąpił przełom. On, bywalec salonów artystycznych, porzucił dotychczasowe życie. Poświęcił się działalności dobroczynnej, opiece nad ubogimi. - Ecce homo to wyjątkowy obraz. Każda siostra kontempluje go, ponieważ jest nam bardzo bliski. Z tej adoracji Jezusa ukrytego w tym obrazie, czerpiemy moc i siłę do swojej służby – dodała s. Helena.
Oprócz tego w audycji powiedzieliśmy także o:
bieżącej aktywności Papieża Franciszka,
uroczystości wręczenia wyróżnień Benemerenti Ordynariatu Polowego w Polsce,
finale 23 Międzynarodowego Festiwalu Kolęd i pastorałek im. Ks. Kazimierza Szwarlika w Będzinie.
szkolnym etapie Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy o św. Faustynie.
Zapowiedzieliśmy w audycji Dzień Judaizmu oraz Tydzień Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan.
W audycji rozmowa w kontekście 103. Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy, który obchodzony jest każdego roku 18 stycznia.