Podobno kościół bez dominikanów byłby smutny. Kościół złożony wyłącznie z dominikanów byłby nieznośny. I tak już od 800 lat bracia zakonni w skupieniu i z pokorą modlą się do Boga, a z radością i uśmiechem pomagają ludziom stawać się lepszymi.
Ich założycielem był św. Dominik Guzman, w Polsce obecni od 1220 r. Zakonna tradycja z pokolenia na pokolenie przekazuje opowieść o jego śnie, który stał się dla niego znakiem, aby rozesłać ludzi, którzy będą głosić Ewangelię. Dzięki temu wielu z nich dojrzało do świętości i od 800 lat rodzina dominikańska rozrasta się także w niebie.
Prowincjał polskiej prowincji dominikanów o. Paweł Kozacki dodał zaś, że „eksplozja” powołań zakonnych miała miejsce najpierw w sercu św. Dominika, jednak w krótkim czasie zakon zaczyna się rozrastać. - Już od samego początku, czyli roku 1217, kiedy papież zatwierdził zakon, Dominik zbiera dwudziestu kilku braci i rozsyła ich do ważnych miejsc w Europie, najczęściej były to duże ośrodki uniwersyteckie – przypomniał prowincjał.
Jak podkreślił o. Jacek Szymczak, VIII wieków istnienia zakonu, to setki lat powołań konkretnych ludzi, braci i sióstr, którzy szli za marzeniem św. Dominika. - Każdy z nas dokłada zaś kolejną historię do tego zbioru. To pokazuje jak patrzymy w zakonie na naszą przeszłość. Nie jest ona patetyczna. Nie stawiamy sobie marmurowych pomników – powiedział dominikanin.
O. Jacek Szymczak przypomniał również że ich strój także wywodzi się sprzed 800 lat. - Tak ubierali się ludzie, w czasach kiedy żył św. Dominik. Nasz założyciel nie myślał wtedy o konkretnym ubraniu zakonnik, został więc taki jaki on sam nosił – dodał dominikanin. - Habity mamy przewiewne i jasne, dołączony jest też do nich kaptur, który przypomina spieczoną słońcem Hiszpanię, skąd pochodził Dominik. Do stroju został też dołączony szkaplerz, czyli znak przywiązania do Matki Bożej, a także pas przy którym nosimy różaniec
Owoc pomarańczy to symbol dominikański, ponieważ według tradycji drzewko te zasadził św. Dominik w Santa Sabina w Rzymie, na terenie naszego głównego zakonu gdzie mieszka teraz generał – podkreślił o. Szymon Popławski współautor książki „Zapach pomarańczy”. – W naszym powołaniu jest pasja głoszenia słowa, życie wspólne, studiowanie prawdy, poznawanie świata człowieka i modlitwa. To nasza tożsamość – dodał zakonnik.
Wspominając odbudowę po zniszczeniach wojennych, jednego z najważniejszych dominikańskich ośrodków w Polsce, warszawskiego kościoła św. Jacka przy ul. Freta, o. Mirosław Pilśniak powiedział, że do dziś żyją jeszcze bracia, którzy pamiętają historię odbudowy tej świątyni lub znali tych, którzy podjęli się tego zadania. - Zakonnicy w habitach pracowali na równi z robotnikami. Na zdjęciach stali oni w pełnym umundurowaniu zakonnym. To, że ten kościół został odbudowany i nikt przy tym nie zginął to jest cud – zaznaczył dominikanin.
Na audycję „Familijna Jedynka" w Pierwszym Programie Polskiego Radia zapraszają: Mariola i Maciej Orłowscy.
Tytuł audycji: „Familijna Jedynka"
Prowadzili: Mariola i Maciej Orłowscy
Data emisji: 19.02.2017 r.
Godzina emisji: 06.00