Jak relacjonuje z Asyżu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, od pierwszej do ostatniej minuty papież nawiązywał do świętego Franciszka, swojego patrona.
Duchownym mówił, że mają służyć Bogu i ludziom i wyrzec się bogactwa i pazerności. Podczas mszy przed bazyliką świętego Franciszka apelował o pokój. - Kto idzie za Chrystusem, otrzymuje prawdziwy pokój, ten pokój, który tylko On, a nie świat mogą nam dać. Jest to pokój Chrystusa, który przeszedł przez największą miłość, miłość krzyża - mówił Franciszek. Zaapelował także o zakończenie wojen na Bliskim Wschodzie w tym w Syrii.
Papież spotkał się też z młodzieżą i odpowiadał na pytania. - Ojcze Święty, jak wykorzystać talenty dane od Boga? - pytała jedna z uczestniczek spotkania. Franciszek mówił młodym o wartości małżeństwa i o tym, że nie można żyć w kulturze "prowizorki".
Pielgrzymi, którzy przyjechali do Asyżu byli zachwyceni zarówno słowami papieża jak i samym miejscem. - Tu jest spokój, nie ma nerwów. Czuć, że tu ludzie kontemplują - mówi pani Hanna, która przyjechała z franciszkańską pielgrzymką z Gdańska.
W Asyżu papież spotkał się także z chorymi, biednymi i odwiedził groby świętego Franciszka i świętej Klary.
We mszy wzięło udział 50 tysięcy osób
Franciszek był 19. papieżem, który odwiedził Asyż. Od wielu lat żadna papieska wizyta w tym mieście nie zgromadziła tylu wiernych. W samej tylko mszy na dziedzińcu bazyliki świętego Franciszka wzięło udział 50 tysięcy osób.
Jak przypomina obecny na miejscu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, włoski Asyż nazywany jest "miastem pokoju". W 1986 roku ówczesny papież Jan Paweł II zorganizował tu pierwsze Światowe Dni Modlitw o Pokój. W spotkaniu brali udział zarówno chrześcijanie, jak i żydzi, muzułmanie czy buddyści. Tego typu spotkania organizowane są do dzisiaj.
Pielgrzymi, którzy przyjechali do Asyżu przypominają, że papież Franciszek także włączył się w ten nurt.
- To przesłanie świętego Franciszka, które powinno zostać zapamiętane przez wszystkich wierzących. Zwłaszcza teraz, gdy każdy myśli o Syrii - mówi wysłannikowi Polskiego Radia pani Anna z Krakowa, która przyjechała do Asyżu z pielgrzymką.
Asyż miał też swój wkład w ratowanie Żydów. W czasie II wojny światowej Franciszkanie ukrywali w klasztorach około 300 Żydów, przebierając ich w zakonne habity i ucząc podstaw liturgii katolickiej. Właśnie z tego powodu do Asyżu przyjeżdża dzisiaj wielu turystów pochodzenia żydowskiego.
- Interesuję się historią ubiegłego stulecia, zwłaszcza II wojny światowej. Przyjechałem tutaj, bo chciałem zobaczyć to miejsce, gdzie mieszkańcy tak bardzo pomogli Żydom - mówi Brian z Wielkiej Brytanii.
IAR/MP