Niepełnosprawni w Kościele
Pomimo trudności w zachowaniu prowadzaliśmy go od małego co niedzielę do kościoła. Ludzie patrzyli na nas jak na dziwaków, którzy przychodzą z dzieckiem, które krzyczy, dziwnie się zachowuje, wypraszano nas z kościoła… - mówi mama autystycznego Konrada.