Redakcja Programów Katolickich

Gdzie Bóg, tam przyszłość…

Ostatnia aktualizacja: 25.09.2011 10:00
Jeśli zastosujemy niemiecką dokładność powinniśmy powiedzieć, że wizyta Benedykta XVI w jego ojczyźnie rozpoczęła się nie w miniony czwartek, lecz w sobotni wieczór 17 września.
Audio

Miało wówczas miejsce wydarzenie bez precedensu. Papież wystąpił w programie „Słowo na niedzielę” w telewizji publicznej ARD. Przedstawił cele i wskazał najważniejsze punkty apostolskiej podróży mówiąc m.in.: „Wszystko to nie jest turystyką religijną, a tym bardziej żadnym pokazem. O co chodzi, wyrażają wiodące słowa tych dni: Tam gdzie jest Bóg, tam jest przyszłość.” Szczególną radość wyraził z wizyty w Bundestagu i liturgii na stadionie olimpijskim w Berlinie, zaś za kulminację wydarzeń uznał ekumeniczne spotkanie w Erfurcie, w klasztorze augustiańskim, gdzie Marcin Luter rozpoczynał swoją drogę niemal 500 lat temu. Wymienił także etap we Fryburgu, dużym mieście, jak i maleńkim regionie Eichsfeld oraz sobotnie czuwanie z młodzieżą. „W tym wszystkim – mówił Benedykt XVI – chodzi o odpowiedź wielu wątpiącym na pytanie: Czy Bóg w ogóle istnieje? O to, aby Bóg ponownie wkroczył w pole naszego widzenia, Bóg tak często nieobecny, którego tak bardzo potrzebujemy.” O tym Bogu mówi nam kosmos, lecz szczególnym miejscem Jego spotkania jest drugi człowiek. „Myślę tu – powiedział Papież – o wielu prostych ludziach… których spotykając doświadczamy dobra, szczerości, radości w takim stopniu, że wiemy: tu jest Bóg, który nas dotyka. Dlatego chcemy w tych dniach czynić wysiłki, aby znowu ujrzeć twarz Boga stając się ludźmi, przez których w świat wkroczy światło nadziei, światło pochodzące od Boga, pomagające nam żyć.“

Po zaskoczeniu rodaków telewizyjnym przesłaniem Benedykt XVI konsekwentnie stawiał nieoczekiwane akcenty. Do nich należała otwartość na każdy trudny temat na konferencji prasowej w samolocie oraz treść przemówienia w Bundestagu. Przez nawiązanie do wartości ekologii wzbudził pierwszy, spontaniczny aplauz po… lewej stronie izby, z Partii Zielonych, której wielu posłów przecież ogłosiło wcześniej bojkot spotkania z nim. Chwilę potem rozbawił wszystkich dodaniem uwagi, że nie uprawia tym samym propagandy na rzecz jakiejkolwiek partii politycznej oraz po przypomnieniu wypowiedzi filozofa prawa, Hansa Kelsena z roku 1995, gdy ten ukończył 84 lata, z autoironicznym stwierdzeniem: „w tym wieku też można coś sensownego powiedzieć.”

Do zagadek tej papieskiej pielgrzymki należała dla większości obserwatorów piątkowa wizyta w kapliczce w Etzelsbach, w powiecie Eichsfeld w Turyngii, z miasteczkami liczącymi ledwie kilka tysięcy mieszkańców. Tajemnica tkwi po części w historii. Region pozostał enklawą katolicką w czasach Reformacji. W okresie komunizmu, mimo nacisku władz NRD, ludność również zachowała wiarę. Bezpośrednią przyczyną włączenia miejsca w papieski program był list Wernera Henninga z Heiligenstadt do Watykanu, wysłany w dniu wyboru Ojca św. z gratulacjami i serdecznym zaproszeniem, aczkolwiek z niezręcznym adresem „Szanowny Papieżu Benedykcie XVI. 54- letni Henning jest germanistą, prześladowany za przekonania religijne zawsze pozostawał lokalnym autorytetem, a w 1989 r. pierwszy odważył się publicznie wystąpić przeciw władzy i wezwać do protestów. W styczniu 2006 autor listu wsparty przez proboszcza i samorządowców doprowadził do przekazania oficjalnego zaproszenia Papieża przez władze Turyngii na audiencji w Watykanie i tak sprawa nabrała tempa aż do szczęśliwego finału. W piątek na nieszpory z Papieżem przybyło ponad 90 000 ludzi. Cały powiat Eichsfeld liczy zaś 105 000 mieszkańców. Wśród darów dla dostojnego gościa był krzyż z drutu kolczastego zasieków dawnej granicy NRD jako symbol nadziei. Zapewne w takich ludziach widział Benedykt XVI wzmiankowane w telewizyjnym „Słowie na niedzielę“ z 17 września osoby, przez które „w świat wkracza światło nadziei, światło pochodzące od Boga, pomagające nam żyć.“ W liście do Watykanu z 2005 roku Werner Henning napisał: "Jeśli ta wizyta byłaby możliwa, byłoby to dla nas zarazem wielkie wyróżnienie i umocnienie”.

o. Grzegorz Dobroczyński SI