Gość "Sygnałów Dnia" ksiądz Wojciech Mikulski, szef redakcji katolickiej Polskiego Radia, podkreśla, że media mają być tylko narzędziem w porozumieniu, komunikowaniu i rozmawianiu ze sobą.
- Inaczej rozumienie tego komunikowania wygladało w latach 60., inaczej w 80., a inczej teraz - mówi gość "Sygnałów Dnia".
Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu w Polsce obchodzony jest w trzecią niedzielę września. W tym dniu obchodzona jest również rocznica 30.-lecia radiowej mszy świętej. Przywrócenie transmisji mszy świętych w radiu było trzecim z trzydziestu postulatów Solidarności w 1980 r.
W tym roku obchodzimy 44 Dzień Środków Społecznego Przekazu. Po raz pierwszy ustanowił go papież Paweł VI w 1967 roku.
W Polsce pierwsza transmisja radiowa mszy świetej była w maju 1927 r. z katedry poznańskiej. Msze święte były w radiu do 1949 r.
Teraz radiowe msze nadawane są z Bazyliki Świętego Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Była to decyzja kardynała Stefana Wyszyńskiego, który chciał podtrzymać tradycję nadawania liturgii z tego właśnie kościoła.
Po wznowieniu mszy radiowej po 1980 r. słuchało jej ponad 16 mln słuchaczy, teraz - 2 mln osób.
(im)
*
Wiesław Molak: W studiu nasz gość: ksiądz Wojciech Mikulski, szef Redakcji Katolickiej Polskiego Radia. Dzień dobry, witamy w Sygnałach.
Ks. Wojciech Mikulski: Dzień dobry, witam bardzo serdecznie z samego rana.
W.M.: Jutro w Polsce Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu. Czy to święto mediów, czy raczej okazja, żeby wytykać wady i błędy?
Ks. W.M.: O, jeśli mam do wyboru, to wolę powiedzieć i przychylić się do tej wersji, że to święto mediów. To bardzo ciekawe święto, ponieważ w Polsce rzeczywiście jest obchodzone w trzecią niedzielę września, ale w ciągu roku przynajmniej dwa razy jeszcze o tym mówimy, ponieważ 24 stycznia we wspomnieniu Franciszka Salezego papież zazwyczaj wygłasza orędzie, czyli mówi to, czym należy zająć się w czasie tego święta, co należy poruszyć, na co należy zwrócić uwagę. I w Kościele Powszechnym, w Kościele na świecie najczęściej to święto jest obchodzone w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, natomiast u nas jakoś tak się przyjęło, że to trzecia niedziela września. Myślę, że warto też pamiętać, że to nie jest nowe święto. W tę niedzielę będziemy obchodzili 44. Dzień Środków Społecznego Przekazu. Czterdziesty czwarty, a więc przenosimy się w okolice zakończenia Soboru Watykańskiego II, bo warto przypomnieć, że w tym roku jest 45. rocznica zakończenia tego Soboru, 8 grudnia, natomiast ojcowie soborowi zwrócili się do papieża i zasygnalizowali, czy nie warto by były właśnie znaleźć jeden dzień poświęcony środkom społecznego przekazu. I papież Paweł VI w 1967 roku ogłosił pierwsze orędzie.
W.M.: Proszę księdza, ale zwykle jest tak, że jak się nie ma jak wytłumaczyć albo z tych tłumaczeń nic nie wynika, no to winę zrzuca się na media właśnie.
Ks. W.M.: To najprostsze podejście, jak coś nam nie wychodzi, to najczęściej...
W.M.: Ale często stosowane, prawda?
Ks. W.M.: Tak. To najczęściej mówimy, że się nie udało, bo to i tamto. Przez te lata, przez te 44 lata zwracano uwagę i kolejni papieże, zarówno Paweł VI, Jan Paweł II, jak i również Benedykt XVI zwracają uwagę, że media tak naprawdę to mają być tylko narzędziem w komunikowaniu, w porozumieniu, w rozmawianiu ze sobą. I oczywiście to rozumienie komunikowania trochę inaczej wyglądało pod koniec lat 60., inaczej w latach 80. czy 90., a zupełnie inaczej to teraz wygląda i trochę co innego rozumiemy przez to komunikowanie się.
W.M.: Papież Benedykt XVI bardzo często używa takiego określenia „cyfrowy świat”, wspaniały, bo daje ogromne możliwości, ale i bardzo groźny, bo ze względu na anonimowość, na przykład w Internecie, szybkość, ale i często wrogość wobec wszelkich zasad, ograniczeń i tak dalej, i tak dalej, łatwo można kogoś po prostu zmieszać z błotem.
Ks. W.M.: Rzeczywiście. Papież nawet w tegorocznym orędziu, które brzmi czy które jest pod hasłem „Kapłan i duszpasterstwo w świecie cyfrowym. Nowe media w służbie słowa” rzeczywiście zwraca uwagę na ten cyfrowy świat, mówi o tym cyfrowym świecie. Ale mówi coś jeszcze, mianowicie tak jak w tym roku zwraca uwagę na rolę kapłana, rolę księdza, jesteśmy tuż po zakończonym Roku Kapłana, Roku Kapłańskim i mówi, że kapłan powinien wiedzieć i mieć świadomość, że głosi słowo Boże, że jest tym wysłannikiem Chrystusa, jestem tym przedstawicielem Chrystusa, natomiast ten świat cyfrowy to jest okazja dotarcia do wielu osób, do wielu osób, do których w normalny sposób w normalnych warunkach poza światem cyfrowym by nie dotarł, z którymi nie miałby kontaktu, nie mógłby im powiedzieć o Ewangelii.
W.M.: Rocznice radiowe – 85-lecie Polskiego Radia i druga rocznica: 30-lecie radiowej mszy świętej. To był trzeci postulat Solidarności z dwudziestu jeden, które powstały podczas strajku w Stoczni w Gdańsku.
Ks. W.M.: Tak, rzeczywiście w tę niedzielę będziemy obchodzili rocznicę 30-lecia mszy radiowej, choć przez te msze trudno mówić o tym 30-leciu, trudno w tym względzie, że tak naprawdę to nie 30-lecie, tylko ta rocznica jest o wiele większa, ponieważ msza święta nie pojawiła się w 80 roku po raz pierwszy. Ona była obecna wcześniej, bo warto tu pamiętać, żeby były transmisje mszy świętej do 1949 roku, po II wojnie światowej do 1949 roku, a i przed wojną były również transmisje. Pierwsza transmisja była w maju 1927 roku z Poznania, z katedry poznańskiej.
W.M.: A teraz co niedziela słyszymy mszę świętą z Bazyliki św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Dlaczego akurat stamtąd?
Ks. W.M.: Dlaczego akurat stamtąd... To była decyzja księdza prymasa Stefana Wyszyńskiego, on bardzo mocno upierał się przy tym, żeby właśnie stamtąd, przede wszystkim dlatego, żeby nawiązać do tradycji, ponieważ w okresie powojennym, do 1949 roku właśnie stamtąd były transmisje mszy świętej. Również w okresie przedwojennym, również z tego kościoła też były transmisje. Poza tym kościół jest bardzo takim znaczącym kościołem w Warszawie.
W.M.: Księża przez te 30 lat nauczyli się być radiowcami, bo, wiadomo, w radiu czas jest święty. Zdarzało się tak, że ta godzina została troszeczkę oszukana i była dłuższa msza święta?
Ks. W.M.: Oczywiście, że się zdarzało. Przy tej okazji może też powiem o takiej sprawie, że w 80 roku, kiedy rozpoczęły się rozmowy z władzami na temat mszy świętej, władze początkowo myślały, żeby tylko nagrać jedną mszę, a później co niedzielę ją odtwarzać. Sprawa czasu byłaby wówczas załatwiona, można by skroić rzeczywiście bardzo dobrą mszę, taką na 59 minut. Oczywiście, że to się zdarza. To zależy od doświadczenia, do zależy od długości homilii. Trzeba sobie radzić w takich warunkach.
W.M.: Ile osób słucha radiowej mszy świętej?
Ks. W.M.: Kiedy ta msza rozpoczynała swoją działalność już po wznowieniu po roku 80, były momenty, kiedy nawet 16 milionów, prawie 50%, 60% słuchało tej mszy świętej, tylu było słuchaczy. Teraz jest zdecydowanie mniej, ale to nie dlatego, że spadło zainteresowanie, tylko dlatego, że są trochę inne możliwości – można znaleźć liturgię w telewizji, w kanałach w rozgłośniach katolickich, mniej więcej koło 2 milionów słucha mszę świętą. Największe zainteresowanie jest do homilii, jest wiele osób, które chcą wysłuchać sobie homilię, a później idą u siebie również na mszę świętą.
W.M.: To ogromna rzesza ludzi – 2 miliony osób. Proszę księdza, wszystkiego dobrego z okazji Światowego Dnia
Środków Społecznego Przekazu, także dla Redakcji Katolickiej Polskiego Radia.
Ks. W.M.: Dziękuję bardzo.
W.M.: Dziękujemy bardzo. Ksiądz Wojciech Mikulski, szef tej Redakcji, był gościem Sygnałów Dnia.
(J.M.)