Radiowe Centrum Kultury Ludowej

Pod gołym niebem: Wygiełzów

Ostatnia aktualizacja: 29.07.2023 09:00
Drzwi, jak to w skansenach, są niskie. Dawniej trzeba było pięknie ukłonić się gospodarzowi – mówi Beata Sanak, dyrektor skansenu w Wygiełzowie, prowadząc nas do pierwszej z chałup. Teraz pochylamy się przed zachowaną tu tradycją i wchodzimy do domu garncarza.
Audio
Wygiełzów. Chałupa Sołtysia z Przegini Duchownej
Wygiełzów. Chałupa Sołtysia z Przegini DuchownejFoto: Monika Gigier

- Dawniej koła garncarskie były nieruchome. Biegało się dookoła takiego koła i formowało naczynie – opowiada przewodnik Paweł Sikora, podkreślając, że nie samo koło, a oś, dzięki której może się ono poruszać było najważniejszym wynalazkiem ludzkości.

Koła w chałupie garncarza są już ruchome i zwiedzający mogą przy nich toczyć swoje małe wyroby. Skrzypią. „Naprawialiśmy je ostatnio”, mówi nasz przewodnik, dodając, że rolą pracowników skansenu jest nie tylko oprowadzanie. Wielu z nich dba o obiekty, poświęcając swój prywatny czas, by uchować je od zniszczenia.


Wygiełzów, dwie chałupy w skansenie. Błękit na ścianach oznaczał, że mieszka tu panna na wydaniu Wygiełzów, dwie chałupy w skansenie. Błękit na ścianach oznaczał, że mieszka tu panna na wydaniu

Beata Sanak pokazuje mi sporą glinianą misę, która na ściance ma coś w rodzaju półeczki-miseczki z otworami. „To na omastę – podpowiada dyrektor – A to?” pyta, podnosząc naczynie wyglądające jak gliniany czajnik, z dziurami w dnie i u dołu ścianek. „To podkurzacz do ula”. Jak się okazuje rolą garncarza we wsi było nie tylko tworzenie garnków czy misek. Byli też odpowiedzialni za wypalania cegieł i narzędzi przydatnych przy pracy. Podczas lekcji muzealnych Paweł Sikora pokazuje świat gliny na zasadzie kontrastu: od bardzo delikatnej porcelany poprzez gliniane rustykalne garnki po ciężką, toporną cegłę.


Wygiełzów. Wnętrze domu sołtysa. Bogato zdobione, wyszukane meble. Po prawej - malowane skrzynia wianna i kredens Wygiełzów. Wnętrze domu sołtysa. Bogato zdobione, wyszukane meble. Po prawej - malowane skrzynia wianna i kredens

W Wygiełzowskim skansenie tych kontrastów jest niemało. Obok domu sołtysa Marchewki z  Przegini Duchownej – podmurowanego, wysokiego, o bogato zdobionym wnętrzu i prawdziwej drewnianej posadzce – stoi chałupa biedniacka z Płazy – niewielka, jednoizbowa, bardzo skromna, z podłogą-klepiskiem. Przy otwartych zagrodach napotkamy zagrodę całkowicie zamkniętą czterema ścianami.

- Tu gospodarz postanowił odgrodzić swój świat. Mógł obrócić się na pięcie i mieć wszystko w zasięgu ręki – wskazuje Paweł Sikora – wozownie, stajnię, oborę, warsztat i część mieszkalną. „Okolica”, czyli to wszystko, co znajduje się wokół mnie. Znajomy kościół, chałupy, sąsiedzi. Tu jest jeden wielki, prywatny świat danego gospodarza.


Wygiełzów. Bosak do zdzierania (płonącej) strzechy. Zamknięta zagroda - od lewej: wozownia, drewutnia, stajnia, pomieszczenia mieszkalne. Wygiełzów. Bosak do zdzierania (płonącej) strzechy. Zamknięta zagroda - od lewej: wozownia, drewutnia, stajnia, pomieszczenia mieszkalne.

Odwiedzamy też kościół. To budynek z Ryczowa, z początków XVII wieku. „W tym roku obchodzi 400 lat” mówi z dumą Beata Sanak. Drewniany kościół jest bogato polichromowany, nad prezbiterium góruje „belka tęczowa” z ukrzyżowanym Chrystusem, Maryją i Janem Chrzcielem. Nasz przewodnik zwraca uwagę na rzeźby: „To nie wiejskie świątki. Takich figur nie powstydziłyby się kościoły w samym Krakowie. A to oznacza, że fundatorzy kościoła byli bogaci”. Wzrok co bardziej spostrzegawczych padnie też na napis „Nie pluć na podłogę”. Skąd wziął się na pięknie polichromowanych ścianach? Odpowiedź w czeka w Wygiełzowie!



Wygiełzów. Polichromie w kościele, belka tęczowa, napis "Nie pluć..." na ścianie Wygiełzów. Polichromie w kościele, belka tęczowa, napis "Nie pluć..." na ścianie

W roku 1965 z inicjatywy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Krakowie dr Hanny Pieńkowskiej powstał projekt sieci parków etnograficznych województwa krakowskiego. Oficjalne otwarcie i udostępnienie do zwiedzania pierwszych obiektów nastąpiło w październiku 1973 r. Aktualna ekspozycja obejmuje 27 zabytkowych obiektów drewnianych wzbogaconych o małą architekturę (kapliczki, studnie, pasieki), które zostały rozmieszczone w sektorach małomiasteczkowym i wiejskim. Nadwiślański Park Etnograficzny prezentuje kulturę Krakowiaków Zachodnich. [mat. muzeum]

W muzeach coraz popularniejsza jest dbałość o dostępność zwiedzania dla osób z niepełnosprawnościami. Nie inaczej jest w Wygiełzowie. Przygotowano tu choćby tematyczny plac zabaw, na którym dzieci i dorośli mogą dotknąć i od każdej strony poznać sposoby budowania szkieletu domu czy dachu.

Wygiełzów. Model chałupy - poszycie dachu i ocieplenie ścian, które można zbadać organoleptycznie. Wygiełzów. Model chałupy - poszycie dachu i ocieplenie ścian, które można zbadać organoleptycznie.

Nie brakuje też szerokiej oferty edukacyjnej zarówno dla najmłodszych, jak i dla dorosłych. Możemy m.in. przekonać się jak wygląda strój krakowski od podszewki, jak przebiegał proces przygotowania tkaniny – od zasiewu lnu po siedzenie przy krosnach – czy poznać techniki garncarskie.

Dziękujemy za gościnę, Muzeum Nadwiślański Park Etnograficzny w Wygiełzowie.

***

Tytuł audycji: folkowy Poranek Dwójki 

Materiał: Monika Gigier

Data emisji: 29.07.2023

Godzina emisji: 8.50


 

Czytaj także

Dawna wieś z bliska. Dlaczego polskie skanseny są tak popularne?

Ostatnia aktualizacja: 19.08.2022 09:26
Dawne młyny, chałupy wiejskie z zachowanym - autentycznym - wyposażeniem. Zakłady rzemieślnicze, dzieła sztuki ludowej, tkaniny, maszyny rolnicze, pojazdy czy ule. To tylko część atrakcji czekających na turystów w skansenach w całej Polsce. Jaka jest geneza tych miejsc i dlaczego tak chętnie je odwiedzamy?
rozwiń zwiń