Wyżka i charakterystycznie rozpięty nad nią czterospadowy dach, jest jedną z ważniejszych cech orawskiej chałupy. Ta, przed którą stoimy wygląda na bogatą. Jest symetryczna, z dość dużymi oknami, piętrem, o dachu krytym gontem.
- Tak, może wydawać się bogata, ale to takie typowe dawne M2. To piętro – wyżka – nie było używane do celów mieszkalnych, a jedynie do przetrzymywania zboża, suszenia lnu. A jak wejdziemy do środka, przekona się Pani, że nie jest to bogata chałupa.
Budynek składa się z dwóch izb – czarnej i białej. Gdy w czarnej izbie (przez brak komina rozchodził się po niej dym z pieca. W innych regionach nazywana jest kurną lub dymną) popatrzymy na powałę, zauważymy, że sufit jest podniesiony o kilka belek (wieńców) i nie znajduje się tuż nad belką tragarzową. To także odróżnia chaty orawskie od choćby podhalańskich. W izbie białej święty kąt wypełniają obrazy malowane na szkle – domena Słowaków, tuz zza miedzy. Stoi tu także skrzynia wianna…
- Wieść niesie, że co bogatsze panny młode dostawały jako wiano zwoje płótna – mówi nasz przewodnik – ponoć niekiedy było go i półtora kilometra!
Orawskie lniane płótna słynęły z wysokiej jakości. Kiedyś, w regionie niemal każda rodzina wyrabiała ten materiał, spędzając na tym zimy, była w stanie wyprodukować średnio 175 metrów rocznie. Płótna skupowali wędrowni handlarze zwani płóciennikami, którzy rozwozili je po całej Europie! Pierwszym przystankiem był Budapeszt, najdalszym na wschód – okolice Odessy, na południe – Aleksandria.
- Nie jedna pokaźna fortuna została na płótnie zbita. Oczywiście, nasza orawska rodzina zamieszkująca niegdyś w tym budynku, nie miała o tym zapewne pojęcia…
Kompleks Orawskiego Paru Etnograficznego wyrósł wokół dworku rodziny Moniaków. Wiąże się z nim historia zdrady, miłości i polityki, o której na pewno usłyszymy, wstępując do skansenu z przewodnikiem. Dworek wygląda niepozornie i można by go uznać za zwykłą chłopską chałupę. Niemniej, zamieszkiwany był przez szlachtę, której ród zapoczątkował Andrzej Moniak, człowiek, który dokonując nieprawego fortelu, został uznany za zasadźcę wsi Zubrzyca Górna. W latach 30. XX w. ostatni potomkowie Moniaków – Joanna z Łaciaków Wilczkowa wraz z bratem – przekazali dworek państwu. Budynek jest jednym z dwóch obiektów in citu w skansenie.
Co – poza wyjątkowej urody obiektami – na pewno warte jest uwagi w Orawskim Parku Etnograficznym? Podejście pracowników do osób z niepełnosprawnościami. Skansen udostępnia np. audioprzewodniki oraz aplikację z przewodnikiem w polskim języku migowym. W obiektach znajdziemy także specjalne tablice, które poza opisami, mają wytłaczane zdjęcia dla osób niedowidzących. Ponadto organizowane są wydarzenia integracyjne i przeznaczone dla osób z dyfunkcjami. Najbliższe – Wykopki w skansenie – już 4 października 2023.
Dziękujemy za gościnę, Muzeum - Orawskiemu Parkowi Etnograficznemu.
***
Tytuł audycji: folkowy Poranek Dwójki
Materiał: Monika Gigier
Data emisji: 23.09.2023
Godzina emisji: 8.50