W katalogu Fogg Record miało licznych artystów i parę przebojów, ale Mieczysław Fogg nie miał serca do tego przedsięwzięcia i bardziej wolał się zajmować śpiewem niż produkcją.
Jak wspominał Fogg, w czasie okupacji pomagał żydowskim przyjaciołom: - Gdy w roku 1943 wróciłem po występie w jednej z warszawskich kawiarń do domu, zastałem żonę mojego przyjaciela, dyrygenta Ivo Westbiego, (czyli Ignacego Singera) z dzieckiem. Pani Westbie uciekła z córką z getta w okresie jego likwidacji, były bezdomne i nie wiedziały, co dalej robić. Sam Westbie podczas ucieczki gdzieś się zagubił – wspomina Fogg - Uspokajałem, jak mogłem, żonę przyjaciela i zaproponowałem, żeby razem z córeczką skorzystała z mojej gościny. Na zajutrz rano zjawił się Ivek. Wyściskaliśmy się serdecznie. Ukrywałem całą trójkę przez pewien czas, po czym znalazłem im mieszkanie na Bednarskiej, dalej Westbie wystarał się o lewe papiery i przeniósł do Wiednia, gdzie został motorniczym tramwaju, potem wyemigrował do Stanów i został dyrygentem orkiestry radiowej, zmarł w 1966 roku. Wspominamy tu o nim, bo to właśnie on podarował Foggowi wg Filipa Łobodzińskiego w dowód wdzięczności sprzęt do nagrań, lub sprzedał, jak chce Michał Fogg, prawnuk śpiewaka.
Fogg Record nagrywał przede wszystkim piosenki pana Mieczysława, ale znalazły się też w ofercie piosenki Chóru Czejanda, Orkiestry Harmonistów Wesołowskiego, orkiestry taneczne. Katalog płyt Fogg Record zaginął, ale jak wspomina właściciel wydał około stu płyt zanim zamknął wytwórnię, gdyż państwo zaczęło walczyć z prywatna inicjatywą.
***
Tytuł audycji: Historia Polskiego Folku
Prowadzi: Wojciech Ossowski
Data emisji: 26.01.2019
Godzina emisji: 9.40
gs
