Poprzednim razem skupiliśmy się na debiucie płytowym zespołu, płycie "Life", która nadała grupie status zespołu z absolutnej czołówki sceny folk. Teraz sięgamy po kolejny longplay. - Pamiętam ekscytację, która mi towarzyszyła przy nakładaniu płyty na talerz gramofonu, a po niej zdziwienie, niedowierzenie i... rozczarowanie. Bo nie tego człowiek oczekiwał po tym, co było na pierwszym albumie - wspominał Wojciech Ossowski.
Muzyka mroczna, stroniąca od skocznych, tanecznych rytmów, ciężka, tylko chwilami powracająca do głównego motywu. Ale też płyta prekursorska pod wieloma względami. Dlaczego? Mówiliśmy już o darkfolku, i to jest tego przykład. Na "Kwartet Jorgi" nie ma już wiązanek tematów ludowych, luźno ze sobą powiązanych. - To przemyślane dłuższe, wielowątkowe kompozycje utkane z autentycznych motywów skandynawskich. Mroczna, malarska, plastyczna wizja muzyczna. Płyta po pierwszym przesłuchaniu została entuzjastycznie przyjęta.
Dlaczego ją wyróżniamy w naszej podróży po polskim folku? Ma to związek z geografią. - Dla Polaka geografia ma tylko dwa kierunki: wschód i zachów. O ile pierwsza płyta Jorgów wiodła nas na południe, na Bałkany, to ta druga - w przeciwnym kierunku. Dla wielu oczywista oczywistość, bo dzisiaj moda na bałkańskie rytmy czy nordycki folkmetal to nic zaskakującego, ale w latach 80. nie było to wcale takie oczywiste. I właśnie na mroczną północ zespół wziął nas na tej płycie - wspominał Wojciech Ossowski, który razem z wieloma innymi ten kierunek poznał właśnie dzięki Jorgom.
Kwartet Jorgi, "Kwartet Jorgi" 1987
A1 Muzyka Jaskini Łotrów I
A2 Muzyka Jaskini Łotrów II
B1 Bukowe Berdo
B2 Olmorts Olof Svensson
Skład:
Waldemar Rychły - gitara
Andrzej Trzeciak - wiolonczela
Maciej Rychły - piszczałki pasterskie, sierszeńki, kukawki, multanki
Grzegorz Kawka - skrzypce, perkusjonalia
Wojciech Ossowski
CZYTAJ TEŻ: Kwartet Jorgi z bliska
***
Tytuł audycji: Historia polskiego folku
Prowadził: Wojciech Ossowski
Data emisji: 30.11.2020