W "Abecadle etnografa" mogliśmy słuchać o dawnych rytuałach przywoływania wiosny, z których najważniejszym było topienie marzanny. Jak mówiła etnograf dr Baraba Ogrodowska, zwyczaj ten popularny był na Śląksu, w Wielkopolsce, na Żywiecczyźnie czy Podhalu i lokalnie w całej Polsce. - W czwartą niedzielę Wielkiego Postu był zwyczaj niszczenia i topienia kukly, która miała symbolizować wszelkie zło związane z okresem zimowym: śmierć, choroby, biedę. Zima była dawniej bardzo trudna do przeżycia nawet dla zamożnych, bo mróz, brak żywności żywności i choroby zbierały żniwo właśnie w tym czasie.
Jak topiono marzannę? - Żeby skrócić czas zimowy, zniszczyć jej symboliczny obraz - tłumaczyła dr Ogrodowska - wiązano snop słomy, obleczony w ubiór dziewczęcy czy płótno. Z taką kukłą chodzono po domach i gospodarstwach, z nich zabierano zło i wynoszona kukłę za granicę wsi. Tam ją podpalano, rozszarpywano i wrzucano do wody.
Zwyczaj ten znany był na Węgrzech, w Niemczech, na Łużycach, na Litwie. W XV wieku Długosz mówił o nim "dawny", topenie marzanny wiąże się też z europejskimi zarazami, które w średniowieczu dziesiątkowały ludność kontynentu. Obrzęd ten traktowano bardzo poważnie do początków XX wieku, kiedy to zmienił się w zwyczaj popularny wśród małych dzieci. Dzisiaj postrzegany jest jako niezobowiązująca zabawa.
***
Tytuł audycji: Abecadło etnografa
Przygotowała: Hanna Szczęśniak
Gość: dr Barbara Ogrodowska
Data emisji: 23.03.2019
Godzina emisji: 8.50
at/gs