Sztuka w naszym zachodnim sposobie konstruowania świata jest bardzo ważnym obszarem. Mówimy tu o wartościach, metafizyce, prawach ważnych społecznie, tematach boleśnie emocjonalnych - to obszar w którym egzystencjalnie bardzo wiele się dzieje. Jeśli do tego obszaru „sztuka” dodamy przymiotnik to zaczynamy się zastanawiać czy to jest „sztuka plus”, czy „sztuka minus”, którą musimy doklasyfikować - bo ona tą prawdziwą, dobrą sztuką by nie była.
W większości wypadków jeśli sztuka wymaga dodatkowego określenia, to jest ona inną sztuką - bardziej „sztuką minus”, niż „sztuką plus”. Dostajemy tym samym sygnał, że nie jest to nasza sztuka, bo nasza sztuka nie wymaga określeń.
Pytanie: z jakiej pozycji my definiujemy sztukę? Musimy tym samym wrócić do korzeni i zapytać jak definiujemy „sztukę”, a jak „ludowość” i „lud”. Nowoczesność, przełom XVIII i XIX wieku, kiedy tworzą się podwaliny nowoczesnego myślenia, tworzonego przede wszystkim przez wykształconą burżuazję i klasy wykształcone. Mówiąc „sztuka” i „my” mamy na myśli dyskurs, który wtedy powstaje i który potem dalej się rozwija. „My”, czyli wykształceni ludzie zachodniej klasy średniej.
„Ludowy”, czyli lud wiejski, w języku polskim jest on o tyle ciekawy, że oznacza zarówno podmiot polityczny, jak i lud wiejski, czyli klasę społeczną. W innych językach europejskich są to dwa różne słowa, stąd w Polsce z jednej strony mówimy „Polską Rzeczpospolita Ludowa”, a z drugiej strony „sztuka ludowa”. Ludowy, czyli należący do ludu, a nie do nas.
Aleksander Jackowski, który zajmował się badaniem takich „sztuk”, które miały różne przymiotniki, m.in. ludowej, jak również tzw. nieprofesjonalnej napisał kiedyś, że lud nie nazywał swojej sztuki ludową. Ludową nazywali ją ci, którzy przyjeżdżali z miasta żeby odkrywać wartości tej sztuki.
***
Tytuł audycji: Abecadło etnografa
Przygotowała: Hanna Szczęśniak
Gość: dr Ewa Klekot
Data emisji: 17.03.2018
Godzina emisji: 8.50
gs