Radiowe Centrum Kultury Ludowej

Tobie

Ostatnia aktualizacja: 04.05.2021 09:00
Świetna okładka i bardzo atrakcyjna szata graficzna są znaczącym wyrazem tego, z jaką starannością i dbałością o szczegóły przygotowano niezwykle udaną nową płytę zespołu Dagadana...
Okładka płyty Dagadana, Tobie
Okładka płyty Dagadana, TobieFoto: DagaDana

„Stwierdziliśmy, że nie ma już na co czekać. Ludzie mają już dosyć słuchania o tym, co dzieje się złego oraz tych codziennych tragedii życiowych” – mówiła niedawno na antenie Polskiego Radia Dagmara Gregorowicz, jedna z liderek formacji Dagadana. Z tej to, powyższej, przyczyny członkowie polsko-ukraińskiego kwartetu przygotowali nową płytę, której główną treść stanowią – przedstawiane we własnych, współczesnych interpretacjach – tradycyjne szczedriwki, pieśni życzące: ukraińskie, ale też pochodzące z terenów wschodniej Polski i Białorusi.

Własnego patentu na interpretację tradycyjnych pieśni artyści nie musieli długo szukać. Funkcjonują wszak na muzycznych scenach od ponad dekady, na koncie mają cztery płyty i setki koncertów – dawanych w wielu zakątkach świata. Ich pomysł na muzykowanie, który na najnowszym krążku być może krystalizuje się w szczególnym stopniu i objawia w wyjątkowo udanej formie artystycznej, wyrasta wszak z twórczego dialogu dwóch kultur: polskiej i ukraińskiej, reprezentowanych przez liderki: wspomnianą Dagę Gregorowicz i Danę Vynnytską. To jednak przecież zaledwie punkt wyjścia, ambicją kwartetu nie było bowiem nigdy „tradycjonalistyczne” odwzorowywanie ludowego wzorca, a raczej pozbawione kompleksów konfrontowanie go z własnymi pomysłami, wyobrażeniami i fascynacjami artystycznymi. Stąd owa ostateczna formuła, która na wydanej właśnie płycie tak wyraziście łączy skłonność do songwritingu, autorskiej alternatywnej piosenki, avant popu, ale też i elektroniki (również z tanecznym rytmem), a z innej strony – jazzowego feelingu, swobody wykonawczej, a do tego wszystkiego dochodzi jeszcze żywe i całkiem praktyczne zainteresowanie przejawami muzyki świata.

Gdyby do opisu tej twórczości wykorzystać „mędrca szkiełko i oko” pewnie wyszłoby nam, że tak naprawdę dopiero poprzednia płyta zespołu „Meridian 68” była pierwszą tak mocno i wyraźnie zorientowaną na muzykę folkową/etniczną. Wcześniejsze trzy można z tej perspektywy określić jako „oswajanie tematu”. Ale też po pierwsze byłoby to chyba zbytnie uproszczenie – twórczość Dagadany zawsze była takim pełnym wdzięku i uroku (czy postmodernistycznym?) nowoczesnym kolażem, przy tym: zadziwiająco spójnym. Po drugie: nie ma wątpliwości, że najnowsza płyta jest pomysłem spełnionym i nie tylko świetnie brzmiącym, ale też pełnym naturalnego klimatu, nie tylko asymilującym nowoczesne, współczesne rozwiązania brzmieniowe, ale też głęboko (i świadomie) osadzonym w pełnym szacunku rozumieniu źródeł.

Oczywiście, na ostateczny kształt artystyczny mają też w przypadku Dagadany wpływ (bardziej lub mniej bezpośredni, ale z pewnością znaczący) różnorodne inne doświadczenia zdobywane przez artystów równolegle do pracy w zespole. Koniecznie trzeba więc pamiętać przynajmniej o tym, że Dana Vynnytska jest też współliderką zespołu Babooshki, który w ubiegłym roku całkiem udanie wznowił działalność (a który także bardzo udanie wykonywał szczedriwki!). Warto pamiętać o doświadczeniach jakie zdobywała Daga Gregorowicz z jednej strony w zespole Dobre bo Dobre, a z innej – współtworząc głośny projekt Provinz Posen sięgający do wielkopolskiej muzyki tradycyjnej. Warto mieć na uwadze, że Mikołaj Pospieszalski grał przez parę lat w grupie Bester Quartet, a na stałe współpracuje ze swą muzykującą, kolędującą rodziną, co również jest szkołą szukania inspiracji w tradycji oraz znajdywania współczesnych form wyrazu. Warto pamiętać, że i Bartosz Mikołaj Nazaruk grywał z wieloma artystami z kręgu ambitnego popu, jazzu, folku – dla naszych potrzeb wymieńmy tu jako przykład grupę Balkan Sevdah.

Wspomnieć trzeba wreszcie i wędrówki Dagadany po Azji (artyści z tego kontynentu pojawili się gościnnie na poprzednim krążku) i nie tylko. Bo właśnie muzykowanie grupy konstytuuje naturalna potrzeba spotkania, ciekawość świata, ludzi, wreszcie ciekawość różnych gatunków muzyki. Płyta „Tobie”, jak i cała dyskografia zespołu, to próba uchwycenia własnego języka w spięciu czy spiętrzeniu, a może raczej na łagodnym pograniczu różnych gatunków i inspiracji.

Wiele jest tu świetnych momentów. Warto wsłuchać się w śpiewającą Danę. Albo posłuchajmy jak brawurowo Daga śpiewa pieśń „Hola Hola”, nie siląc się na „upiększanie”, ale głęboko utożsamiając się ze śpiewaną pieśnią. Warto posłuchać i tego, co „dzieje się w tle”. Jak fantastyczna jest tu np. partia Mateusza Pospieszalskiego na saksofonie barytonowym. A to tylko jeden z przykładów. Ciemny, zgoła psychodeliczny klimat tego utworu przełamuje następująca po nim bezpretensjonalna, lekka, melodyjna „Hej leluja”. Usłyszmy i ciekawe męskie chórki wieńczące utwór „W moim ogródeczku”…

W przedostatnim na płycie utworze „Na zdrowie” słyszymy gościnnie śpiewającą Alenę Kadanovą z Białorusi, a w treści utworu mieszają się i łączą trzy języki. Jak wspomniałem na całość płyty składają się głównie szczedriwki, nie licząc krótkich interludiów instrumentalnych oraz utworu zatytułowanego znacząco „Inaczej”. To autorski utwór napisany przez członków zespołu, będący owocem czasów pandemii, a zarazem bodaj rodzajem komentarza do powstania krążka. Wynikającym z potrzeby bliskości drugiego człowieka.

YouTube, Dagadana

Wspominana tu parokrotnie otwartość na rożne gatunki muzyczne, szeroka rozpiętość stylistyczna i ciekawość świata zdają się być też kluczem do całej płyty. Niejako warunkiem jej właściwego przyjęcia i zrozumienia. Nie przypadkiem przecież artyści podkreślają, że album powstał „z potrzeby przebudzenia życzliwości i dzielenia się dobrem”. Nie przypadkiem przecież został zatytułowany „Tobie” – stając się komunikatem bezpośrednio wysyłanym przez artystów do słuchacza. Warto nie przeoczyć tego bezpretensjonalnego gestu.

Tomasz Janas

DagaDana

„Tobie”

Agora Muzyka 2021

Ocena: 4 / 5 

***

Więcej recenzji i felietonów - w naszych działach Słuchamy i Piszemy.


Czytaj także

Zielnik pełen czułości

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2021 20:50
Późny debiut zespołu T/Aboret okazuje się dziełem bardzo dojrzałym – i spełnionym. Jest wielowątkową, finezyjną, autorską opowieścią.
rozwiń zwiń