Radiowe Centrum Kultury Ludowej

Przychodzi gwiazda pakistańskiego popu do chilijskiego geniusza eksperymentalnej elektroniki

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2023 09:00
Mijający rok minął mi pod znakiem muzyki z Indii i Pakistanu. Fenomenalne albumy wydali Arooj Aftab z Vijayem Iyerem i Shahzadem Ismailym, EABS z Jaubi, sam pisałem na tych łamach o „In the Cell of Dreams” Wacław Zimpla, Sama Shackletona i Siddharthy Belmannu.
Intiha to najnowsza płyta od duetu Ali Sethi  Nicolas Jaar
"Intiha" to najnowsza płyta od duetu Ali Sethi & Nicolas JaarFoto: mat. pras.

Z tym ostatnim albumem najwięcej wspólnego ma „Intiha” Alego Sethi i Nicolasa Jaara. To Sethi był najpierw fanem Jaara. Wpadał na jego muzykę w różnych miejscach, od imprezy na dachu w Lahaurze po playlisty słuchane we własnym nowojorskim mieszkaniu. W tym samym mieście mieszka do dziś Nicolas, ale nigdy się nie spotkali. Aż przyszła pandemia i Sethi zaczął nadawać na Instagramie relacje ze swoich prób. Z czasem odkrył, że najlepiej improwizuje mu się na zapętlonych fragmentach „Telas”, najbardziej awangardowego albumu Chilijczyka. „Telas” Jaar bardziej wyplótł niż skomponował, muzyka ma strukturę przewiewnej tkaniny, układającej się w abstrakcyjne wzory. To jego własna, futurystyczna wersja południowoamerykańskiego, przedkolumbijskiego folkloru.

Sethi i Jaar spotkali się przez wspólnego znajomego, który pokazał Nicolasowi nagrania Alego. Zauroczony, Jaar od razu zaproponował współpracę, nagranie całego albumu. W przejmującym głosie Pakistańczyka usłyszał – jak później przyznawał – brakujący element „Telas”. Sethi, klasycznie wykształcony śpiewak, dodaje nieziemskim, trochę obcym strukturom ludzkiego pierwiastka.

Połączyła ich też niewyrażana wprost polityczność. Albumy Jaara często odnoszą się do kolonializmu, tożsamości, walki o wolność. Sethi jest osobą nieheteronormatywną i swoją tożsamość wyraża w doborze śpiewanych gazeli. Na „Intiha” wybiera teksty poetów-rewolucjonistów, poetów-wygnańców, radykałów walczących o wyzwolenie. Ale to teksty niepolityczne, czy może raczej niebezpośrednio polityczne, ukrywające ją pod warstwą miłosnej liryki.

Na płynącej, muzyce Jaara, amorficznej, pozbawionej ostrych krawędzi Sethi śpiewa równie miękko. Wspólnie otulają słuchacza. Klasyczna piosenkowość pojawia się właściwie tylko w „Muhaddat”, najbardziej popowej kompozycji w dorobku Jaara (a przecież utkanej z jego najbardziej awangardowego materiału). Blisko są tu parkietów, taneczności, ale Sethi przypomina, że to raczej parkiety w Pendżabie niż Nowym Jorku. Przez pozostałe pół godziny obaj cierpliwie budują atmosferę niesamowitości, niezwykłości, rozwijają to, co zaczął na „Telas” Jaar.

„Intiha” (w urdu „zwieńczenie”, „zakończenie”) można traktować jako trzecią formę „Telas”. Po albumie i interaktywnej stronie internetowej. „Intiha” jest z nich najbardziej przystępna i najpełniejsza.

Michał Wieczorek

Ali Sethi & Nicolás Jaar

"Intiha"

Other people 2023

Ocena: 4,5/5

***

Więcej recenzji i felietonów - w naszych działach Słuchamy i Piszemy.


Czytaj także

Muzyka Zakorzeniona w Radomskiem i Biskupiźnie

Ostatnia aktualizacja: 24.01.2021 06:00
Fundacja Muzyka Zakorzeniona w ubiegłym roku rozpoczęła działalność wydawniczą. Pod fundacyjnym szyldem ukazały się cztery płyty, a o dwóch ostatnich, “Biskupizna” oraz “Muzyka spod Radomia” w szczegółach opowiedział w audycji Piotr Baczewski. W rozmowie również o współczesnych możliwościach nagrywania muzyki wiejskiej na wsi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Kkismettin" i odczarowanie Nikozji

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2021 08:00
Antonis Antoniou jest niespokojnym duchem. Gra w dwóch odnoszących sukcesy zespołach – Monsieur Doumani i Trio Tekke, z którymi eksploruje różne aspekty greckiego folku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dżerpedżeż czyli echo

Ostatnia aktualizacja: 28.09.2021 09:00
Polskie słowo oznaczające echo jest krótkie, sekundowe wręcz, efemeryczne, indywidualne, mało waży, z powietrzem się kojarzy i z nimfą. Czerkieskie (czy też adygejskie) dżerpedżeż jest dłuższym, bardziej złożonym słowem, twardszym, cięższym, konkretnym, mocnym, tworzy szerszą wspólnotę liter i kojarzy się bardziej z ziemią. Tak przynajmniej to wygląda, czy też brzmi, z polskiej perspektywy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Znany nieznany. Afgański klasyk odkryty na nowo

Ostatnia aktualizacja: 15.02.2022 10:00
Nashenas – nieznany w dari, jednym z urzędowych języków Afganistanu. Tak kazał się zapowiadać Mohammad Sadiq Fitrat, gdy wchodził na antenę kabulskiego radia. Bał się gniewu ojca i pozostał przy tym przydomku, nawet wtedy, gdy został jedną z gwiazd w swoim rodzinnym kraju.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mistyka Baulów w kosmicznych obłokach

Ostatnia aktualizacja: 18.04.2022 21:00
Znów piszę o międzykulturowym spotkaniu, ale tym razem okoliczności były dużo dramatyczniejsze. “Matir Gaan” jest w zasadzie pokłosiem kryzysu uchodźczego z 2015 roku i albumem terapeutycznym.
rozwiń zwiń