Radiowe Centrum Kultury Ludowej

Brain Damage x Emiko Ota x Mad Professor - Oide Oide おいで おいで: yōkai są wśród nas

Ostatnia aktualizacja: 07.05.2025 08:00
Chyba nikt się nie spodziewał takiego tria! Duchy yōkai z japońskich legend serfują po orbitach wyobraźni.
Brain Damage, Emiko Ota, Mad Professor
Brain Damage, Emiko Ota, Mad ProfessorFoto: mat. promocyjne

Mamy muzyczne spotkanie wybitnych postaci, czyli francuskiego producenta, multiinstrumentalisty podpisującego się jako Brain Damage, japońskiej multidyscyplinarnej artystki Emiko Oty oraz brytyjskiego mistrza dubu i producenta Mad Professora. Na ich pierwszym wspólnym albumie „Oide Oide おいで おいで doszło do niecodziennej fuzji japońskiego folkloru w postaci mistycznego świata yōkai nasączonego eksperymentami, post-punkiem, bass music, a nawet noise-popem. Cały ten konglomerat brzmień Damage określa jako „post dub”.

Neil Fraser (Mad Professor) od wczesnych lat 80. wykracza poza gatunki i słynie z wysokiej jakości produkcji oraz współpracy z chociażby z takimi legendarnymi artystami jak Lee Scratch Perry, Horace Andy, Massive Attack i wieloma innymi. Założył wytwórnię Ariwa, a serie „Dub Me Crazy” i „Black Liberation Dub” wydane pod jej szyldem należą do najbardziej znanych. Damage z kolei wydał do tej pory siedemnaście płyt i zagrał setki koncertów. Mówi się o nim jako jednym z pionierów francuskiej sceny dub, jaką współtworzy od końca la 90. Nieustannie odkrywa siebie na nowo poprzez swoje liczne projekty, w szczególności współpracując z coraz bardziej prestiżowymi artystami, takimi jak High Tone, Vibronics, Horace Andy, Harrison Stafford, Big Youth czy Groundation. Urodzona w Osace Emiko Ota ma podobnie wiele osiągnieć. To perkusistka, pianistka i wokalistka ukształtowana na rodzimej undergroundowej scenie lat 90., choć później silnie już związana ze sceną francuską. Znamy ją z grupy OXZ, a także z niezliczonej ilości różnorodnych przedsięwzięć. Warto wspomnieć przynajmniej o kilku z nich. Ensemble Sakura stworzyła w 2004 roku wraz Nobuko Matsumiyą, czyli zespół skupiający się na japońskich tradycyjnych pieśniach, tańcach i perkusyjnych rytmach. Od tego czasu muzyka rockowa i tradycyjna muzyka japońska stały się dwoma głównymi biegunami działalności Emiko pod nazwą Emiko & KiriSute Gomen. W 2016 roku założyła z kolei Burei Uchi, gdzie połączyła tradycyjną muzykę japońską gagaku ze współczesnymi dźwiękami i tańcem noh.


„Oide Oide” wypełniły kompozycje wymyślone, stworzone i wyprodukowane przez Damage’a wespół z niezwykłym japońskim stylem opowiadania Oty. W drugiej części albumu ich nagrania weszły w strefę smoky-dubu wykręconego w studiu przez Professora. O nadprzyrodzonych stworzeniach japońskiego folkloru yōkai możemy nie tylko usłyszeć w samych opowieściach, ale również je zobaczyć na okładce płyty autorstwa Wasaru.

Otwierający całość „Katsura Otoko” delikatnie szeleści trzaskami oraz improwizowanymi powidokami w tle, z których po chwili wyłania się szepczący głos Oty i monstrum w postaci pochłaniającego brzmienia idealnie oddającego charakter tytułowej postaci opisanej przez słowa:

Ci, którzy patrzą, stają się zauroczeni każdej nocy
Chodź tu, chodź tu, on cię zwabi
Chodź tu, chodź tu, chodź tu, chodź tu
Nie powinieneś tego robić, ale nie możesz przestać.
Jeszcze raz, dla tych, którzy zostali zwabieni
Tracą swoje życie trochę każdej nocy
Dokładnie tym jest postać Katsura Otoko!

 

Post-dubowe grzęzawisko spotyka w „Tenome” freski malowane brzmieniem trąbki i pojedynczymi, długimi, mięsistymi od basu dźwiękami gitary w otoczeniu opowieści na krawędzi grozy i makabreski:    

Wewnątrz zaniedbanych płatów trawy, odrodzonych w najczystszej formie z nieba na ziemię.
Pomiędzy srebrną trawą, z niestabilną równowagą
Wyciąga ręce, po prostu idąc.
Na obu jego dłoniach leżą dwie wielkie gałki oczne
Gyoro gyoro, (wyłupiaste oczy, lewe i prawe), kyoro kyoro, (oczy dookoła)
Czego szukasz?
Czy to naprawdę coś tak cennego?
Ten starzec jest ślepy
Wyciąga ręce, po prostu idzie.
Na obu jego dłoniach leżą dwie wielkie gałki oczne
Gyoro gyoro, (wyłupiaste oczy, lewe i prawe), kyoro kyoro, (oczy dookoła)
Znalazł mnie!

Stylistyczny zwrot przynosi „Isogashi”, któremu bliżej do tego, co znamy chociażby z twórczości Stereolab. Można też wyczytać o fascynacji Damage’a albumem The Clash „Sandinista!”. Echo tego stanu jest tu słyszalne, jaki i przelatujący duch Throbbing Gristle. Skondensowana ballada „Azuki Arai” to iście francuska liryka wydobyta z akordeonowej nostalgii owiniętej eksperymentalną tkanką dźwięków.

Nie wiem skąd to dochodzi, słyszę to.
Nie wiem co to za dźwięk
Saku, saku, saku, saku (myj, myj, myj, myj)
Jedno ziarno, dwa ziarna, trzy ziarna i więcej!
To dziwne, dźwięk staje się coraz głośniejszy.
Im bliżej jestem rzeki, tym głośniejszy się staje
Każdego dnia, każdej nocy
To jest biedny mały ksiądz
Shoki, shoki, shoki (podrzucaj, podrzucaj, podrzucaj)
Jedno ziarno, dwa ziarna, trzy ziarna i więcej!
Nie może przestać myć czerwonej fasoli!

 

Najdłuższy fragment „Baku” wprowadza jeszcze inną nić stylistyczną, którą trudno jednoznacznie nazwać czy opakować w słowa klucze. Jedynie pokusiłbym się o wskazanie drogowskazu w postaci belgijskiego Aksak Maboul.

Przy przyjemnych dźwiękach surfowania łodzi, śpiący budzą się w odległej nocy
W Japonii, baku, które zaczęły jeść sny
Są duchami opiekuńczymi nowych lat
Są układane na łodziach lub pod poduszkami.
Ten koszmar będzie dany baku
Ten koszmar będzie dany baku
Ten koszmar zostanie podarowany baku.
Ciało niedźwiedzia, nos słonia, oczy nosorożca, nogi tygrysa.
Ale ten yokai wydaje się jeść koszmary
Nieważne jak okropne są
Duch stróż nocy,
Ten koszmar zostanie oddany baku.

W tym momencie zaczynamy opowieść od „początku”, gdyż wkracza z dźwiękową wyobraźnią Professor i znane już nam kompozycje otrzymują nie tylko w nazwie „dub”, ale zagnieżdża się on w rdzeniu tego, co stworzyli wcześniej Damage i Ota. – To jest Mad Professor. Dokładnie to, czego od niego oczekiwałem. Zaproponował przeciwieństwo wobec mojej muzyki” – wspomina francuski producent. Professor z ogromnym wyczuciem obraca pokrętłami miksera, wyławiając tylko pewne akcenty i eksponując ich naturę. Dodaje im oczywiście dubowego krwiobiegu, a jak trzeba szlachetnej szorstkości i psychodelicznych pęknięć. Na poziomie każdego utworu ma się wrażenie jakbyśmy słuchali innego materiału. Niby źródło znamy, to jednak Professor poprowadził nas w inne zakamarki tej opowieści.

Tylko trzydzieści dwie minuty trwa „Oide Oide”, a ile na tym albumie różnorodności form przy zachowaniu spójności. - „Od samego początku ideą było całkowite oderwanie się od jamajskiego dziedzictwa, uwolnienie się od ograniczeń gatunku i jego pochodzenia. Interesuje mnie element zaskoczenia. Łamanie kodów staje się dla mnie coraz bardziej interesujące. Tym razem to Mad Professor zadbał o to, by był to dub. A na żywo będę to ja” – Damage. Duet złapał niebywałe porozumienie emocjonalne i artystyczne, zapraszając do tego procesu - jak się okazało – świetnego kompana. „Oide Oide” kieruje swój reflektor promieni na różne tradycje, wyciągając z nich unikalne dziedzictwo, w tym wielobarwny anturaż wypełniony pięknem, mrokiem, powagą, chichotem i grozą. Jeśli kreśli przyszłość tradycji to w taki sposób jak robią to Damage, Ota i Professor.   

Łukasz Komła


Brain Damage x Emiko Ota x Mad Professor

Oide Oide おいで おいで

[Jarring Effects, kwiecień 2025]


***

Więcej recenzji - w naszym dziale Słuchamy.

 


Czytaj także

Songhoy Blues, malijski bluesowy bunt

Ostatnia aktualizacja: 19.03.2023 13:00
Garba Touré ze swoją gitarą byli znajomym widokiem na ulicach Diré, zakurzonego miasta nad brzegiem rzeki Niger, w górę rzeki od Timbuktu. Kiedy wiosną 2012 roku uzbrojeni dżihadyści przejęli kontrolę nad północnym Mali, wiedział, że nadszedł czas, by wyjechać.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Folk i muzyka świata 2024: najlepsze płyty wg Łukasza Komły

Ostatnia aktualizacja: 28.12.2024 14:19
Wiele się wydarzyło w muzyce ze świata z niezliczonych pograniczy, ale na coś trzeba było się zdecydować, więc przestawiam destylat z tego, co mnie zachwyciło w przeciągu ostatnich dwunastu miesięcy. 
rozwiń zwiń