Bart Pałyga: wierzę, że przekujemy trudność w rozwój

- Taka jest charakterystyka tego gatunku, który ma wzloty i upadki, że jednak nadal jesteśmy tu - powiedział multiinstrumentalista Bart Pałyga, dołączając do akcji #folkwdomu.

Bart Pałyga

Foto: B. Pałyga

- My muzycy zapadamy w sen zimowy: mniej więcej od grudnia do marca przygotowujemy się do tego, co ma nastąpić na przednówku, w sezonie i w lecie. U mnie wygląda to tak, że byłem już w blokach startowych z trasach z Milo Kurtisem z Karoliną Skrzyńską, miałem zabukowane koncerty za oceanem, a wszystko to nagle znikło... W pierwszym momencie było trochę tak jak ze śmiercią bliskiej osoby - trochę się to rozumie, ale nie do końca czuje - dzielił się swoimi przemyśleniami muzyk.

Znany z występów m.in. z Masalą, Yerbą Mater czy Karoliną Cichą Bart Pałyga gra na ogromnej liczbie instrumentów etnicznych i tradycyjnych z całej Azji i Europy. Przyznaje, że przymusowa izolacja i czas wolny sprzyjają zajęciom, na które wcześniej nie było dostatecznie dużo czasu. - Jest czas na działania, których nie mogłem zmieścić z kalendarzu wcześniej, mnóstwo rzeczy odkładanych na później, instrumentów do rozpracowania i oswojenia. Miałem też zrobić swoją stronę internetową... Nauczyłem się gotować!

Mimo tego, że nie czuje się zamknięty ani odizolowany, nie ma pełnej satysfakcji z pracy ograniczonej do narzędzi cyfrowych i internetu. - Kontakt z publicznością i granie na żywo to rzecz niepowtarzalna, nie da się jej zastąpić żadną cyfrową wersją - twierdzi. - A co do przyszłości, izolacja jest lekcją, na pewno będą zmiany. Już samo nagrywanie w tym czasie jest ciekawym doświadczeniem, ja już się czegoś nauczyłem . Pewnie będę zmierzał w kierunku nagrania solowej płyty, ale wiem, że nic nie zastąpi mi kontaktu z przyjaciółmi.

***

Rozmawiała: Patrycja Zisch

Data emisji: 30.04.2020

Godzina misji: 20.10

Wyemitowano w audycji "Tu jest muzyka".

at