Rafał Bałaś przyznał, dołączając do akcji #folkwdomu, że tak jak do tej pory każdy jego dzień przypominał gonitwę między różnymi muzycznymi zadaniami, tak teraz zmuszony był zamknąć się w domu i przełączyć na tryb zdalny. Z domu więc bierze udział w działaniach Fundacji Braci Golec, która pracuje nieprzerwanie w dziesięciu placówkach na Żywiecczyźnie, w dziesięciu gminach, gdzie jedenastu instruktorów jeździ w sumie do ponad 300 podopiecznych.
- Tradycyjnie działamy tak, że każdy z uczniów ma w tygodniu zajęcia indywidualne, a dodatkowo spotykają się na zajęciach w kapelach i grupach śpiewaczych. Teraz musieliśmy zmienić tryb pracy, zaczęliśmy więc prowadzić zajęcia w dwóch formach: online w czasie rzeczywistym poprzez przesyłanie filmików instruktażowych. Szybko się zweryfikowało, że instrumenty przez wszelkiego rodzaju komunikatory brzmiały źle, utrudniało to bardzo prowadzenie zajęć, przerzuciliśmy się więc na filmiki - mówił Rafał Bałaś.
Zapytany o to, jak radzą sobie w tej sytuacji uczniowie, odpowiada, że różnie, ale też zaskakująco pozytywnie. - Większość jest nawet jeszcze bardziej zmobilizowana do ćwiczenia na instrumencie, bo mogą sięgać do lekcji w dowolnym momencie, wtedy, kiedy jest im wygodnie, mają ochotę i pozytywne nastawienie. Są też minusy: brakuje im współbrzmienia, grania w kapelach, śpiewania razem.
W audycji muzyk mówił więc, jak załoga Fundacji Braci Golec radzi sobie w tych okolicznościach, jaki widzi czarne scenariusze, jak planuje dalej prowadzić edukację i projekty specjalne.
***
Rozmawiał: Mateusz Dobrowolski
Data emisji: 10.05.2020
Godzina misji: 5.20
Wyemitowano w audycji "Kiermasz pod kogutkiem".
at