Michał Czachowski: mam nadzieję, że z tego wirusa wyjdę z materiałem na nową płytę

- A może i z całą płytą! Wiedząc, że przed sobą mam pół roku siedzenia, chcę skupić się na niedokończonych, szkicowych projektach i dawnych kompozycjach. Na szczęście dużo można teraz zrobić zdalnie- mówił w gitarzysta flamenco Michał Czachowski, lider zespołu Indialucia.

Michał Czachowski

Foto: mat. pras.

Ostatnie przed rozwinięciem epidemii w Europie spędził w Hiszpanii, w której do  ostatniej chwili starano się sytuację oswajać za pomocą humoru. Michał Czachowski przyznaje, że Hiszpanom bynajmniej nie jest jednak do śmiechu.

- Polacy czas wolny często spędzają w domu, jedzą tam posiłki, a wśród Hiszpanów zwłaszcza na południu jest zupełnie inaczej. Czas wolny spędza się tam poza domem, na powietrzu. Niektórzy nie mają nawet kuchni. Dla nich siedzenie w domu jest naprawdę wyzwaniem - tłumaczył, przedstawiając swoją wizję obecnej sytuacji. - Do tego muzycy np. flamenco dużo podróżują, spotykają się w specjalnych klubach, lokalach. Dlatego teraz są zupełnie odizolowani. Życie artystów nigdy nie jest pewne w Hiszpanii, a jeszcze nakłada się na to i tak spore bezrobocie.

Michał Czachowski dużo stracił na odwołaniu zaplanowanych tras koncertowych po USA, do Włoch, Puerto Rico czy na Maltę, ale skupia się na pracy nad niedokończonymi projektami. W audycji podzielił się utworem z fragmentami kompozycji Fryderyka Chopina, z którym artysta jest spokrewniony.

***

Rozmawiał: Mateusz Dobrowolski

Data emisji: 14.05.2020

Godzina misji: 20.10

Wyemitowano w audycji "Tu jest muzyka".

at