„Chopin jest muzyczną duszą Polski”, „ton polskiej narodowości przejawia się w każdej jego kompozycji” dało się przeczytać u krytyków Chopina. „Typowy dla muzyki Chopina jest ten smak odrębny, narodowy” konstatował Kolberg, autor biogramu Chopina. W chopinowskich czasach niejakiej walki o narodowość jego „polski styl” był aż nadto zauważany.
-Dziś przyjmujemy raczej zdanie Norwida: „Chopin podniósł ludowe do ludzkości”, stało się to wartością uniwersalną. Choć wtedy było postrzegane jako coś narodowego, nie uniwersalna wartość – wskazała dr Sławińska Dahlig.
Czy muzyka ludowa wpływała na twórczość Chopina? Z pewnością tak! Wiemy, że kompozytor – poza wyjazdami na wieś, gdzie z pewnością z muzyką tradycyjną się spotykał – sięgał niejednokrotnie do
- Chopin miał jasno określony pogląd na temat opracowywania autentycznych melodii ludowych. Wiemy, że 1847 roku dziękował w liście rodzinie za nadesłane „Śpiewy Religijne” Józefa Stefaniego oraz za „Śpiew ludu polskiego na głos i fortepian” Kolberga. Harmonizację pieśni ludowych przez Kolberga ocenił bardzo krytycznie. Nie zyskały uznania w jego oczach. Nie uznawał bezpośredniego opracowywania melodii ludowych, harmonizacji. Natomiast ważne było dla niego uchwycenie ducha: gestu, akcentu, tańca. To wszystko było wg niego zespolone.
W kolejnym spotkaniu z dr Ewą Sławińską-Dahlig, etnomuzykologiem i muzykologiem, dyrektor generalną Towarzystwa im. Fryderyka Chopina w Warszawie, doktor kontynuowała opowieści o podróżach Chopina na polską wieś. W tym odcinku zawitaliśmy przede wszystkim na Mazowsze.
Żelazowa wola znana jest powszechnie jako miejsce urodzin Chopina. Warto jednak dodać, że kompozytor wracał do miejscowości. Kilkukrotnie spędził w niej święta, odwiedzał Sochaczew, zapewne nie raz odwiedził też kościół św. Rocha w Brochowie (obecnie Bazylika św. Jana Chrzciciela). Był to kościół silnie związany z rodziną Chopina. To tam pobrali się jego rodzice, tam mały Fryderyk był chrzczony, a jego najstarsza siostra Ludwika wyszła za mąż. Kolejną ważną miejscowością na mazowieckiej mapie Chopina były Sanniki. Tam odwiedzał on rodzinę przyjaciela Konstantego Pruszaka. Zresztą, z rodziną Pruszaków widywał się również w Warszawie, m.in. ucząc siostrę Konstantego gry na fortepianie (podobno niespecjalnie jej szło, Chopin irytował się, że traci czas).
- Znając Chopina, odwiedził też okolicę Sannik. Choćby Kiernozie, gdzie guwernerem był niegdyś jego ojciec. A wówczas rodziny ziemiańskie utrzymywały ze sobą kontakt, więc bardzo prawdopodobnym jest, że zwiedził te okolice.
Chopin nie tylko poznawał melodie tradycyjne we wspomnianych powyżej okolicach, poznawał też utwory z podwarszawskich wsi.
- Są na to liczne świadectwa. M.in. u Wójcickiego znajdujemy wspomnienia, jak Chopin słuchał ulicznych muzykantów. Stał tak długo, aż muzyk nie skończył. Miał więc na pewno bogate doświadczenia, które zdobył również w Warszawie i okolicach. Myślę, że mazurki Chopina to suma doświadczeń. To muzyka taneczna, muzyka miejska, ziemiańska, muzyka ówczesnych kompozytorów. Wiemy też, że Chopin tańczył mazury! Te wszystkie doświadczenia zsumował i przetworzył swoją genialną wyobraźnią kompozytorską.
W audycji także mazurki op. 59 w interpretacji Nikolaya Khozyainova, znakomitego rosyjskiego pianisty, który wykonał je podczas 3 etapu ostatniego Konkursu Chopinowskiego w Warszawie. Nie zabrakło także nagrań zwycięzcy tegorocznego zwycięzcy Bruce’a Liu. Słuchaliśmy: Ronda a la Mazur, F-dur op. 5 oraz mazurków op. 33.
***
Tytuł audycji: Chopin na ludowo
Prowadził: Kuba Borysiak
Gość: dr Ewa Sławińska-Dahlig
Data emisji: 26.10.2021
Godzina emisji: 20.00