Po niemal dwustu latach współdziałania Polska i Litwa połączyły się w jedno ciało na zasadzie równości. Ze związku tych dwóch państw i dwóch narodów politycznych powstało nowe europejskie mocarstwo – trzeci pod względem obszaru kraj w Europie.
450. rocznica zawarcia Unii Lubelskiej - zobacz serwis specjalny
Na wspólnym sejmie w Lublinie 1 lipca 1569 roku doszło do zawarcia unii realnej na zasadzie równości. W federacji składającej się z dwóch równoprawnych członów Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego wspólne miały być: monarcha, herb, sejm, waluta, polityka zagraniczna i obronna. Zachowano odrębny skarb, urzędy, wojsko i sądownictwo.
I choć nie obyło się bez oporu ze strony litewskich możnowładców, a pomysły ścierały się przez ponad pół roku (bo gdzie dwóch Polaków – i Litwinów – tam trzy pomysły), to w końcu wypracowano konsensus, który przetrwał kolejne dwieście lat. Co istotniejsze, porozumienie to zrodziło nowy rodzaj odpowiedzialności za państwo, które zaledwie po kilku latach pozwoliło osieroconej przez króla szlachcie najpierw uchwalić tolerancję religijną, a później narodowi politycznemu wybrać króla.
Duże są rozbieżności w ocenie historycznej unii. Na pewno był to kompromis zapewniający stabilność związku w interesie obojga narodów. Unia była czymś wyjątkowym na tle europejskim, nie tylko dlatego, że zaistniała, ale przez jej trwałość, zasięg i historyczne skutki. Krytycy unii zarzucają jej, że wciągnęła Koronę w długotrwałe wojny z Turkami, a przede wszystkim z Moskwą. Bez wątpienia Unia doprowadziła do tego, że Rzeczpospolita cały swój potencjał przeznaczała na nieustające konflikty ze wschodnim i południowym sąsiadem (po to, między innymi, Unię Lubelską zawarto), ale pytanie o to, czy Polska uniknęłaby losu, który zgotowała jej głównie Moskwa, pozostaje w sferze historii alternatywnej.
Unia przetrwała aż do rozbiorów Polski i Litwy w XVIII wieku, ale jej efekty stały się znacznie trwalsze. Unia stała się ideą, dała początek niezwykłej kulturze. Dziedzicem Unii Lubelskiej był Adam Mickiewicz, narodowy polski wieszcz, który pisał "Litwo, ojczyzno moja"; był też Henryk Sienkiewicz, który "pokrzepiał serca" barwnym mitem kresowego świata. Do tej idei odwołujemy się do dziś, licząc raz po raz na to, że leżące na terenie dawnej Rzeczpospolitej państwa zdołają ze sobą współpracować na zasadach równości i wzajemnośc. Wreszcie to ta Unia pokazała Europie, jak współistnieć na zasadach, do których Stary Kontynent dorósł czterysta lat po Koronie i Litwie.
Bez Unii nie bylibyśmy tym, kim dziś jesteśmy.