Celem komisji było przedstawienie propozycji, co zrobić z Narodowym Pomnikiem Świętego Krzyża w Dolinie Poległych - hiszpańskim mauzoleum upamiętniającym ofiary wojny domowej (1936-1939) i jednocześnie największym symbolem frankizmu.
Pięć miesięcy prac
Jeden z ekspertów komisji Virgilio Zapatero powiedział, że prochy dyktatora powinny spocząć w miejscu wybranym przez rodzinę, lub innym bardziej stosownym. Potrzebę ekshumacji i przeniesienia szczątków komisja uzasadnia tym, że gen. Franco nie może być traktowany jako jedna z ponad 33 tys. pochowanych tam ofiar. Zapatero wyjaśnił, że Franco był jedynym tam pochowanym człowiekiem, który nie zginął w wojnie domowej ani w wyniku tego krwawego konfliktu, zaś jego grób "wypacza sens całego założenia". Pracującą od pięciu miesięcy komisję powołano, by uczynić z Doliny Poległych neutralne centrum pamięci wyłącznie dla ofiar wojny domowej i zapewnić, by to szczególne dla Hiszpanów miejsce pamięci nie było wykorzystywane politycznie i by stało się wolne od ideologii.
Trzech członków komisji zgłosiło odrębne stanowisko w sprawie przeniesienia prochów generała, co jednak nie oznacza, że zakwestionowali oni "bezsprzecznie dyktatorski charakter reżimu".
Obok rozwiązania wielu problemów prawnych i osiągnięcia szerokiego porozumienia politycznego, przedsięwzięcie to wymaga zgody Kościoła, który jako gospodarz tamtejszej bazyliki musi udzielić właściwych zezwoleń.
W odpowiedzi na wnioski rodzin, które wystąpiły o ekshumację szczątków swoich bliskich, komisja po przeprowadzeniu szeregu konsultacji eksperckich uznała, że identyfikacja poszczególnych ofiar jest praktycznie niemożliwa. Wśród innych postulatów zgłoszonych we wtorek przez komisję znalazł się m.in. pomysł, by nazwiska wszystkich ofiar zostały wypisane na wspólnej tablicy upamiętniającej.
Pomnik imperialnej Hiszpanii
Valle de los Caidos (hiszp. Dolina Poległych, właściwie Monumento Nacional de Santa Cruz del Valle de los Caídos - Narodowy Pomnik Świętego Krzyża w Dolinie Poległych) – mauzoleum upamiętniające ofiary wojny domowej w Hiszpanii, powstało na mocy dekretu Franco z 1 kwietnia 1940 roku. Pomimo zaangażowania do budowy 20 tys. więźniów m.in. politycznych prace trwały aż do 1959 roku. Mauzoleum swoją monumentalną formą miało nawiązywać do imperialnej przeszłości Hiszpanii.
Kompleks składa się z podziemnej bazyliki wykutej w skale oraz z ogromnego krzyża stojącego na szczycie wzgórza Risco de Nava.
Oprócz Franco jest tam również pochowany José Antonio Primo de Rivery – twórca Falangi, zamordowany w 1936 roku przez komunistów. Po zwycięstwie frankistów w wojnie domowej okrzyknięty "męczennikiem antykomunistycznej Krucjaty".
Narodowy Pomnik Świętego Krzyża w Dolinie Poległych fot. Pablo Forcén Soler (Forcy)
Odgrzewany kotlet
Dolina Poległych jest obecnie celem pielgrzymek i wycieczek. Odbywają się tam również spotkania falangistów w rocznicę śmierci Franco i w rocznicę wybuchu powstania. Pomysł ekshumacji Franco nie jest nowy. Kolejne rządy socjalistyczne podnosiły sprawę przebudowy Doliny Poległych – bez skutku. Szanse na realizację obecnego projektu też są znikome, bo w ostatnich wyborach zwyciężyła Centroprawicowa Partia Ludowa.
Kontrowersyjne dziedzictwo
W Hiszpanii kwestia dziedzictwa wojny domowej i okresu dyktatury co jakiś czas powraca. Po śmierci Franco i demokratyzacji kraju oddawano hołd obydwu stronom krwawej wojny domowej. Socjalistyczny rząd premiera Zapatero, który objął swój urząd w 2004 roku, zainicjował działania mające na celu zmianę tego stanu rzeczy. Ostatni pomnik Franco w Madrycie został usunięty w maju 2005, podobny los spotkał wiele pomników i miejsc pamięci. W 2007 roku parlament Hiszpanii przyjął ustawę nakazującą usunięcie wszelkich symboli związanych z postacią generała i walczącymi po jego stronie nacjonalistami. Wyjątek stanowią tablice pamiątkowe znajdujące się na terenie kościołów. Powołanie komisji zajmującej się Doliną Poległych było jednym z przejawów tych działań.
PAP/mf