O 12.30 na warszawskich Powązkach Wojskowych, odbędzie się uroczystość odprowadzenia na miejsce tymczasowego spoczynku ofiar zamordowanych przez komunistycznych oprawców w latach 1948-1956.
Zamordowani byli grzebani w bezimiennych grobach w kwaterze "Ł", gdzie kilka dni temu zakończył się 2. etap ekshumacji.
Prowadzący pracę doktor Krzysztof Szwagrzyk, z Instytutu Pamięci Narodowej zapewnia, że to nie koniec poszukiwań pomordowanych bohaterów. Jak wyjaśnia, w chwili gdy przebadane zostaną wszystkie wydobyte ofiary, będzie wiadomo gdzie jeszcze należy poszukiwać, aby odnaleźć wszystkich zamordowanych.
Mimo odnalezienia w trakcie dwóch etapów prac szczątków blisko 200 osób, zaledwie 7 zostało na razie zidentyfikowanych. Prezes Instytutu Pamięci Narodowej doktor Łukasz Kamiński zapewnia, że eksperci dokładają wszelkich starań, by kolejni zamordowani odzyskali swoją tożsamość. Na razie trudno powiedzieć ile osób uda się zidentyfikować - tłumaczy prezes Instytutu - ale nie ma wątpliwości, że każda z nich to bohater naszej historii. Prezes dodał, że badania są długotrwałe i skomplikowane, a całkowitą pewność, że ktoś został zidentyfikowany, dają tylko badania genetyczne. Dlatego IPN apeluje też do bliskich ofiar reżimu komunistycznego, by zgłaszali się do Instytutu, w celu oddawania próbek genetycznych, które posłużą do identyfikacji odnalezionych szczątków.
IPN we współpracy z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa i Ministerstwem Sprawiedliwości prowadził prace ekshumacyjne od 13 maja do 4 czerwca. Ekspertom udało się wydobyć z ziemi szczątki 82 osób, odnajdywanych najczęściej w dołach mieszczących od dwóch do sześciu skazańców. Większość z nich nosi ślady po katyńskiej metodzie uśmiercania, niektórzy mieli związane z tyłu ręce.
IAR/agkm
Zobacz serwis specjalny: Katyń >>>