Historia

Michał Piekarski. Królobójca na mękach

Ostatnia aktualizacja: 15.11.2024 05:40
Przemysł II zginął prawdopodobnie z rąk Brandenburczyków. Konfederaci barscy, o ile nie działali na polecenie samego króla, chcieli skłonić go tylko do abdykacji. Spiskowcy uwiecznieni w "Kordianie" nie zdecydowali się podnieść ręki na cara, który został koronowany na króla Polski. To czyni niedoszłego zabójcę Zygmunta III Wazy jedynym królobójcą w historii kraju.
Próba zamachu na króla Zygmunta III Wazę przez Michała Piekarskiego w 1620 r.
Próba zamachu na króla Zygmunta III Wazę przez Michała Piekarskiego w 1620 r.Foto: źr. Biblioteka Narodowa, Wikimedia Commons/dp

15 listopada 1620 roku Michał Piekarski, szlachcic ze wsi Binkowice dokonał próby królobójstwa na Zygmuncie III Wazie. 

Czekanem w monarchę

Dramat wyglądać musiał jak scena z filmów sensacyjnych. Król z niewielką świtą przechodził z Zamku Królewskiego do kolegiaty św. Jana. Wtem na monarchę rzucił się przyczajony za drzwiami kościoła Piekarski. W powietrzu błysło ostrze czekana.

Pierwszy cios padł w głowę, zsunął się po czapce króla i uderzył go w kark. Drugi wymierzony został w skroń leżącego monarchy. Kolejnego nie było: czekan zahaczył o płaszcz kogoś ze świty. Piekarski próbował dobyć szabli, tę wytrącił mu laską marszałkowską zasłaniający króla własnym ciałem marszałek Łukasz Opaliński. W powietrzu świsnęły inne szable - Tomasza Zamoyskiego, pułkownika Rogatki, królewicza Władysława - raniąc zamachowca.

Posłuchaj
02:19 piekarski na mekach.mp3 Audycja Arkadiusza Ekierta z cyklu "Piękny i bestia" z udziałem historyków prof. Pawła Wieczorkiewicza i prof. Marka Urbańskiego (28.06.2004) 

Pleść jak Piekarski na mękach

Rozpowszechniły się plotki i domysły. O zamach oskarżano na przykład... Turków! Nie umilkły jeszcze echa cecorskiej klęski z 7 października, gdzie życie stracił hetman Stanisław Żółkiewski.

- Był to okres napięć polsko-szwedzkich, nieudanych starań Zygmunta III o utrzymanie korony szwedzkiej. Było silne podejrzenie, że jest to człek opłacony i że idzie o spisek - mówił prof. Paweł Wieczorkiewicz, gość audycji z cyklu "Piękny i bestia", wyjaśniając etymologię powiedzenia "pleść jak Piekarski na mękach".

Powiedzenie swoje źródło bierze w torturach, jakim - zgodnie z ówczesnym zwyczajem - został poddany Piekarski. Co prawda król wybaczył niedoszłemu zamachowcy, ale taką wspaniałomyślnością nie wykazał się sąd sejmowy. Podczas tortur Piekarski utrzymywał, że mord na królu zlecił mu anioł.

Metodyczny szaleniec

Piekarski w młodym wieku uległ wypadkowi, wskutek którego oszalał. Był na przemian melancholijny i porywczy: próba zabicia króla nie była pierwszym morderstwem na jego koncie. To szaleństwo prawdopodobnie skłoniło go do dokonania zamachu. Dlaczego targnął się akurat na króla? Zamachowcem mogła powodować chęć zemsty za decyzję monarchy o ustanowienie nad nim kurateli rodzinnej. Szlachcic uznał to za hańbę.

Wiadomo, że do swojego zamachu niedoszły królobójca przygotowywał się długo. Być może nawet dziesięć lat, czyli od kiedy na życie francuskiego króla Henryka IV targnął się Franciszek Ravillac. W międzyczasie Piekarski kilkakrotnie groził królowi publicznie. Odbył nawet w intencji zamachu pielgrzymkę do Częstochowy. Możliwe, że Piekarski widział w swoim czynie posłannictwo - Rzeczpospolita przeżywała kryzys, o nadejście którego obwiniano króla. W chorym umyśle Piekarskiego mogła pojawić się myśl, że źródłem problemów kraju jest monarcha.

Kaźń królobójcy

Sąd sejmowy skazał Piekarskiego na odebranie szlachectwa i śmierć. Miejscem kaźni był prawdopodobnie placyk Piekiełko, w międzymurzu przy ulicy... Piekarskiej lub Rynek Nowego Miasta.

Piekarskiemu włożono do ręki czekan, następnie włożono ją do ognia. Poparzona kończyna została odcięta. Zamachowca spoliczkowano, po czym rozerwano końmi. Szczątki niedoszłego królobójcy zostały spalone i - w zależności od przekazów - wrzucone do Wisły lub wystrzelone z armaty.

Kraj bez królobójców

Przebieg egzekucji świadczy o nienawiści do szlachcica, który podniósł rękę na monarchę. Wieść o zamachu obiegła kraj lotem błyskawicy. Szok był powszechny, podważał bowiem "mit spokojnego snu" królów polskich: szlachta szczyciła się tym, że w Polsce nie podnoszono do tej pory ręki na monarchów.

Posłuchaj audycji z cyklu "Piękny i bestia" o znaczeniu powiedzenia "pleść jak Piekarski na mękach".

bm

Korzystałem z pracy "Polscy królobójcy. Studium przypadku Michała Piekarskiego" Piotra Lewandowskiego

Czytaj także

Kamieniec Podolski – przedmurze chrześcijaństwa

Ostatnia aktualizacja: 18.08.2024 05:44
18 sierpnia 1672 roku wojska tureckie rozpoczęły oblężenie Kamieńca Podolskiego, najpotężniejszej warowni Rzeczpospolitej na kresach wschodnich, która w ciągu 200 lat oparła się 40 najazdom tureckim.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Husaria – najlepsza jazda świata

Ostatnia aktualizacja: 30.09.2014 06:00
Husaria przez 125 lat nie przegrała żadnej bitwy siejąc strach i panikę w szeregach wroga. Przełamywała wielokrotnie liczniejsze siły przeciwnika. Odegrała kluczową rolę w wielkich zwycięstwach pod Kircholmem, Kłuszynem, Chocimiem i Wiedniem.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bartłomiej Nowodworski - komandos polskich królów

Ostatnia aktualizacja: 13.02.2021 05:50
- Był znakomitym żołnierzem, wiele razy miał okazję wykazać się odwagą, męstwem, biegłością w sztuce rycerskiej - mówiła prof. Jolanta Choińska-Mika. - Dlatego już za życia stał się dla współczesnych Polaków pewnym wzorem dobrego obywatela.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bitwa pod Hodowem. Zwycięskie husarskie Termopile

Ostatnia aktualizacja: 11.06.2024 05:55
Czterystu polskich husarzy i pancernych odparło atak 40 tysięcy Tatarów. Niemożliwe? A jednak. Wszystko wydarzyło się dokładnie 330 lat temu. Paradoksalnie, to jedno z najbardziej niezwykłych zwycięstw polskiej jazdy nie zostało odniesione dzięki szarżom, a dzięki ostrzałowi prowadzonemu z obwarowanych gospodarstw.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bitwa pod Chocimiem. Rozejm, czyli zwycięstwo

Ostatnia aktualizacja: 02.09.2024 05:45
2 września 1621 roku rozpoczęła się bitwa pod Chocimiem. Oblężenie nadgranicznej twierdzy trwało ponad miesiąc i zakończyło się 9 października. Wojska reprezentujące trzy wielkie narody Rzeczpospolitej - Polaków, Litwinów i Rusinów - wspólnie odparły ponad dwukrotnie liczniejsze siły tureckie. 
rozwiń zwiń