Max Planck - ułomne pojęcie zdrowego rozsądku

Max Planck sam nie wierzył w swoją teorię. Panowało przekonanie, że znane są już wszystkie prawa przyrody, fizyka się kończy, a przyszłym pokoleniom pozostaną tylko pomiary. Po latach wspominał, że grudniowy wykład był przejawem pewnej rozpaczy.

Max Planck w 1933 roku, fot. Wikimedia Commons/domena publiczna

14 grudnia 1900 niemiecki profesor fizyki Max Planck zaprezentował publicznie teorię kwantową.

Tego dnia w siedzibie Niemieckiego Towarzystwa Fizycznego  w Berlinie napięcia nadciągającej rewolucji w ogóle nie było. - Nikt sobie nie zdawał sprawy z wielkości chwili. Dopiero po latach stało się jasne, że to był przełom – mówił na antenie Polskiego Radia prof. Stanisław Mrówczyński.

Max Planck sam nie wierzył w swoją teorię. W tym czasie panowało przekonanie, że znane są już wszystkie prawa przyrody, fizyka się kończy, a przyszłym pokoleniom pozostaną tylko pomiary. Po latach wspominał, że grudniowy wykład był przejawem pewnej rozpaczy.

Jednak 14 grudnia 1900 narodziła się teoria kwantów. Do tej pory obowiązywała teoria fal, według której promieniowanie jest falą emitowaną bez żadnych ograniczeń. Planck wprowadził postulat dzielenia energii na porcje.

Pierwszym, który zrozumiał rewolucyjną ideę Plancka był Albert Einstein. W końcu lat dwudziestych XX wieku powstała teoria kwantowa. Narodziła się nowa fizyka, opisująca świat mikroskopowy, jak atomy i cząstki elementarne niedostrzegalne ludzkim okiem.

Posłuchaj założeń teorii kwantowej w audycji z cyklu "Laboratoria świata".

Dzisiaj mechanika kwantowa, z jej naruszającymi zdrowy rozsądek zasadami nie tylko włada światem, ale znajduje też praktyczne zastosowanie. - Trudno jest znaleźć urządzenie współczesnej technologii, które by w ten, czy inny sposób nie zależało od mechanizmów kwantowych – mówił prof. Mrówczyński.  

mjm