Francesco Nullo brał udział w powstaniu styczniowym i zginął na polu walki. Mimo upływu lat w naszym kraju wciąż można odnaleźć liczne dowody pamięci o nim.
U boku Garibaldiego
- Pod wpływem rewolucyjnych idei Wiosny Ludów Francesco Nullo, z wykształcenia handlowiec porzucił spokoju zawód kupca i został żołnierzem Garibaldiego - słyszymy w audycji. - Jako uczestnik walk o zjednoczenie Włoch był najwaleczniejszym z walecznych, najwierniejszym z wiernych.
W 1849 roku bronił Rzymu przed Francuzami. W szeregach Czerwonych Koszul Garibaldiego walczyli wówczas Polacy, m.in. porucznik Konstanty Ordon i podporucznik Marian Langiewicz, późniejszy wódz i dyktator powstania styczniowego. Niebawem Włosi mieli się za ich poświęcenie odwdzięczyć.
Na zdjęciu: Pomnik Francesco Nullo, ul. Frascatti w Warszwie, fot. Hubert Śmietanka (18.02.2007), Wikipedia/CreativeCommons
Na pomoc Polakom
Wybuch powstania styczniowego w Polsce został entuzjastycznie przyjęty na Półwyspie Apenińskim. Giuseppe Garibaldi, pamiętający poświęcenie Polaków w walkach o włoskie zjednoczenie, zachęcał do pomocy mieszkającym nad Wisłą powstańcom. Wówczas pułkownik Francesco Nullo postanowił wyruszyć wraz z innymi garibaldczykami do Polski.
- Europa nie dała do tej pory Polsce nic, oprócz mało ważnych not dyplomatycznych, mitingów i platonicznych sympatii - mówił do swych współtowarzyszy Nullo. - My, Włosi, powinniśmy dać coś więcej, bo Polacy nie prawili nam pięknych słówek, ale przyszli i nadstawiali za nas głowy, i to nie jeden raz.
Zginął za Polskę
Nullo czuł, że wyprawa ta będzie gestem wdzięczności wobec Polaków. Do Krakowa wraz z włoskimi ochotnikami przybył w kwietniu 1863 roku. Przez Rząd Narodowy został mianowany generałem. W Krakowie Włochów oddano pod dowództwo gen. Józefa Miniewskiego.
Nocą z 3 na 4 maja 1863, 600-osobowy oddział przekroczył granicę zaboru rosyjskiego. Rankiem odniósł pierwszy sukces nad wojskami carskimi pod Podłężem. Następnego dnia Włosi dotarli do Krzykawki (pod Olkuszem). Tam 5 maja doszło do bitwy, podczas której Francesco Nullo dowodził prawym skrzydłem formacji. Aby nie dopuścić do okrążenia jego oddziału przez armię rosyjską próbował wyciągnąć przeciwnika z lasu. Miał nadzieję, że jego garibaldczycy w walce wręcz zwyciężą z carską armią. Pierwsza kula trafiła w konia, na którym jeździł, druga już prosto w jego serce. Ciało pułkownika Nullo zostało pochowane w Olkuszu, gdzie spoczywa do dziś.
mb