- Historycy Powstania są skłonni uznać, że nasze siły w Kampinosie nie zostały w pełni wykorzystane na rzecz Powstania, choć dokonywały śmiałych wypadów, zadając Niemcom poza Warszawą niemałe straty – mówił Władysław Bartoszewski w audycji z cyklu "Dni Walczącej Stolicy". – Toteż, gdy siły von den Bacha zdołały się uporać ze Starym Miastem, Powiślem, Czerniakowem i Sadybą, gdy dobiegał kresu opór Mokotowa, dowództwo armii niemieckiej przystąpiło do zorganizowania specjalnej grupy operacyjnej, przeznaczonej do zniszczenia oddziałów powstańczych w Puszczy Kampinoskiej.
15:52 bartoszewski-kampinos.mp3 Program dokumentalny Władysława Bartoszewskiego z cyklu "Dni Walczącej Stolicy" dotyczący 29 września 1944 m.in. o bitwie pod Jaktorowem. (RWE 29.09.1984)
Powstanie Warszawskie - zobacz serwis specjalny
Krwawy bój pod Jaktorowem
W grupie przeznaczonej do likwidacji zgrupowań w Puszczy Kampinoskiej znalazły się doborowe oddziały niemieckie wyposażone w ciężki sprzęt. Mając świadomość przewagi liczebnej wroga i tragicznej sytuacji walczącej stolicy, dowodzący Grupą AK "Kampinos" major Alfons Kotowski ps. Okoń zdecydował się ewakuować swoje oddziały w sile ok. 1500 żołnierzy w rejon Gór Świętokrzyskich, gdzie chciał kontynuować walkę.
Niemcy dopadli oddziały Kotowskiego 29 września pod Jaktorowem za szosą prowadzącą do Sochaczewa.
- Odwrót z Puszczy Kampinoskiej i bój pod Jaktorowem przypłaciło życiem ok. 200 żołnierzy, około 300 zostało rannych. Grupa AK "Kampinos" przestała istnieć – mówił Władysław Bartoszewski na antenie Radia Wolna Europa.
W boju poległ dowódca zgrupowania major Alfons Kotowski. Części żołnierzy udało się przebić na zachód, gdzie dołączyli do 7 Dywizji AK.
Polak, Węgier dwa bratanki
Niezwykłą postawę wobec żołnierzy AK wykazali w trakcie bitwy Węgrzy.
- Węgrzy odmówili Niemcom pomocy w pacyfikacji "Kampinosu". Gdyby nie oni, klęska pod Jaktorowem nie zakończyłaby się śmiercią (tylko) 150 ludzi – wspominał uczestnik walk pod Jaktorowem Jerzy Lachowicz ps. Szekspir.
02:16 jaktorowo.mp3 - Pod Jaktorowem zostaliśmy otoczeni przez Niemców, poległo 150 osób – wspominał Jerzy Lachowicz ps. "Szekspir". (Archiwum PR)
Węgierscy żołnierze nie pozwolili Niemcom przejąć zatrzymanych przez siebie żołnierzy (których później wypuszczali), według niektórych relacji dochodziło nawet do grożenia bronią zbyt natarczywym żołnierzom Wehrmachtu przez Madziarów.
bm