20 lutego 1878 roku rozpoczął się pontyfikat Leona XIII, papieża-reformatora, autora encykliki "Rerum novarum", która stała się fundamentem nurtu chrześcijańskiej demokracji.
Gioacchino Vincenzo Raphaelo Luigi Pecci, bo tak nazywał się późniejszy papież Leon XIII, przyszedł na świat 2 marca 1810 roku w malowniczym miasteczku Carpineto. Pochodził ze zubożałej rodziny szlacheckiej, która jednak szczyciła się tytułem hrabiowskim.
Jego dzieciństwo przypadło na okres nieodwracalnych zawirowań w Europie. Wielka Rewolucja Francuska zachwiała podwalinami dotychczasowego, feudalnego porządku świata. Oświecenie było pierwszą w historii epoką, w której otwarcie można było podważać istnienie Boga. Nowe idee przynieśli do Carpineto w swoich plecakach żołnierze francuscy, których rok przed urodzeniem przyszłego papieża przywiódł tam Napoleon Bonaparte.
Z nizin, po szczeblach kariery
Choć wokół świat stawał na głowie, pewne kwestie pozostawały na włoskiej prowincji niezmienne. Jak na przykład to, że w wielodzietnej rodzinie jedyną nadzieją na zrobienie kariery dla najmłodszego dziecka – a takim wśród sześciorga rodzeństwa był Gioacchino – było wstąpienie do stanu duchownego. Pecci zdecydował się przyjąć święcenia kapłańskie po śmierci obojga rodziców, 31 grudnia 1837.
Był sumienny i błyskotliwy, więc szybko znalazł protektorów w administracji Państwa Kościelnego. Odtąd jego kariera nabrała rozpędu. W 1843 roku objął nuncjaturę w Brukseli, trzy lata później kuria powierzyła mu godność biskupa Perugii. Przełomem była dla Pecciego nominacja na stanowisko kamerlinga, jednego z najbliższych współpracowników papieża Piusa IX. To jego zastąpił w roli biskupa Rzymu.
"Think tank" od problemów społecznych
Kardynał Pecci nieprzypadkowo przybrał swoje papieskie imię. Poprzedni noszący to imię papież był jednym z pierwszych, którzy dostrzegli zmiany w krajobrazie społecznym XIX wieku. Leon XIII zasiadł na tronie piotrowym w trudnym dla wiernych okresie. Rewolucja przemysłowa zdekonstruowała dotychczasową strukturę społeczną. Wiejska biedota w nadziei na lepszy los przenosiła się do miast, gdzie czekała na nią praca w fabrykach. Powstały nowe klasy społeczne –bogata burżuazja i biedny proletariat. Żądza pieniądza jednych i poczucie niesprawiedliwości drugich stały się żyznym gruntem, na którym wyrosły nowe nurty polityczno-społeczne: kapitalizm i komunizm.
Leon XIII "nie mógł podzielać ani obojętności, jaką kapitalizm i liberalizm okazywali najsłabszym warstwom społecznym, uważanym jedynie za siłę roboczą, którą należy wykorzystać w oparciu o prawo popytu i podaży, ani komunistycznej propozycji walki klas, która ponieważ oparta była na konfrontacji stron, nosiła w sobie zarodki przemocy" - pisał Ambroggio Piazzoni w "Historii wyboru papieży".
Papież był mecenasem międzynarodowych spotkań katolickich intelektualistów, których celem było opracowanie stanowiska Kościoła katolickiego wobec problemów współczesności. Komitet księcia Lövensteina, czy zorganizowaną przez biskupa Mermilloda Unię Fryburską, można porównać do dzisiejszych think tanków.
"Rerum novarum" była sensacją
Efektem ich pracy była bodaj najsłynniejsza encyklika w dziejach Kościoła, dzieło Leona XIII "Rerum novarum". Dokument okazał się sensacją: po raz pierwszy Kościół zabierał tak śmiały głos w kwestiach społecznych. Papież wytyczył trzecią drogę. Wbrew liberałom poparł interwencjonizm państwowy w kwestiach społecznych i ekonomicznych i domagał się godziwej zapłaty dla robotników. W przeciwieństwie do komunistów popierał własność prywatną, uważając ją za naturalny stan rzeczy i jedno z podstawowych praw człowieka.
Papież zapoczątkował tym samym społeczną naukę Kościoła i nurt polityczny, który nazywany jest dziś chrześcijańską demokracją. Poglądy Leona XIII nie przypadły jednak wszystkim do gustu.
- W niektórych kościołach modlono się o to, żeby Bóg uwolnił Kościół od masońskiego papieża – podkreślała prof. Aniela Dylus w audycji Elżbiety Kollat z cyklu "Wielcy poprzednicy".
Papież naraził się też na krytykę ze strony katolików francuskich i hiszpańskich rojalistów, gdy w encyklice "Immortale Dei" uznał prawo republikańskiej formy władzy.
Papież otwiera Tajne Archiwa
- Ja bym nazwał Leona XIII nie tylko papieżem robotników, ale też papieżem ludzi kultury – stwierdzał w audycji z 1997 roku ks. prof. Józef Mandziuk.
Papież żywo interesował się różnymi gałęziami wiedzy, ale też był świadomy tego, jak bardzo Oświecenie wpłynęło na obraz Kościoła jako instytucji hołdującej ciemnocie i zacofaniu. Jako pierwszy w historii otworzył część przepastnych Archiwów Watykańskich dla wszystkich uczonych, bez względu na wyznanie. Był też mecenasem wypraw badawczych.
- Zachęcał misjonarzy do gromadzenia zbiorów mineralogicznych, etnograficznych, botanicznych i zoologicznych - podkreślał ks. prof. Józef Mandziuk.
Ułatwił też korzystanie z Biblioteki Watykańskiej dzięki nowej, przestronnej czytelni. Miejsce to do dzisiaj nosi nazwę Sali Leoniańskiej.
18:07 przed wielką wizytą____1965_97_iv_tr_0-0_11138405d646dc0e[00].mp3 Audycja Elżbiety Kollat z cyklu "Wielcy poprzednicy" poświęcona Leonowi XIII. (PR, 1997)
Kolejny więzień Watykanu
Papież czuł, że w szybko zmieniającym się świecie Kościół powszechny narażony jest na schizmy i herezje. Nie mylił się, za jego pontyfikatu powstał m.in. mariawityzm, który już po śmierci Leona odłączył się od Kościoła katolickiego. Dlatego kolejnym krokiem biskupa Rzymu była centralizacja. Czerpiąc z postanowień Soboru Watykańskiego I, skupiał życie największej instytucji świata wokół kurii rzymskiej. Dobitnym znakiem zmian było ściągnięcie do Wiecznego Miasta domów generalnych największych zakonów.
Państwo Kościelne zostało zlikwidowane i włączone do zjednoczonych Włoch osiem lat przed objęciem przez kardynała Pecciego godności biskupa Rzymu. Leon musiał zatem uporać się też z nadal świeżym problemem stosunków między Stolicą Apostolską a rządem włoskim. W ciągu pierwszych dwunastu lat ukazało się około 60 oficjalnych dokumentów na ten temat. Z czasem Leon coraz częściej, niemal na każdym kroku, zaczął podkreślać swój status "więźnia Watykanu". Nieustępliwość następcy św. Piotra w kwestii statusu kościelnych włości na terenie Wiecznego Miasta spowodowała permanentny impas w stosunkach papiesko-włoskich.
Papież, który wprowadził Kościół w XX wiek
Znacznie lepiej radził sobie Leon w polityce zagranicznej. Jego pontyfikat przypadł na lata Kulturkampfu w Cesarstwie Niemieckim. Dzięki staraniom papiestwa i śmierci kanclerza von Bismarcka udało się złagodzić antykatolickie przepisy. Papież wiedział też, że Kościół traci swoje wpływy w Europie, musi więc poszukiwać nowych dusz w Nowym Świecie. Leon skupił się więc na rozwoju Kościoła w Stanach Zjednoczonych i popierał zgromadzenia misjonarzy.
Leon XIII zmarł 20 lipca 1903 roku w wieku 93 lat. Na kartach historii zapisał się jako papież, który, jak pisał Zygmunt Zieliński, przywrócił Kościołowi status potęgi światowej w kwestii "kompetencji moralnej". Kompetencji tak istotnej w historii XX wieku – stulecia, które dla całego świata stało się testem człowieczeństwa.
bm