Historia

106 lat temu Polska odrodziła się jako królestwo

Ostatnia aktualizacja: 07.10.2024 05:38
7 października 1918 roku Rada Regencyjna ogłosiła powstanie niepodległego Królestwa Polskiego. Przez blisko miesiąc formalnie Polska była królestwem bez króla. Teoretycznie władzę w państwie sprawowali arcybiskup warszawski Aleksander Kakowski, książę Zdzisław Lubomirski i ziemianin Józef Ostrowski, jednak faktyczne rządy stanowili niemieccy i austriaccy okupanci.
27 października 1917 - Rada Regencyjna udaje się na Zamek Królewski po złożeniu przysięgi. Od lewej: Józef Ostrowski, abp Aleksander Kakowski i Zdzisław Lubomirski
27 października 1917 - Rada Regencyjna udaje się na Zamek Królewski po złożeniu przysięgi. Od lewej: Józef Ostrowski, abp Aleksander Kakowski i Zdzisław Lubomirski Foto: Wikimedia Commons/dp

O tym, jak organ ten był ważny dla odradzającego się państwa polskiego, dyskutowali uczestnicy konferencji "1918-2018. Stulecie z perspektywy konserwatywnej i monarchistycznej" zorganizowanej przez stowarzyszenie Polscy Konserwatyści 6 października 2018 roku w siedzibie Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. 

- Zdecydowaliśmy się uczcić setną rocznicę ogłoszenia niepodległości Królestwa Polskiego, nie dlatego, żebyśmy wierzyli, że akurat tego dnia o jakiejś konkretnej godzinie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nagle powstała Polska, której wcześniej nie było - mówił współorganizator konferencji Nikodem Bernaciak ze stowarzyszenia Polscy Konserwatyści.

Organizatorzy konferencji podkreślali, że uzyskiwanie niepodległości w 1918 roku było długim procesem, który został poprzedzony ustanowieniem wielu instytucji, oraz że polska niepodległość została wywalczona czynem zbrojnym i zagraniczną dyplomacją, czyli Józef Piłsudski i Roman Dmowski mieli swoje kolosalne zasługi dla odbudowy państwa polskiego.

- Jednak tu w kraju, na miejscu, instytucją, która zrobiła najwięcej dla odbudowania polskiego społeczeństwa i jego instytucji, była właśnie Rada Regencyjna - podkreślał Nikodem Bernaciak.


Posłuchaj
00:41 Dlaczego warto pamiętać o Radzie Regencyjnej? Nikodem Bernaciak/ stowarzyszenie Polscy Konserwatyści.mp3 Dlaczego warto pamiętać o Radzie Regencyjnej - wypowiedź Nikodema Bernaciaka ze stowarzyszenia Polscy Konserwatyści. (PR, 7.10.2018)

 

Czym była Rada Regencyjna?

Rada Regencyjna Królestwa Polskiego była organem powołanym przez okupantów: cesarza austriackiego i niemieckiego, którzy zarezerwowali dla siebie prawo powołania regenta. Rada Regencyjna powstała w 1917 roku jako tymczasowy organ polskich naczelnych władz państwowych.

Członkami Rady zostali arcybiskup warszawski Aleksander Kakowski, książę Zdzisław Lubomirski i ziemianin Józef Ostrowski, ale - jak podkreśla prof. Jacek Bartyzel, historyk myśli monarchistycznej - istotną postacią, można by powiedzieć faktycznym mózgiem Rady Regencyjnej, był jej sekretarz, ksiądz kanonik Zygmunt Chełmicki.

Początkowo Rada musiała uzgadniać wszystkie wydawane przez siebie decyzje z okupantami, jednak 7 października 1918 roku zdecydowała się na wydanie suwerennego aktu, w którym ogłosiła niepodległość Królestwa Polskiego.

Prof.  Bartyzel dodał, że Rada Regencyjna była wówczas główną instytucją polityczną, właściwie już państwową, tworzącej się państwowości polskiej odbudowywanej już od czasu tzw. aktu 5 listopada 1916 roku.


Posłuchaj
02:22 Manifest Rady Regencyjnej/ prof. Jacek Bartyzel.mp3 O Manifeście Rady Regencyjnej mówił prof. Jacek Bartyzel. (PR,7.10.2018)

 

Rola Rady Regencyjnej w odrodzonym państwie polskim

- Należy wspomnieć, że Rada Regencyjna rozpoczęła budowanie struktur państwa polskiego, które odziedziczyła II Rzeczpospolita. Rada stworzyła podstawy administracji, sądownictwa, szkolnictwa i wreszcie zalążek sił zbrojnych, które w październiku 1918 roku przeszły pod komendę polską i składały przysięgę Radzie Regencyjnej, a nie sojusznikom - Niemcom i Austriakom. Na czele wojska Rada postawiła generała Tadeusza Rozwadowskiego, późniejszego współtwórcę zwycięstwa bitwy warszawskiej - wyjaśniał historyk.

Dzięki działalności Rady Regencyjnej powstał pierwszy rząd królewsko-polski pod kierownictwem Jana Kucharzewskiego (nazywanego Prezydentem Rady Ministrów). Rząd składał się z jedenastu ministerstw. Co ciekawe, wśród nich znalazło się ministerstwo spraw zagranicznych, co mogło sygnalizować chęć prowadzenia własnej polityki zagranicznej - co z kolei jest jednym z filarów suwerenności.

Tworzone przez poszczególne resorty normy prawne były regularnie publikowane w "Dzienniku Urzędowym". Warto zaznaczyć, że przepisy przygotowane przez Radę Regencyjną, stały się podstawami, na których został zbudowany porządek prawny II Rzeczypospolitej.

Dlaczego Polska w 1918 roku nie została monarchią?

Mogłoby się wydawać, że odrodzone państwo polskie, nawiązując do tradycji przedrozbiorowych, na powrót stanie się monarchią. Tym bardziej że w tamtym czasie, jak twierdzi prof. Jacek Bartyzel, tendencje monarchistyczne występowały w praktycznie wszystkich stronnictwach politycznych starających się o odzyskanie niepodległości Polski - nawet wśród... socjalistów.

- Za monarchią optowali zarówno krakowscy konserwatyści, jak i galicyjscy demokraci. Za takim rozwiązaniem był także obóz lewicy niepodległościowej, dla którego autorytetem był komendant Pierwszej Brygady Józef Piłsudski. W stronę monarchii spoglądały wszystkie, poza radykalną lewicą, stronnictwa w Królestwie Polskim od konserwatystów, przez endeków do postępowych demokratów - wyjaśniał  historyk.

O tym, że Polska stała się republiką, zadecydował splot wydarzeń, nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie. W 1917 roku w Rosji wybuchła rewolucja bolszewicka, która obaliła carat. 

Zmierzch europejskich dynastii

- Rewolucja przerażała, ale nie da się ukryć, że u części społeczeństwa rewolucja wywoływała pozytywne wrażenie - dodawał prof. Bartyzel. - Przyczyniła się do tego fakt, że od początku 1917 roku sytuacja mieszkańców Królestwa Polskiego ulegała drastycznemu pogorszeniu.

Głód zaglądał ludziom w oczy. Dołożyła się do tego rabunkowa gospodarka okupanta niemieckiego, który maszyny z fabryk wywoził do Rzeszy. Kryzysowa sytuacja sprzyjała buntowniczym nastrojom, szczególnie wśród warstw niższych, które popadły w nędzę, dotyczyło to zwłaszcza robotników folwarcznych i przemysłowych.

- Jesienią 1918 roku część społeczeństwa stawała się lewicowa i to, co było kojarzone z dawnym ładem - arystokracja, dynastia - zaczęło być kojarzone ze złem. Jeśli przeczytamy manifest Rady Regencyjnej z 1918 roku, to jest to akt suwerenny, ale nie ma tam nic o przyszłej monarchii. Dokument zapowiada natomiast demokratyczne wybory do sejmu. Rada Regencyjna zapowiedziała, że złoży swój mandat na ręce wybranej w wyborach władzy zwierzchniej - dodał profesor Jacek Bartyzel.

Pod wpływem rewolucyjnych zajść w Rosji, a w listopadzie 1918 roku także w Niemczech, siły polityczne dążące do odzyskania przez Polskę niepodległości, zaczęły stopniowo przechodzić na pozycje republikańskie, porzucając idee monarchistyczne. Rada Regencyjna złożyła swój mandat na ręce komendanta Pierwszej Brygady Józefa Piłsudskiego, który 11 listopada 1918 roku powrócił z twierdzy w Magdeburgu. Ta decyzja ostatecznie zakończyła starania o przywrócenie monarchii - Polska została republiką.

Pamięć o Radzie Regencyjnej 100 lat później

Pozostali prelegenci konferencji: doktor Jacek Goclon i doktor Maciej Słęcki przybliżyli uczestnikom prawne mechanizmy funkcjonowania Rady Regencyjnej oraz losy organizacji monarchistycznych w II Rzeczypospolitej. Sławomir Skiba i Arkadiusz Stelmach opowiedzieli o działalności ruchu monarchistycznego w Krakowie po 1989 roku. Konferencję zakończyła debata, podczas której Grzegorz Braun, Krzysztof Bosak i Janusz Korwin-Mikke zastanawiali się, czy w III RP koncepcja monarchistyczna wciąż może inspirować polityków.

W niedzielę, 7 października 2018, organizatorzy i uczestnicy konferencji, złożyli wieńce kwiatów na grobach członków Rady Regencyjnej. Po południu uczestniczyli w uroczystej mszy św. pontyfikalnej odprawionej w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego w kościele pw. św. Ducha w Warszawie. Po mszy nastąpił przemarsz, do którego po drodze zapraszani byli przechodnie i turyści. Metą pochodu była kolumna Zygmunta przy Zamku Królewskim, gdzie organizatorzy wygłosili krótkie okolicznościowe przemówienia, które nie tylko przypomniały o manifeście Rady Regencyjnej, ale także zachęcały warszawiaków do świętowania setnej rocznicy ogłoszenia manifestu Rady Regencyjnej.

Sandra Błażejewska/bm

Czytaj także

Święto Niepodległości. Dlaczego 11 listopada?

Ostatnia aktualizacja: 11.11.2017 14:01
Odzyskanie niepodległości – po ponad 100 latach zaborów – nie było wydarzeniem, które miało miejsce jednego dnia. Dlaczego zatem Święto Niepodległości celebrujemy właśnie 11 listopada? O tym w audycji Wszystko jest Historią mówił Maciej Rosalak, historyk i publicysta.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dmowski i Piłsudski. Dwaj wielcy gracze, dzięki którym Polska odzyskała niepodległość

Ostatnia aktualizacja: 11.11.2017 14:10
Jaka ma być ta Polska po 123 latach niewoli? To pytanie zadawane było chyba przez wszystkich Polaków w 1918 roku. Ojców niepodległości było z pewnością wielu, ale największe zasługi mieli dwaj anatagoniści Roman Dmowski i Józef Piłsudski, którzy dla dobra Polski na ten czas zawiesili spory.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Rząd Jędrzeja Moraczewskiego. Pierwszy gabinet Polski niepodległej

Ostatnia aktualizacja: 17.11.2024 05:50
– Rząd Moraczewskiego wziął na siebie największy trud tworzenia życia politycznego i gospodarczego Polski i zapłacił za to cenę, bo nie wszystkim ta wizja się podobała – oceniał prof. Rafał Habielski na antenie Polskiego Radia.
rozwiń zwiń