Ida Siekmann - pierwsza ofiara muru
Pierwszą ofiarą muru berlińskiego była 59-letnia pielęgniarka Ida Siekmann. Jej kamienica na Bernauer Strasse znajdowała się na granicy powstającego właśnie muru. Dla tej owdowiałej kobiety najbliższą rodziną była siostra, która mieszkała w zachodniej części Berlina. Postanowiła ją odwiedzić 22 sierpnia 1961 roku i postanowiła dostać na drugą stronę miasta – podobnie jak ówcześnie wielu berlińczyków mieszkających przy granicy – wyskakując z wychodzącego na zachodnią stronę okna swojego mieszkania.
Lokal Idy Siekmann znajdował się na trzecim piętrze. Przed skokiem wyrzuciła na chodnik wszystkie przedmioty, które mogłyby zamortyzować upadek. Nie udało się jej bezpiecznie wylądować i odniosła rozległe obrażenia, które doprowadziły do śmierci w trakcie transportu do szpitala. Śmierć Idy Siekmann wywołała protest zachodnioniemieckiej opinii publicznej. W jej pogrzebie wzięły udział tłumy berlińczyków, a w miejscu skoku powstał symboliczny pomnik upamiętniający pierwszą ofiarę śmiertelną muru.
Rudolf Urban – mógł zginąć jako pierwszy
Jeszcze wcześniej zginąć mógł Rudolf Urban. Podobnie jak Ida Siekmann mieszkał na Berliner Strasse. 18 sierpnia 1961 roku zauważył, że w jego kamienicy drzwi wychodzące w stronę zachodniego Berlina zostały zabite deskami. Wraz z żoną postanowił, że to odpowiedni oraz ostatni moment na ucieczkę.
Berliner Strasse oraz znajdujące się przy niej budynki były patrolowane przez wschodnioniemieckie służby bezpieczeństwa. Państwo Urban postanowili wymknąć się przez okno po linie. Podczas opuszczania się na dół odnieśli obrażenia, które wymagały hospitalizacji, ale udało im się uciec z komunistycznych Niemiec. W trakcie pobytu w szpitalu Rudolf Urban zachorował na zapalenie płuc, które doprowadziło do jego śmierci 17 września 1961 roku.
Chris Gueffroy i Winfried Freudenberg – ostatnie ofiary muru berlińskiego
21-letni Gueffroy był ostatnim uciekinierem zastrzelonym przez wschodnioniemiecką straż graniczną. Próbował sforsować mur, ponieważ nie chciał trafić do wojska, do którego otrzymał wezwanie. W nocy z 5 na 6 lutego 1989 roku wraz ze swoim przyjacielem, Christianem Gaudianem, próbował przedostać się przez zasieki do Berlina Zachodniego. Żołnierze Nationale Volksarmee NRD otworzyli do nich ogień. Chris Gueffroy poniósł śmierć na jego miejscu, zaś jego towarzysz przeżył i został skazany na trzy lata więzienia, z którego wyszedł we wrześniu 1989 roku.
Śmierć Chrisa Gueffroya wywołała międzynarodowe protesty, które zmusiły I Sekretarza Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec, Ericha Honeckera, do odwołania rozkazu strzelania do uciekinierów.
Jeszcze później, 8 marca 1989 roku, zginął Winfried Freudenberg. Wraz z żoną próbował uciec do RFN wykonanym chałupniczo balonem. Postanowili wyruszyć w drogę przy sprzyjających warunkach atmosferycznych 7 marca 1989 roku.
Niestety przypadkowy świadek zaalarmował policję, która dotarła na miejsce przed odlotem małżeństwa. Balon nie był dostatecznie napełniony gazem, aby unieść parę, dlatego w niebezpieczną podróż wyruszył jedynie Winfired. Policjanci go nie ostrzelali z obawy o wybuch gazu w balonie, który dodatkowo wzbijając się w powietrze zerwał znajdujące się w pobliżu linie elektryczne. Winfried Freudenberg po kilku godzinach dotarł do Berlina zachodniego, ale podczas próby lądowania uległ śmiertelnemu w skutkach wypadkowi.
Olga Segler i Holger H. – najstarsza i najmłodsza ofiara muru berlińskiego
80-letnia Olga Segler znalazła się w podobnej sytuacji co Ida Siekmann. Także była mieszkanką Bernauer Strasse, która znalazła się w strefie przygranicznej w 1961. W końcu września władze NRD rozpoczęły wysiedlanie mieszkańcy ulicy, w której miejscu miał stanąć mur.
25 września 1961 roku Olga Segler – podobnie jak wielu jej sąsiadów – postanowiła wyskoczyć z okna mieszkania na zachodnią stronę Berlina. Udało jej się wylądować na płachcie ratowniczej rozłożonej przez strażaków, ale niestety przy lądowaniu uszkodziła rdzeń kręgowy. Trafiła do szpitala, w który zmarła na atak serca w wyniku stresu.
Najmłodsza ofiara muru berlińskiego żyła zaledwie ponad rok. Był to chłopczyk Holger H. Jego rodzice próbowali przekroczyć granicę 22 stycznia 1973 roku ukryci wraz z dzieckiem w przyczepie ciężarówki. Kontrola przeciągała się, gdy tymczasem malutki Holger zaczął płakać. Matka próbowała go uciszyć i zatkała jego usta. Niestety nie zdawała sobie sprawy, że wskutek zapalenia płuc oraz infekcji ucha i dróg oddechowych nie mógł oddychać przez nos.
Uciekinierzy przedostali się niezauważeni do Berlina zachodniego. Radość z dotarcia do wolnej części ojczyzny szybko ustąpiła rozpaczy. Matka Holgera spostrzegła, że jej syn nie oddycha. Próba reanimacji nie powiodła się.
Franciszek Piesik oraz Czesław Kukuczka – Polacy, którzy zginęli podczas próby ucieczki
Wśród ofiar muru berlińskiego znajduje się dwóch Polaków. Jednym z nich jest Franciszek Piesik, który w październiku 1967 roku postanowił uciec na zachód przez NRD 17 października dotarł do Berlina. Próbował przekroczyć granicę przez jezioro Nieder Neuendorfer. Okoliczności śmierci nie są dostatecznie wyjaśnione. Najprawdopodobniej został ostrzelany przez pograniczników kiedy przepływał jezioro i aby uniknąć kul zanurkował pod taflą wody. Niestety był na tyle wyczerpany ucieczką, że utonął z braku sił.
29 marca 1974 w budynku polskiej ambasady w Berlinie wschodnim pojawił się Czesław Kukuczka i zażądał wydania dokumentów uprawniających do przekroczenia granicy z RFN. W razie odmowy zagroził detonacją bomby ukrytej w teczce. Utrzymywał, że ma wspólników w obu częściach miasta, którzy pomogą mu w zamachu na polskie placówki w Berlinie Wschodnim i poinformują o tym zagraniczne media.
Czesław Kukuczka dostał niezbędne dokumenty i został przekazany funkcjonariuszom Stasi, którzy przewieźli go do przejścia granicznego na dworcu kolejowym Friedrichstrasse. W ślad za samochodem niemieckiej bezpieki podążali polscy agenci wywiadu. Kukuczka został wypuszczony i udał się stronę granicy z RFN. Podczas próby przejścia przez kontrolę został zamordowany przez funkcjonariusza Stasi. Czesław Kukuczka został postrzelony w plecy i zmarł po kilku godzinach w szpitalu.
sa