8 kwietnia 1794 roku Wojciech Bartosz, razem z dwoma innymi kosynierami – Stanisławem Świstackim i Jędrzejem Łakomskim – został awansowany do stopnia chorążego w nowo powołanym regimencie Grenadierów Krakowskich. Chłopscy żołnierze odebrali stopień wojskowy na Wawelu z rąk naczelnika powstania, Tadeusza Kościuszki. Wojciech otrzymał także nowe nazwisko – od tamtej pory był znany jako Bartosz Głowacki.
Racławickie kosy
Bartosz był jednym z kosynierów, którzy wsławili się w bitwie pod Racławicami, pierwszym starciu insurekcji kościuszkowskiej. W oddziałach kosynierów służyli rekruci powołani do wojska Kościuszki na mocy rozkazu Komisji Porządkowej województwa krakowskiego, który nakazywał dostarczenie jednego rekruta na pięć dymów (wiejskich chałup – przyp. red.) z każdej miejscowości. Brakowało broni palnej dla wszystkich powołanych żołnierzy, dlatego niemała część chłopskich rekrutów została uzbrojona w postawione na sztorc kosy gospodarskie.
– Dla mnie Bartosz to przede wszystkim doskonały żołnierz i zaczątek nowej formacji, która święciła triumf nie tylko w tym powstaniu, ale także wracała w następnych – mówił prof. Adam Dobroński w audycji Polskiego Radia z 1994 roku.
13:50 Bartosz Głowacki_na historycznej wokandzie.mp3 O legendzie Bartosza Głowackiego w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Na historycznej wokandzie" dyskutują historycy: prof. Adam Czesław Dobroński i dr Jan Sałkowski. (PR, 15.01.1994)
Tadeusz Kościuszko na początku kwietnia 1794 roku wyruszył na północ, aby zdobyć wsparcie dla powstania w pozostałych częściach ziem polskich. Pod Racławicami drogę zagrodziły mu wojska rosyjskie.
– Pierwsi zaatakowali Rosjanie, powodując w szeregach wojska polskiego spore zamieszanie. Sytuacja stawała się niebezpieczna i wtedy Kościuszko postanowił zaatakować środek wojsk nieprzyjaciela przy pomocy oddziału kosynierów i czterech kompanii piechoty. Wspierał ich ogień artylerii – mówiła dr Maria Czeppe w audycji z 2001 roku.
05:37 bitwa pod racławicami___2593_01_iv_tr_0-0_112641440cf5adee[00].mp3 – Zastosowana przez Kościuszkę taktyka zaskoczyła Rosjan. Brawurowy atak chłopskich kosynierów był nowością – mówiła dr Maria Czeppe o bitwie pod Racławicami w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Kronika polska". (PR, 24.06.2001)
To Bartosz pierwszy dotarł do nieprzyjacielskiej artylerii i dokonał bohaterskiego czynu. Zrzucił z głowy swoją krakuskę i przykrył nią palący się lont armaty, czym uratował nadciągających kompanów z oddziału. Brawurowy atak kosynierów przeważył szalę zwycięstwa na polską stronę.
Krótki żywot Bartosza Głowackiego
Życie Bartosza sprzed bitwy pod Racławicami ginie w mrokach dziejów. Urodził się najprawdopodobniej około 1765 roku w Rzędowicach, nieopodal Skalbmierza.
"Panorama Racławicka" – historia na płótnie
Na początku kwietnia 1794 roku został zgłoszony przez Antoniego Szujskiego, dziedzica wsi, jako rekrut do wojska. Wybór padł na Bartosza prawdopodobnie dlatego, że był dumnym chłopem, który upominał się o należne mu prawa i Szujski chciał się pozbyć krnąbrnego poddanego.
– Rzeczywiście był hardy. Te przymiotniki jak owa hardość i twardość były pożywką dla legendy ludowców. Chłop, który podnosił głowę, nie chciał być przygiętym. Chciał pokazać, że jest też człowiekiem pierwszego gatunku – stwierdzał prof. Adam Dobroński.
Po bitwie pod Racławicami służył dalej w wojsku Kościuszki. Wraz z awansem na stopień chorążego został zwolniony z poddaństwa oraz otrzymał na własność zagrodę i ziemię, którą uprawiał.
6 czerwca 1794 roku walczył w bitwie pod Szczekocinami. Niestety odniósł ciężkie rany, wskutek których zmarł podczas odwrotu wojsk Tadeusza Kościuszki w kierunku Warszawy. Został pochowany w Kielcach 9 czerwca 1794 roku.
Pamięć o chłopskim bohaterze przeżyła jego ziemskie życie. Postać Bartosza Głowackiego była ważna w procesie unaradawiania polskich chłopów. – Przywrócił tę postać historii wiek XIX, ludowcy i ci, którzy chcieli poderwać chłopów do walki o niepodległość – mówił dr Jan Sałkowski w audycji Polskiego Radia z 1994 roku.
sa