Historia

Kercelak. Stracone targowisko przedwojennej Warszawy

Ostatnia aktualizacja: 20.10.2021 05:50
Na Kercelaku można było kupić niemal wszystko. – To była enklawa osobliwości na warszawskim gruncie – mówił varsavianista Bohdan Grzymała-Siedlecki na antenie Polskiego Radia w 1978 roku. Karcelak nie przetrwał II wojny światowej.
Budki z gastronomią na Kercelaku, 1932 rok
Budki z gastronomią na Kercelaku, 1932 rokFoto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Kercelak powstał na rogatkach wolskich w latach 60. XIX wieku w miejscu likwidowanych wówczas wałów Lubomirskiego, które od 1770 roku otaczały miasto. Zostały zaplanowane jako środek mający na celu kontrolę sanitarną na wypadek epidemii, wykorzystano je także do obrony w trakcie oblężenia Warszawy w 1794 roku, a w późniejszym czasie służyły również do pobierania opłat celnych od przywożonych do miasta towarów. Kiedy zniesiono opłaty, postanowiono zlikwidować wały.

Ziemia, na której stanęło targowisko, należała do Józefa Kercelego. Władze miasta postanowiły założyć tam nowy targ w momencie, kiedy trzeba było usunąć handel z placu Grzybowskiego, na którym powstawał kościół pod wezwaniem Wszystkich Świętych.

Sprzedaż pączków na Kercelaku. Foto: NAC Sprzedaż pączków na Kercelaku. Foto: NAC

Właściciel ostatecznie zgodził się, ale pod warunkiem, że powstanie tam targowisko na pasze. Tak też się stało, handel ruszył w 1867 roku, a z biegiem czasu zaczęły się pojawiać na nim inne towary. Miejsce to z początku było zwane Placem Wolskim, ale na początku XX wieku przylgnęła już do niego zwyczajowa nazwa Kercelaka.

– Próbowałem dociec kiedy formalnie pojawiła się nazwa Plac Kercelego i przyznam, mamy problem. Przegląd dokumentów miejskich nie doprowadził do dokumentu, który wskazywałby, że od dziś Plac Wolski będzie nazywał się Placem Kercelego – Paweł Weszpiński – Przegląd źródeł kartograficznych wskazuje, że mniej więcej od 1907 roku pojawia się podwójna nazwa.


Posłuchaj
13:23 Kwadrans bez muzyki 21.11.mp3 – Wrzask tam był niekończący się, wszyscy wymachiwali łapami, jeden starał się przekrzyczeć drugiego – mówił varsavianista Jarosław Zieliński w audycji Mileny Gąsienicy z cyklu "Kwadrans bez muzyki". W audycji wzięli udział również dr Paweł Weszpiński z Muzeum Warszawy oraz Magdalena Staroszczyk z Muzeum Woli. (PR, 21.11.2019)

 

Największe warszawskie targowisko

– Kercelak to był przede wszystkim handel nabierania klientów. Tam można było kupić po południu swój własny rower, który rano został skradziony – wspominał varsavianista Bohdan Grzymała-Siedlecki w audycji Polskiego Radia z 1978 roku.


Posłuchaj
22:21 słuchaj nas___13792_tr_2-2_1071143774ea7db0[00].mp3 O historii Kercelaka mówił varsavianista Bohdan Grzymała-Siedlecki w audycji Mirosławy Mareckiej z cyklu "Słuchaj nas". (PR, 26.09.1978)

 

Sprzedawano artykuły spożywcze, mięso i żywy drób. Starocie i wszystko czego można było zapragnąć, a handel umilali uliczni grajkowie.

– Kercelak był dosyć obszernym placem, zapełniały go solidne drewniane budy, ustawione w rzędy. Były poprzecinane bardzo wąskimi uliczkami. We wspomnieniach bardzo często powraca to, że można było się w nich łatwo zgubić i spotkać niechcianą osobę – opowiadała Magdalena Staroszczyk z Muzeum Woli.

Stragan z rowerami i częściami zamiennymi na Kercelaku. Foto: NAC Stragan z rowerami i częściami zamiennymi na Kercelaku. Foto: NAC

W dwudziestoleciu międzywojennym na Kercelaku działał gang Łukasza Siemiątkowskiego, zwanego Tatą Tasiemką, który wspólnie z kilkunastoma podobnymi sobie typami spod ciemnej gwiazdy trząsł targowiskiem.

– Temu, kto haraczu nie zapłacił, przydarzały się różne dziwne rzeczy. Zdarzało się, że ktoś miał, jak to się mówiło przed wojną, przefasowaną facjatę, ewentualnie w gliniankach albo Wiśle znajdowano zwłoki kupca, który zaginął – mówiłJarosław Zieliński w audycji Polskiego Radia z 2019 roku.


Tasiemka Kercelak.jpg
Tata Tasiemka i gang z Kercelaka. Poznaj historię, która była inspiracją dla "Króla"

Kres Kercelaka

Wybuch II wojny światowej okazał się początkiem końca targowiska. Już we wrześniu 1939 roku spadły na niego niemieckie bomby zapalające, przez które handel na pewien czas zniknął z Placu Kercelego.

– Wojna wpłynęła znacznie na rozproszenie kupców, ale handel szybko wrócił na plac i Kercelak rozkwitał. Stał się miejscem aprowizacji dla ludności okupowanej Warszawy. Można tam było kupić podrobione kenkarty. Był też miejscem, z którego szmuglowano żywność do getta, którego granica przebiegała bardzo blisko – powiedziała Magdalena Staroszczyk w audycji z cyklu "Kwadrans bez muzyki".

Budki na Kecelaku. Foto: NAC Budki na Kecelaku. Foto: NAC

Podczas okupacji kwitł handel bronią oraz innymi nielegalnymi towarami. W marcu 1942 roku Kercelak ponownie został zbombardowany, tym razem przez Sowietów.

W trakcie Powstania Warszawskiego w rejonie targowiska walczyło Zgrupowanie Armii Krajowej "Radosław", dowodzone przez ppłk. Jana Mazurkiewicza ps. Radosław. Atak na Kercelak nastąpił 6 sierpnia 1944 roku. – Dopiero trzeciego ciosu Kercelak nie przeżył, czyli pacyfikacji Woli – mówił Jarosław Zieliński.

Po zakończeniu II wojny światowej handel już nie powrócił na teren Plac Kercelego. – Obszar dawnego Kercelaka został przecięty trasą W-Z. Gdyby jej nie tworzono w tym miejscu, ta przestrzeń bazarowa by pewnie funkcjonowała po czasy niemal współcześnie i może dzisiaj obserwowalibyśmy przemianę dawnej formy handlowej w to co widzimy dzisiaj na bazarze Różyckiego – stwierdził dr Paweł Weszpiński w audycji Polskiego Radia z 2019 roku.

– Dziś przestrzeń Kercelaka jest martwa, to jest przestrzeń przesiadkowa. Jedna z białych plam w przestrzeni Warszawy – podsumowywał dr Paweł Weszpiński.

sa