Pierwsze informacje o jego śmierci w wielu mediach, mimo sędziwego wieku artysty, były dość enigmatyczne, zdawkowe, złożone z treści przekazywanej w depeszy Polskiej Agencji Prasowej, którą poinformował o tym smutnym fakcie Teatr Lalka. Oprócz informacji o pracy dla tego teatru, o licznych scenografiach i stylu określanego mianem folkloryzmu, dowiadujemy się jeszcze, że "był laureatem wielu nagród", a przecież twórczość tego wybitnego artysty zasługuje na znacznie więcej uwagi.
Adam Kilian urodził się we Lwowie, w połowie lutego 1923 roku, naturalne więc było pogodne usposobienie artystycznej duszy... jak to u Lwowiaków. W połowie kwietnia 1940 roku deportowany wraz z rodziną do Kazachstanu, gdzie dzięki matce pokochał lalki i teatr lakowy. Janina Kilian-Stanisławska, założyła tam polski Teatr Lalek Niebieskie Migdały. Po powrocie do Polski teatr najpierw działał w Krakowie, a później w Warszawie. Naturalne więc było to zauroczenie lalkami u młodego Adama. Choć najpierw wybrał studia na wydziale architektury w College of Arts and Crafts w Nottingham, to po trzech latach porzucił je dla pracy na rzecz teatrów lalkowych, dla scenografii i dla nieśmiertelnych lalek.
Wszyscy zauważają, że od 1951 roku pracował dla Teatru Lalek w Warszawie, wykonywał też projekty scenograficzne dla Polskiej Telewizji, malował plakaty, ilustrował książki dla dzieci, a nawet opiekował się szatą graficzną pisma dla młodzieży - tygodnika "Płomyczek". Żeby tego było mało tworzył także dla filmów animowanych, rysunkowych i lalkowych. Te wszystkie scenograficzne cudowności mogliśmy widzieć choćby w spektaklach telewizyjnych: "Kot w butach", "Przygody Sindbada Żeglarza", "Kalosze szczęścia", "Igraszki z diabłem", "Ballady i romanse", "Śmierć na gruszy", "Fantazy" czy "Pasja - misterium o męce, misterium o zmartwychwstaniu", "Misterium wielkanocne" bądź "O cudownym narodzeniu pańskim".
Jak widać jego scenografie nie tylko tworzone były dla najmniejszego widza, ale też dla widzów teatru dramatycznego i w inscenizacjach najważniejszych wydarzeń religijnych.
A to nie wszystko. Portal "FilmPolski.pl" zamieszcza niekończącą się listę scenografii, filmów animowanych, projektów i dekoracji oraz opracowań plastycznych. Kilian zanimizował filmy "Złota nić", "Tato, nie bój się dentysty", "Plastusiowy pamiętnik", "Wędrówki Pyzy", "Pies w kuchni", "Pchła Szachrajka", "O Janku, co psom szył buty", "Pyza", "Złota kaczka" czy "Król Midas". Tych animacji było znacznie więcej - każdy znajdzie wśród nich te, które choćby raz oglądał w dzieciństwie. O scenografiach twierdzi się, że wykonał ich ponad 320 i nie zawsze były to projekty dla dzieci.
Encyklopedia Teatru Polskiego tak zaczyna swój obszerny artykuł o tym wybitnym artyście: "Adam Kilian zmarł w sobotę w wieku 93 lat. Był autorem 70 filmów animowanych, ponad 300 scenografii. Spośród wielu odznaczeń cenił sobie Order Uśmiechu, przyznany przez dzieci, m.in. w podzięce za bohaterów jednej z najpopularniejszych telewizyjnych dobranocek lat 70. - "Jacka i Agatkę". Adam Kilian całe życie był wierny kodeksowi artystycznemu, który napisał jako młody chłopak".
Wielu pamięta słynny wywiad z Adamem Kilianem opublikowany w "Rzeczpospolitej" z 1999 roku. Tam właśnie Artysta wypowiedział niezwykle ciekawe słowa: "Comedie-Francaise od czasu do czasu wozi ze sobą fotel Moliera, na którym dokończył on swój wspaniały żywot teatralny. Wprawdzie fotela nie mam, ale wożę ze sobą szopkę krakowską wysoką na trzy metry, z kompletem lalek: aniołami, ludem Krakowa, postaciami nadprzyrodzonymi. Przed laty pisałem w swoim artystycznym credo m.in.: "zacząć od nowa zostać drugie życie w tej samej klasie, poprawić błędy, przeprowadzić korektę i... namalować Sąd Ostateczny". Marzenia pozostają te same".
Inny Adam, równie znany reżyser teatralny, Hanuszkiewicz został przytoczony z uwagi na znawstwo jego twórczości i samego Kiliana: "Picasso mówił, żeby nie gubić w sobie dziecka, Kilian - ma w sobie bliźniaki! Jest jedyny w swoim rodzaju. To świątek polskiej scenografii. Zawdzięczam mu cytat z jego ulubionego papieża, Jana XXIII: "Pamiętaj, nie pogardzaj najniżej stojącym człowiekiem, albowiem i ten ma przynajmniej jeden talent, którym ciebie przewyższa. I na miłość boską - nie trać poczucia humoru!". W tym jest cały Kilian".
To dziecko, ta niesamowita i "czysta" wizja świata, te ukryte talenty i poczucie humoru od zawsze były w otoczeniu młodego Kiliana... jeszcze jako dziecko namawiany był do malowania różnych obrazów "z życia wziętych" i zawsze pełnych ludowości, pełnych światków, literackich postaci i w najróżniejszych kontekstach językowych.
Ukochany teatr Kiliana - Teatr Lalka - tak opisał wybitnego artystę w pośmiertnym pożegnaniu: "W teatrze tym, który od 1951 r. nosi nazwę Teatr Lalka Adam Kilian pracował 63 lata. Był tutaj scenografem i kierownikiem plastycznym. W ciągu ponad 60 lat artystycznej działalności zrealizował 323 scenografie w polskich i zagranicznych teatrach lalkowych, dramatycznych i muzycznych. Był współtwórcą 22 widowisk i programów telewizyjnych, autorem opracowania plastycznego 72 filmów animowanych, ilustratorem 50 wydawnictw książkowych".
W swoim artystycznym życiu doczekał się wielu nagród i odznaczeń, z których zdawał się najwyżej cenić otrzymany w 1974 roku Order Uśmiechu. Dołączyły do niego również Złoty Krzyż Zasługi, Medal Komisji Edukacji Narodowej, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski w 1977 roku i w 1994 Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Został również pierwszym laureatem Nagrody Prezydenta RP za twórczość i działalność artystyczną dla dzieci i młodzieży oraz otrzymał Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".
Dlatego też, informacja o śmierci Artysty, mimo słusznego wieku, była dość nieoczekiwana. Pozostaje nam teraz jedynie przypominanie sobie jego niezliczonych prac, choćby po to, by na nowo odnaleźć w sobie tę dziecięcą niewinną duszę.
PP