14 lat temu papież Benedykt XVI kanonizował Zygmunta Szczęsnego Felińskiego.
Zygmunt Szczęsny Feliński urodził się 1 listopada 1822 roku w Wojutynie w rodzinie Gerarda i Ewy Felińskiej z Wendorffów. Była to rodzina bardzo patriotyczna, ziemiańska. Matka pochodziła ze szlachty litewskiej, ojciec osiadł na Wołyniu, gdzie znajdowały się dwa majątki rodzinne Felińskich. Krótko po powstaniu listopadowym, w roku 1833, ojciec Zygmunta zmarł, a matka wraz z szóstką dzieci przeniosła się do Krzemieńca, gdzie mieszkała w domu Salomei Słowackiej-Bécu, matki Juliusza Słowackiego.
Przyjaźń ze Słowackim
- Obie panie bardzo się zaprzyjaźniają. Zygmunt Szczęsny Feliński słyszy dużo o trzynaście lat starszym od niego Juliuszu, który już nie mieszkał w Krzemieńcu, bo w czasie powstania listopadowego wyemigrował, ale znał jego poezję i matkę. Ta przyjaźń matek zaowocowała później ogromną, wielką przyjaźnią Zygmunta Szczęsnego Felińskiego z Juliuszem Słowackim. Trwała ona do końca życia Słowackiego – mówiła w Polskim Radiu siostra Magdalena Abramow-Newerly.
28:00 Zygmunt-Szczęsny-Feliński_-audycja-Doroty-Gacek-„Żyć-święcie-i-szlachetnie”-_-2022.mp3 "Żyć święcie i szlachetnie". Audycja Doroty Gacek o Zygmuncie Szczęsnym-Felińskim. (PR, 2022)
Dzięki pomocy finansowej Zenona Belina-Brzozowskiego, bogatego ziemianina z Podola i mecenasa sztuki, Zygmunt ukończył studia matematyczne w Moskwie (1840-1844), a następnie humanistyczne w Paryżu – na Sorbonie i w Collège de France (1847-1851). W tamtym czasie Feliński nawiązał kontakty z innymi znanymi Polakami, m.in. z poetą Józefem Bohdanem Zaleskim, pułkownikiem wojsk polskich w powstaniu listopadowym Władysławem Zamoyskim, późniejszym generałem czy księciem Adamem Jerzym Czartoryskim, założycielem obozu konserwatywno-liberalnego Hotel Lambert, który działał na emigracji po upadku powstania 1830 roku.
Gdy w 1848 roku, w czasie Wiosny Ludów, wybuchło powstanie wielkopolskie - Feliński ze Słowackim postanowili walczyć. Juliusz, w przeciwieństwie do Zygmunta - ze względu na stan zdrowia - nie mógł jednak brać czynnego udziału w zrywie.
– W 2022 roku, roku jubileuszu 200. rocznicy urodzin św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, został otwarty w województwie poznańskim szlak Zygmunta Szczęsnego Felińskiego – właśnie tymi miejscowościami, gdzie szedł oddział strzelecki pod wodzą młodego Felińskiego – poinformowała siostra Magdalena Abramow-Newerly.
Powołanie kapłańskie
Siostra Magdalena Abramow-Newerly podała, że Zygmunt Szczęsny Feliński sam podkreślał, że przychodząc później często na grób Juliusza Słowackiego - na cmentarz Montmartre w Paryżu - rozeznał swoje powołanie.
- Udział w powstaniu wielkopolskim jeszcze bardziej mu uświadomił, że jeżeli ma pomóc Polsce, ojczyźnie i Kościołowi, to właśnie zostając księdzem – dodał ks. dr Andrzej Gałka, historyk Kościoła w audycji Doroty Gacek "Żyć święcie i szlachetnie" w Polskim Radiu.
W 1851 roku Zygmunt wstąpił do seminarium w Żytomierzu, po czym po roku przeniósł się do Petersburga do Akademii Duchownej. W 1855 roku przyjął święcenia kapłańskie, a w wieku 40 lat został metropolitą archidiecezji warszawskiej. Od razu polecił otworzyć trzy zamknięte i sprofanowane wcześniej przez kozaków kościoły: katedrę, kościół bernardynów, czyli św. Anny i kościół na Lesznie.
W pierwszym jego liście duszpasterskim, który skierował do diecezjan w 1862 roku pisał: "Miłość do kraju ojczystego jest również świętym uczuciem, które podobnie jak wy, wyssałem z piersi matki i którego nigdy się nie wyprę. Polakiem jestem i Polakiem pragnę umrzeć, ponieważ to mi nakazują prawa Boskie i ludzkie. Uważam nasz język, naszą historię, nasze obyczaje narodowe za drogocenną spuściznę naszych przodków, którą z nabożeństwem powinniśmy przechowywać dla potomności, wzbogaciwszy majątek narodowy naszą własną pracą. Razem z wami szczycę się naszymi starymi polskimi cnotami, szlachetnością synów polskich, ich poświeceniem, odwagą i miłością ojczyzny".
Ksiądz doktor Gałka zauważył, że słowa te stanowiły konkretnie zarysowany program działania metropolity warszawskiego.
- Był w Warszawie tylko niecałe 16 miesięcy. W tym krótkim okresie dokonał ogromnie dużo – zaznaczył kapłan.
Ksiądz Gałka wyliczał, że metropolita warszawski rozpoczął od reformy seminarium i Akademii Duchownej, wymienił w dużym stopniu kadrę profesorów, zaprowadził też obowiązkowe rekolekcje kapłańskie, którym sam często przewodniczył. Abp Zygmunt Szczęsny Feliński nosił się także z zamiarem stworzenia w Warszawie seminarium nauczycielskiego, które przygotowywałoby przyszłych nauczycieli dla szkół, szczególnie wiejskich.
- Jego ogromne nabożeństwo do Matki Najświętszej przełożyło się na to, że zaprowadził w całej metropolii nabożeństwo majowe. Tę jego piękną działalność przerwał wybuch powstania styczniowego – przypomniał ks. Gałka.
Podobieństwa z kardynałem Wyszyńskim
Zygmunt Szczęsny Feliński odważnie bronił spraw narodu i często protestował wobec represji carskich. Kiedy car Aleksander II nakazał mu przyjechać na rozmowę do Gatczyny pod Petersburgiem, metropolita warszawski wiedział, że już do Warszawy nie wróci. Żegnając się z duchowieństwem w pałacu arcybiskupim na Miodowej wyrzekł pamiętne słowa: "Strzeżcie praw Kościoła i narodu. Jeśliby ktoś was zmuszał do popełnienia czynów przeciwnych prawom Bożym i kościelnym, to każdy z was niech odpowiada - non possumus i wszyscy razem odpowiadajcie - non possumus – nie możemy".
- Te słowa przejął później kardynał Stefan Wyszyński, który był wielkim czcicielem świętego Zygmunta Szczęsnego Felińskiego i który rozpoczął otwarcie jego procesu beatyfikacyjnego. Byli bardzo podobni - i w swojej maryjności i w samym programie odnowy narodu przez Maryję. Kiedy kardynał Wyszyński był uwięziony poprosił nasze siostry o przesłanie pamiętników arcybiskupa Felińskiego i czytał je w więzieniu – mówiła Magdalena Abramow-Newerly.
Ksiądz Bogdan Bartołd, proboszcz archikatedry warszawskiej, w której znajdują się relikwie Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, mówił w Polskim Radiu, że święty był arcybiskupem warszawskim w bardzo trudnym czasie, ale gdy przyszło dać świadectwo swojej wiary, umiłowania ojczyzny, a przede wszystkim Polaków, to to świadectwo dał.
– Katedra warszawska ma szczęście, bo posiada doczesne szczątki tych, którzy ukazali nam perspektywy wspaniałej wiary, pokazali cudowną drogę życia chrześcijańskiego, wierność swoim ideałom. Myślę, że jest to bardzo potrzebne dlatego, że dzisiejszy świat odrzuca autorytety, a mimo to jednak ich poszukuje – mówił ks. Bartołd.
Arcybiskup Feliński został zesłany do Jarosławia. W czasie pobytu na wygnaniu rozpoczął szeroką działalność apostolską i dobroczynną. Po powrocie do kraju zamieszkał w Dźwiniaczce jako kapelan kaplicy przy dworku hr. Heleny Koziebrodzkiej. Zmarł 17 września 1895 w pałacu biskupa Jana Puzyny w Krakowie. 18 sierpnia 2002 na Błoniach krakowskich papież Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym, a 7 lat później, 11 października 2009 roku w Watykanie, papież Benedykt XVI ogłosił go świętym.
pcz/bm