Historia

"Partia nie będzie rzucać narodowi pustych obietnic"

Ostatnia aktualizacja: 24.10.2012 07:00
- W ciągu ostatnich lat nagromadziło się w życiu Polski wiele zła, wiele nieprawości i bolesnych rozczarowań – tymi słowami Władysław Gomułka rozpoczął swe słynne przemówienie w 1956 roku .
Audio
  • Przemówienie Władysława Gomułki na wiecu, na Pl. Defilad w Warszawie (24.10.1956)
  • Byłem osobistym sekretarzem Władysława Gomułki – wspomnienia Walerego Namiotkiewicza nagrane przez Romana Samsela w kilka dni po śmierci przywódcy PZPR (09.09.1982)
Władysław Gomułka
Władysław GomułkaFoto: Wikimedia / CC

24 października przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie zebrało się około 400 tysięcy ludzi. Z nadzieją przyjęli wybór na stanowisko nowego I sekretarza KC PZPR towarzysza Wiesława. - Ciężki trud klasy robotniczej i całego narodu nie dawał nam oczekiwanych owoców - wołał z mównicy do rozentuzjazmowanego tłumu Gomułka. - Wierzę towarzysze i obywatele głęboko, że te lata minęły bezpowrotnie. VIII Plenum naszej partii dokonało historycznego zwrotu. Otworzyło nowy okres naszej pracy, nowy okres w dziejach budowy socjalizmu w Polsce.
Podczas plenarnego posiedzenia partii, zwołanego kilka dni wcześniej, Gomułka skrytykował wyniki planu 6-letniego, potępił forsowanie kolektywizacji rolnictwa, przyznał rację robotnikom Poznania, żądał demokratyzacji w partii i w państwie. A do zgromadzonego na Placu Defilad tłumu mówił:- Kierownictwo partii powiedziało narodowi polskiemu pełną prawdę, bez osłonek i niedomówień o naszej sytuacji gospodarczej i politycznej, o trudnościach, które trzeba przezwyciężyć, by pójść naprzód i dobić się trwałej poprawy życia ludzi pracy w Polsce. Kierownictwo partii nie chce i nie będzie rzucać narodowi pustych obietnic.

I dodawał: - Partia mówi klasie robotniczej twardą prawdę. Nie stać nas teraz na żadne zwyżki płac, gdyż struna została tak naciągnięta, że grozi jej pęknięcie. Produkować więcej, lepiej i taniej: oto jedyna droga wiodąca do dźwignięcia stopy życiowej - przekonywał masy nowo wybrany I sekretarz KC PZPR.
Zapowiedziane przez Gomułkę reformy przynosiły nadzieję na złagodzenie reżimu. Nowy przywódca partyjny był u szczytu powodzenia. Mówił o zmianach, ale wielokrotnie w swym wystąpieniu podkreślał , że nie ma mowy o odejściu od ustroju socjalistycznego. - Towarzysze! Nie pozwalajcie różnym podżegaczom i różnym chuliganom stawać w poprzek naszej drogi. Wara im od czystego nurtu walki socjalistycznych i patriotycznych sił narodu. Pędźcie precz prowokatorów i reakcyjnych krzykaczy - wzywał w końcowej części przemówienia. - Władze państwowe ani na chwilę nie będą tolerować jakiejkolwiek akcji, wymierzonej w polską rację stanu.
Po dojściu do władzy Gomułki w Polsce rozpoczęła się destalinizacja. Decydując się na ograniczenie działalności Służby Bezpieczeństwa władze zaniechały używania terroru na szeroką skalę w stosunku do obywateli. Przeprowadzano procesy i skazano na kary więzienia osoby odpowiedzialne za masowe represje, m.in. znienawidzonych funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego: Józefa Różańskiego i Anatola Fejgina. Zaczęto rehabilitować ofiary politycznych prześladowań, m. in. żołnierzy AK, wypuszczając ich kolejno z więzień i obozów pracy. Około 30 tysikęcy Polaków repatriowano ze Związku Sowieckiego do Polski.
Staraniem Gomułki zaprzestano dalszej kolektywizacji rolnictwa i zreformowano politykę kulturalną, m.in. odstępując od doktryny socrealizmu. Poszerzono zakres wolności słowa, prasa stała się bardziej różnorodna, literatura bogatsza. W pewnym zakresie pojawiła się debata publiczna. Szybko jednak okazało się, że większość z zapowiedzianych w październiku 1956 roku reform była tylko pozorna...

Więcej faktów z najnowszej historii Polski znajdziesz na platformie internetowej "moje.polskieradio.pl" >>>

Czytaj także

Chruszczow w Warszawie, czyli jak Mao Zedong ocalił Polskę przed Sowietami!

Ostatnia aktualizacja: 19.10.2013 07:00
Był rok 1956. Na 19 października wyznaczono początek obrad VIII Plenum KC PZPR. Część działaczy partyjnych zawiadomiła Moskwę, że w Polsce szykują się zmiany, które mogą być groźne dla ustroju socjalistycznego. Do Warszawy z niezapowiedzianą wizytą przyleciał sam Nikita Chruszczow.
rozwiń zwiń