Historia

Elżbieta II: bycie królową to zajęcie na całe życie

Ostatnia aktualizacja: 06.02.2013 06:00
- Jej wpływ jest przeogromny. Premierzy się zmieniają, za jej panowania było ich dwunastu, a królowa jest cały czas, od 61 lat - mówi publicysta Bolesław Broszczak.
Audio
  • Elżbieta II: bycie królową to zajęcie na całe życie
  • Elżbieta II - audycja z cyklu "Postacie XX wieku". Rozmowa Sławomira Szofa z publicystą Bolesławem Broszczakiem
  • Królowa Elżbieta II - "Kobiety na tronach świata". Audycja z cyklu "Klub ludzi ciekawych wszystkiego"
Królowa Elżbieta II, foto: PAPPA
Królowa Elżbieta II, foto: PAP/PA

Elżbieta II rozpoczęła panowanie po śmierci ojca, króla Jerzego VI. Koronacja królowej miała wprawdzie miejsce ponad rok później ze względu na żałobę, ale tron objęła w dniu śmierci ojca, 6 lutego 1952 roku.
- To, że ona mogła koronować się wcześniej, ale uszanowała pamięć ojca i przesunęła moment koronacji świadczy o tym jak ciepło odnosi się do problemów rodzinnych – mówił Bolesław Broszczak.

Wiadomość dotarła do niej, kiedy była wraz z mężem w Kenii. Jej ojciec zmarł we śnie w nocy. Jeszcze tego samego dnia nowa królowa zadeklarowała, że pozostanie przy swoim imieniu, jako Elżbieta II. Obejmując tron miała 26 lat, była już 5 lat po ślubie z  Filipem Mountbatten, księciem Edynburga.

Podobno Elżbieta musiała przed koronacją intensywnie ćwiczyć, by godnie nosić koronę, która była bardzo ciężka, musiała też dźwigać dwa berła. Ponieważ ceremonię koronacji pokazywała telewizja, wówczas czarno-biała), to podobno pomalowała sobie usta na niebiesko, żeby lepiej wyglądać na ekranie.

Królowa Wielkiej Brytanii

Elżbieta II jest królową Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej jest także głową 15 innych państw (m.in. Australii, Jamajki, Nowej Zelandii, Wysp Salomona), które razem z Wielką Brytanią mają status tzw. Commonwealth realm. Królowa jest tu nie tylko symbolem, spoiwem, ale także pewnym gwarantem utrzymywania ścisłych więzi politycznych, gospodarczych i kulturalnych.
W Wielkiej Brytanii monarcha pełni funkcje ceremonialno-reprezentacyjne i nie ma bezpośredniego wpływu na pracę rządu. Na co dzień rządzi tam premier.  Mimo to monarchini ma sporo do powiedzenia. Jej znaczenie wiąże się przede wszystkim z tym, że za jej panowania było już dwunastu premierów. W momencie wstąpienia na tron Elżbiety II funkcję premiera Wielkiej Brytanii sprawował Winston Churchill. Za każdym razem nowy premier musiał się wszystkiego uczyć od początku, a królowa była cały czas, na bieżąco informowana o stanie świata i stanie kraju.

Życie osobiste

- Według biografów jej życie osobiste nie ułożyło się najszczęśliwiej. Po 8 latach w małżeństwie Elżbiety i Filipa zaczęło się psuć. Wtedy królowa postanowiła, że poświęci się całkowicie monarchii, że to będzie sensem jej życia, że weźmie z nią ślub - mówił w "Klubie Ludzi Ciekawych Wszystkiego" redaktor Marek Rybarczyk.
Królowa bardzo przeżyła rozstanie Karola i Diany. Po śmierci synowej sympatię jaką ją darzyła przelała na swoich wnuków i być może – jak mówi publicysta – królowa zmierza do tego, aby pozostać na tronie tak długo, by jej sukcesorem został książę William.

mk

Czytaj także

Elżbieta II awansowała na drugie miejsce w rankingu najdłużej panujących

Ostatnia aktualizacja: 12.05.2011 19:23
85-letnia królowa zasiada na tronie 59 lat i 110 dni - to drugi wynik w dziejach brytyjskiej monarchii.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gdy zaczęła rządzić, większości ministrów nie było na świecie

Ostatnia aktualizacja: 06.02.2012 20:02
W poniedziałek wyjątkowy jubileusz - królowa Elżbieta II zasiada na tronie od 60 lat.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Co brytyjska królowa nosi w torebce?

Ostatnia aktualizacja: 24.05.2012 13:55
Pomimo ogromnej dociekliwości Joan Collins zawartość torebki Elżbiety II pozostała tajemnicą.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jubileusz Elżbiety II: bez męża, ale widowiskowo

Ostatnia aktualizacja: 05.06.2012 17:10
Nabożeństwo dziękczynne w katedrze św. Pawła w Londynie było głównym punktem ostatniego dnia obchodów diamentowego jubileuszu panowania brytyjskiej królowej. Wśród wiwatującego tłumu nie zabrakło demonstrantów.
rozwiń zwiń