- Życie studenckie było ciekawsze niż teraz, ale studiowanie, w sensie nauki, było o wiele gorsze - wspominał przełomowe lata 80. na polskich uczelniach Jarosław Guzy, pierwszy przewodniczący NZS.
Na fali Sierpnia
– Ten pomysł istniał wcześniej, przynajmniej w niektórych ośrodkach akademickich, bo w Krakowie w 1977 roku powstał pierwszy studencki komitet Solidarności – wspominał Jarosław Guzy w Polskim Radiu. – Jeden z pierwszych pomysłów, jaki ten komitet miał, to było założenie niezależnej organizacji studenckiej.
06:35 NZS.mp3 O historii powstania Niezależnego Zrzeszenia Studentów oraz o działalności organizacji mówi pierwszy przewodniczący NZS Jarosław Guzy. (PR, 27.10.2005)
Jak podkreślał pierwszy szef NZS, w momencie, kiedy pojawiła się szansa na powstawanie legalnych organizacji tego typu, wszyscy młodzi ludzie, którzy wspierali opozycję, od razu byli przekonani, że powstanie taka komórka zrzeszająca studentów.
Protesty w Łodzi
NZS powstał na fali wydarzeń Sierpnia 1980. Krótko potem, we wrześniu na Politechnice Warszawskiej, spotkali się przedstawiciele 60 grup z całej Polski, by stworzyć organizację, która byłaby studenckim odpowiednikiem Solidarności. 13 listopada tegoż roku sąd odrzucił jednak wniosek o rejestrację NZS. Odpowiedź studentów była gwałtowna.
Największy protest miał miejsce w Łodzi. Od 29 stycznia 1981 roku strajkowało tam ok. 10 tys. studentów. Ich głównym postulatem była rejestracja NZS, ale żądali oni także zniesienia cenzury w wydawnictwach, skrócenia służby wojskowej dla studentów oraz poszanowania autonomii uczelni przez służby bezpieczeństwa. W połowie lutego zerwano rozmowy z przedstawicielami władzy, gdyż ta wciąż nie zgadzała się na legalizację Niezależnego Związku Studentów. W ciągu kilku następnych dni strajkowała już prawie cała studencka Polska. Wówczas władze nie miały innego wyjścia – musiały pozwolić na działalność NZS.
Studenci przeciw komunie
Mimo rejestracji studenckiego stowarzyszenia komunistyczna rzeczywistość dawała się studentom we znaki. Uczelnie wciąż nie były całkowicie wolne od wpływów politycznych. Jednak to właśnie wśród młodych ludzi, niegodzących się na taki stan rzeczy, najsilniej objawiały się idee zmiany ustroju.
– Uczelnie była pod pewnym rygorem politycznym, który był odczuwany w różnych miejscach, ale to, że studenci Politechniki czy medycyny musieli wkuwać jakieś formułki marksistowskich filozofii w ramach "humanizowania się" to był absurd – mówił Jarosław Guzy.
W okresie "karnawału Solidarności" w całym kraju powstawało wiele organizacji zrzeszających różne grupy społeczne i zawodowe. Co dał studentom wówczas NZS? – Jednym z największych osiągnięć NZS i oczywiście Solidarności była ustawa o szkolnictwie wyższym – zaznaczał Guzy. – Ponieważ nie był to priorytet, tak jak walka ze związkami zawodowymi, to ta ustawa, choć trochę okrojona, przetrwała i zagwarantowała uczelniom dużą swobodę w latach 80.
W ramach tego stowarzyszenia działały samorządy studenckie, które miały realizować postanowienia stowarzyszenia na uczelniach. W czasie stanu wojennego NZS zszedł do podziemia. Niezależne Zrzeszenie Studentów zostało ponownie zalegalizowane dopiero we wrześniu 1989 roku. Obecnie działalność organizacji ma charakter zdecydowanie mniej polityczny, a raczej promujący działalność studencką i aktywizującą środowisko uczelni.
Posłuchaj rozmowy z Jarosławem Guzym, pierwszym szefem Niezależnego Związku Studentów.
mb