Zbigniew i Bolesław Krzywousty
W 1109 roku niemiecki król Henryk V, wspierany przez czeskiego księcia Świętopełka i Zbigniewa – wygnanego brata Bolesława Krzywoustego ruszył na wyprawę wojenną przeciw Polsce. Przyczyną wojny było wsparcie sprawy wydziedziczonego Zbigniewa, a także chęć przywrócenia zależności Polski od Niemiec. Polski władca toczył wtedy wojnę z Pomorzanami. Na wieść o wkroczeniu najeźdźcy ruszył pośpiesznym marszem na południe. Nie mogąc jednak podjąć otwartej walki z racji przewagi liczebnej przeciwnika, nakazał grodom nadodrzańskim bezwzględną obronę do samego końca.
Obrona Głogowa
W tym czasie wojska niemieckie wdarły się na Śląsk i po bezskutecznych próbach zdobycia Bytomia przystąpiły do oblężenia Głogowa.
Cesarzowi udało się zaskoczyć twierdzę, podchodząc od strony, z której się go nie spodziewano. Po zdobyciu podgrodzia wycofał się jednak i zgodził na pięć dni rozejmu, licząc że Krzywousty zgodzi się na kapitulację Głogowa. W zamian obrońcy wydali cesarzowi swoich synów jako zakładników.
Zakładnicy na machinach
Polski król kategorycznie odrzucił możliwość poddania się. Rozczarowany cesarz zaatakował wściekle. Otoczył gród wałem i rozpoczął szturm, w trakcie którego młodych chłopców, jako żywe tarcze przywiązano do maszyn oblężniczych. Mimo to obrońcy nie zawahali się. ”Grodzianie wcale nie oszczędzali własnych synów i krewnych bardziej niż Niemców, lecz zmuszali ich kamieniami i orężem do odstąpienia od muru. Zewsząd wtedy przypuszczono szturm i z obu stron podniósł się krzyk potężny” – można przeczytać w kronice Galla Anonima.
Bohaterska obrona grodu była początkiem niemieckiej klęski. XIII wieczny kronikarz zapisał: „Niemcy nakręcali kusze ręczne, Polacy machiny oprócz kuszy. Niemcy wypuszczali strzały, Polacy pociski oprócz strzał. Niemcy obracali proce z kamieniami, Polacy kamienie młyńskie z zaostrzonymi drągami. Gdy Niemcy osłonięci pokryciem z belek usiłowali podejść pod mur, Polacy sprawiali im łaźnie płonącymi głowniami i wrzącą wodą. Niemcy podprowadzali pod wieżę żelazne tarany, Polacy zaś staczali na nich z góry koła nabijane żelazem. Niemcy po wzniesionych drabinach pięli się w górę, a Polacy nabijali ich na haki żelazne i podnosili w powietrze”.
Historycy spierają się o prawdziwość przekazu kronikarza. Część z nich jest zdania, że oblężenie, jak i cała wojna została przez Galla Anonima wyolbrzymiona. Jak było naprawdę? Posłuchaj komentarza dr Grzegorza Myśliwskiego.
Odsiecz Bolesława
Cesarz na wieść o zbliżającej się odsieczy z Bolesławem Krzywoustym na czele odstąpił od oblężenia. ”Dokądkolwiek się zwrócił, gdziekolwiek rozbił obóz lub zrobił postój postępował za nim Bolesław raz z przodu, raz z tyłu i zawsze trzymał się w pobliżu miejsca postoju cesarza”.
- W wojnie wzięli udział prawie wszyscy Polacy, którzy zamieszkiwali tereny bezpośrednio zagrożone. Z jednej strony rdzeń armii, czyli książę ze swoją drużyną. Dalej poczty różnych możnowładców, a wreszcie pospolite ruszenie całej ludności – mówił prof. Benedykt Zientara.
Psie Pole
Henryk V ruszył w kierunku opuszczonego Wrocławia licząc na łatwy łup. Jednak Bolesław Krzywousty przejrzawszy zamiary niemieckiego króla zastąpił mu drogę przed miastem, gdzie doszło do walnej bitwy, zakończonej zwycięstwem Polaków i zdobyciem wrogiego obozu.
W Kronice Wielkopolskiej zostało zapisane: ”Tak wielkie zaś mnóstwo psów zbiegło się na miejsce walki, że pożerając trupy wpadły w jakąś dzikość. To też przez wiele dni ludzie nie mieli tamtędy bezpiecznego przejścia. Dlatego pole bitwy do dziś nazywa się psim polem”.
mjm
24 sierpnia 1109 w czasie najazdu króla Niemiec Henryka V Salickiego na Polskę rozpoczęła się obrona Głogowa.
- Wojna Polski z Niemcami z 1109 roku należy do jednej z najjaśniejszych kart narodowej tradycji i jest uważana za powód do oceniania Bolesława Krzywoustego jako jednego z najwybitniejszych władców Polski. Każde polskie dziecko wie, czym była obrona Głogowa i Psie Pole – mówił na antenie Polskiego Radia historyk dr Grzegorz Myśliwski.
Zbigniew i Bolesław Krzywousty
W 1109 roku niemiecki król Henryk V, wspierany przez czeskiego księcia Świętopełka i Zbigniewa – wygnanego brata Bolesława Krzywoustego ruszył na wyprawę wojenną przeciw Polsce. Przyczyną wojny było wsparcie sprawy wydziedziczonego Zbigniewa, a także chęć przywrócenia zależności Polski od Niemiec. Polski władca toczył wtedy wojnę z Pomorzanami. Na wieść o wkroczeniu najeźdźcy ruszył pośpiesznym marszem na południe. Nie mogąc jednak podjąć otwartej walki z racji przewagi liczebnej przeciwnika, nakazał grodom nadodrzańskim bezwzględną obronę do samego końca.
Obrona Głogowa
W tym czasie wojska niemieckie wdarły się na Śląsk i po bezskutecznych próbach zdobycia Bytomia przystąpiły do oblężenia Głogowa. Cesarzowi udało się zaskoczyć twierdzę, podchodząc od strony, z której się go nie spodziewano. Po zdobyciu podgrodzia wycofał się jednak i zgodził na pięć dni rozejmu, licząc że Krzywousty zgodzi się na kapitulację Głogowa. W zamian obrońcy wydali cesarzowi swoich synów jako zakładników.
Ojcowie strzelają do synów
Polski książę kategorycznie odrzucił możliwość poddania się. Rozczarowany cesarz zaatakował wściekle. Otoczył gród wałem i rozpoczął szturm, w trakcie którego młodych chłopców, jako żywe tarcze przywiązano do maszyn oblężniczych. Mimo to obrońcy nie zawahali się. "Grodzianie wcale nie oszczędzali własnych synów i krewnych bardziej niż Niemców, lecz zmuszali ich kamieniami i orężem do odstąpienia od muru. Zewsząd wtedy przypuszczono szturm i z obu stron podniósł się krzyk potężny" – można przeczytać w kronice Galla Anonima.
Bohaterska obrona grodu była początkiem niemieckiej klęski. Polacy przez wiele dni odpierali kolejne natarcia. XIII wieczny kronikarz zapisał: "Niemcy nakręcali kusze ręczne, Polacy machiny oprócz kuszy. Niemcy wypuszczali strzały, Polacy pociski oprócz strzał. Niemcy obracali proce z kamieniami, Polacy kamienie młyńskie z zaostrzonymi drągami. Gdy Niemcy osłonięci pokryciem z belek usiłowali podejść pod mur, Polacy sprawiali im łaźnie płonącymi głowniami i wrzącą wodą. Niemcy podprowadzali pod wieżę żelazne tarany, Polacy zaś staczali na nich z góry koła nabijane żelazem. Niemcy po wzniesionych drabinach pięli się w górę, a Polacy nabijali ich na haki żelazne i podnosili w powietrze".
Historycy spierają się o prawdziwość przekazu kronikarza. Część z nich jest zdania, że oblężenie, jak i cała wojna została przez Galla Anonima wyolbrzymiona.
05:20 obrona głogowa___254_01_iv_tr_0-0_1125459485602a0a[00].mp3 Obrona Głogowa - audycja z cyklu "Kronika polska" z udziałem dr Grzegorza Myśliwskiego. (PR, 17.01.2001)
Wojna polsko-niemiecka 1109 fot. Wikipedia/cc/Killroyus.
Odsiecz Bolesława
Cesarz na wieść o zbliżającej się odsieczy z Bolesławem Krzywoustym na czele odstąpił od oblężenia. "Dokądkolwiek się zwrócił, gdziekolwiek rozbił obóz lub zrobił postój postępował za nim Bolesław raz z przodu, raz z tyłu i zawsze trzymał się w pobliżu miejsca postoju cesarza".
- W wojnie wzięli udział prawie wszyscy Polacy, którzy zamieszkiwali tereny bezpośrednio zagrożone. Z jednej strony rdzeń armii, czyli książę ze swoją drużyną. Dalej poczty różnych możnowładców, a wreszcie pospolite ruszenie całej ludności – mówił prof. Benedykt Zientara.
05:29 nad odrą, nysą i bałtykiem - dzieje walk polsko niemieckich ___f 23701_tr_0-0_11610737949e8978[00].mp3 Audycja o stosunkach polsko-niemieckich za czasów Bolesława Krzywoustego. Gośćmi red. Krystyny Żebrowskiej byli prof. Benedykt Zientara i prof. Stanisław Krawkowski. (PR, 12.12.1980)
Psie Pole
Henryk V ruszył w kierunku opuszczonego Wrocławia licząc na łatwy łup. Jednak Bolesław Krzywousty przejrzawszy zamiary niemieckiego króla zastąpił mu drogę przed miastem, gdzie doszło do walnej bitwy, zakończonej zwycięstwem Polaków i zdobyciem wrogiego obozu.
W Kronice Wielkopolskiej zostało zapisane: "Tak wielkie zaś mnóstwo psów zbiegło się na miejsce walki, że pożerając trupy wpadły w jakąś dzikość. To też przez wiele dni ludzie nie mieli tamtędy bezpiecznego przejścia. Dlatego pole bitwy do dziś nazywa się psim polem".
mjm